Walki superciężkie

Mariusz Wach przygodę z boksem zaczynał w nowohuckim Tomeksie. Teraz broni barw stołecznej Gwardii, jednak pod Wawelem zjawia się bardzo często. Dziś, wraz z całą pięściarską reprezentacją Polski, wyjeżdża do chorwackiej Puli na 35. mistrzostwa Europy, w których wystartuje w wadze superciężkiej (+91 kg). Chorwacka Pula to rodzinna miejscowość słynnego przed laty Mate Parlowa, który walczył w barwach dawnej Jugosławii. Bardzo dobrze zapamiętali Parlowa m.in. Stanisław Dragan i Janusz Gortat, którzy mieli okazję skrzyżować z nim rękawice. Obaj wielokrotnie zgodnie przyznawali, że Parlow miał piekielny cios... Jeżeli chodzi zaś o krakowskiego ,superciężkiego", to ostatnie kilka dni spędził właśnie w Krakowie, m.in. trenując w hali na Suchych Stawach.

- Teraz to jest już tylko szlifowanie określonych elementów - mówi Mariusz Wach. - Przecież w bezpośrednim okresie przedstartowym nie da się już wydatnie poprawić dyspozycji.

- Ale z formą nie jest chyba źle, patrząc na pana występy w tym sezonie?

- Rzeczywiście, na razie mogę być zadowolony z dyspozycji, która w moim przekonaniu systematycznie zwyżkuje. A to dodaje pewności siebie, niezbędnej przecież na ringu.

- Jaki jest plan na chorwackie mistrzostwa?

- Na pewno nie będę kalkulował. Od razu trzeba zaatakować, starać się zaskoczyć przeciwnika, zadawać wiele ciosów, bo sędziowie zwracają na to ogromną uwagę. Bez względu na to, kto będzie przeciwnikiem. Nie ukrywam też, że myślę o mistrzowskim medalu; to jest po prostu mój cel! Przecież wejście do strefy medalowej gwarantuje start w ateńskich Igrzyskach Olimpijskich.

- Czego zazwyczaj życzy się bokserom przed walkami?

- Szczerze przyznam, że po prostu nie wiem. Niech będzie, że celnych ciosów.

Plan mistrzostw

Czwartek 19.02 - losowanie, ceremonia otwarcia i pierwsze walki eliminacyjne; piątek 20.02 - walki eliminacyjne; sobota 21.02 - walki eliminacyjne; niedziela 22.02 - walki eliminacyjne; poniedziałek 23.02 - walki eliminacyjne; wtorek 24.02 - ćwierćfinały; środa 25.02 - ćwierćfinały; czwartek 26.02 - półfinały; piątek 27.02 - półfinały; sobota 28.02 - dzień wolny; niedziela 29.02 - finały.

Jedenastu odważnych

35. mistrzostwa Europy w boksie rozpoczną się jutro, a zakończą w niedzielę, 29 bm. Polska będzie reprezentowana we wszystkich jedenastu kategoriach wagowych. Obok Mariusza Wacha biało-czerwonych barw bronić będą: waga 48 kg - Łukasz Maszczyk, 51 kg - Andrzej Rżany, 54 kg - Andrzej Liczik, 57 kg - Krzysztof Szot, 60 kg - Marcin Łęgowski, 64 kg - Sławomir Malinowski, 69 kg - Mirosław Nowosada, 75 kg - Piotr Wilczewski, 81 kg - Aleksy Kuziemski, 91 kg - Mateusz Malujda.

Medale, medale

W mistrzostwach Europy polscy pięściarze zdobyli 111 medali, z czego 34 złote, 31 srebrnych i 46 brązowych. Pięciokrotnie medalistą kontynentalnego championatu był Zbigniew Pietrzykowski (po zakończeniu kariery m.in. trener w krakowskiej Wiśle), który w latach 1955, 57, 59 i 63 stawał na najwyższym stopniu podium, a w 1953 roku był brązowym medalistą. Z kolei ostatnim z Polaków, który stanął na podium ME, był w 1998 roku Tomasz Adamek, zdobywca medalu brązowego. W gronie polskich medalistów nie zabrakło pięściarzy z krakowskim rodowodem. Brązowe krążki zdobywali choćby Kazimierz Boczarski (Praga 1957 waga piórkowa, kibice pamiętają go z walk w barwach Cracovii, Hutnika i Budowlanych; wtedy był w Legii), Władysław Jędrzejewski (Lucerna 1959 waga ciężka, piękne walki w barwach Hutnika) i Lucjan Słowakiewicz (Berlin 1965 waga średnia, podpora Hutnika).