Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wakacje w czasach zarazy. Kto zarobi, a kto straci na strachu przed wirusem?

Marcin Banasik
Marcin Banasik
Andrzej Banas / Polska Press
Przedstawiciele krakowskiej branży turystycznej twierdzą, że nawet jeśli krajowi turyści wypełnią lukę po zagranicznych przybyszach, to zarobki i tak będą dużo mniejsze, ponieważ polski turysta wydaje trzy razy mniej na wakacje niż zagraniczny. Na duży zarobek szykują się natomiast małopolskie uzdrowiska, tam obłożenie miejsc noclegowych już jest większe niż w ubiegłym roku.

FLESZ - W jaki sposób wybierzemy prezydenta?

od 16 lat

Piotr Laskowski, prezes Krakowskiej Izby Turystyki podkreśla, że branża turystyczna cały czas liczy na swobodną możliwość przemieszczania się przynajmniej po terenie strefy Schengen. - To zdecydowanie najważniejsze dla nas rynki jeśli chodzi o turystykę przyjazdową do Krakowa i Polski. Zakładając powrót turystów zagranicznych musimy być świadomi że nie wrócimy w tym roku do ilości turystów w poprzednich, bardzo dobrych, latach. Wszyscy w branży jesteśmy świadomi że najszybciej odbudowywać się będzie turystyka krajowa i tu na pewno liczymy na Polaków, którzy znają Kraków i Małopolskę – mówi Piotr Laskowski.
Prezes KIT zauważa, że najbardziej atrakcyjnym, z punktu widzenia ekonomicznego, klientem w Krakowie był turysta zagraniczny, zostawiający tu ok. 3 razy więcej pieniędzy niż odwiedzający krajowy. - Dlatego oczywistym jest fakt iż branża odczuje ekonomicznie znaczny spadek przychodów, natomiast konkretne liczby i skalę strat będziemy mogli starać się zobrazować na koniec roku – dodaje Piotr Laskowski.

Podhale
Na szeroko rozumianym Podtatrzu (Podhale, Spisz, Pieniny) osoby prowadzące biznesy w sektorze turystycznym nie potrafią dziś odpowiedzieć czy zbliżający się sezon wakacyjny będzie lepszy czy gorszy jak w minionych latach. - Rezerwacje spływają, ale do zapełnienia grafika sporo mi jeszcze zostało - mówi Maria Komperda, góralka prowadząca pensjonat w Poroninie. - Ludzie zostawiają decyzję o wyjeździe na ostatnią chwilę i rezerwują "za pięć 12" bo boja się, że nagle znów może zostać wprowadzony zakaz przemieszczania się. Oczywiście wiele osób liczy tez każdy grosz więc w tym roku by cokolwiek zarobić obniżyłam ceny za nocleg z 50 na 45 złotych za osobę za dobę w pokoju dwuosobowym.

Słowa kobiety potwierdzają dane z portlu Boooking.com. Wynika z nich, że nocleg pod Tatrami znajdziemy jeszcze stosunkowo łatwo. Przykładowo w okresie od 13 do 19 lipca zarezerwowanych jest tylko 50 procent ofert dostępnych na Podhalu.

Co do samych górali to oni na wakacje będą wyjeżdżać dopiero na przełomie września i października czyli po zakończonym sezonie.
- Czas pokaże jaki on będzie - mówi pan Tomasz Stasiak, wynajmujący pokoje turystom w Zakopanem. - Może być bardzo słaby i zarobimy tylko na koszty. Może być jednak tak jak kilka lat temu gdy masowo bankrutowały biura turystyczne. Wówczas wiele osób nie wyjechało zagranicę i zostali na wczasach w kraju. Dało się wówczas wiele zarobić. Teraz może być podobnie bo wiele osób nie wyjedzie chociażby do Chorwacji czy Bułgarii. Raz, że będą się bali by tam nie zarazić, dwa nie wiadomo czy w trakcie ich podróży np. jakiś kraj ponownie nie zamknie swoich granic.

Z kolei Daniel Lisak, kierownik biura Krynickiej Organizacji Turystycznej przyznaje, że zainteresowanie uzdrowiskiem jest duże.

- Większość domków czy apartamentów niezależnych jest już zarezerwowana. Obłożenie tych mniejszych miejsc noclegowych jest większe niż w ubiegłym roku- mówi. Trochę gorzej to wygląda w dużych obiektach noclegowych, dopiero od ubiegłego tygodnia zaczęły się rezerwacje, kiedy to rząd zezwolił na udostępnianie basenów. Lisak zapewnia, że ceny utrzymują się na tym samym poziomie.

Sądecczyzna
Mateusz Rusinek, pracownik biura podróży Wactur w Nowym Sączu zwraca uwagę na to, że sporo klientów jest pozapisywanych na wyjazdy zagraniczne. - Natomiast my dalej nie wiemy kiedy będziemy mogli jeździć, bo to że nam rząd podał w środę, że otwierają granice Unii Europejskiej, to nam nic nie daje. Dużo naszych podróży obejmuje kraje Bałkańskie, to są niestety kraje pozamykane. My nie wiemy co teraz robić, to jedna wielka niewiadoma – mówi Mateusz Rusinek.

W Oświęcimiu w ciągu kilku ostatnich lat powstało wiele hoteli, hotelików i apartamentów na wynajem. Na razie świecą pustkami. Ludzie, którzy zwykle przyjeżdżają w te strony to w większości odwiedzający Muzeum Auschwitz i goście parków rozrywki: Energylandii, Zatorlandu i Inwałd Parku. Paweł Kram, menager Hotelu Olimpijskiego w Oświęcimiu spodziewał się, że w poprzedni weekend przyjadą ludzie rządni rozrywki. Zawiódł się - Było jedno zapytanie o nocleg - mówi. Na razie Hotel Olimpijski jest zamknięty, bo nie było po co go otwierać, rusza z początkiem lipca. Są już na ten miesiąc rezerwacje.

Muzeum Auschwitz i parki rozrywki są otwarte, ale na razie nie ma wielu chętnych do ich odwiedzania. - Miałem bilet na dwa dni, ale dzisiaj wracam. Wolę tu nie spać - mówił kilka dni temu naszemu dziennikarzowi Tomasz Baluś spod Kielc, który był w Energylandii ze znajomymi. Zapewnia jednak, że świetnie się bawił. - Nie ma kolejek. Jak byłem tu rok, to do prawie każdego urządzenia trzeba było długo stać. Teraz, jak park jest większy a ludzi mniej, jest fajniej - tłumaczył.

Z kolei oświęcimianie na wakacje w tym roku się nie wybierają. - Może nad kilka dni nad morze, ale do jakiejś małej miejscowości. A tek to na działkę ROD - mówi Marta Kliś z Oświęcimia.

Góry, morze, jeziora
Aż 87 proc. Polaków, którzy planują urlop w najbliższych miesiącach, zamierza spędzić go na terenie Polski - poinformowała Polska Organizacja Turystyczna. Zdaniem specjalistów pozwala to z optymizmem spojrzeć na perspektywę tegorocznych wakacji. Najczęściej wybierane kierunki to góry (34 proc.), morze (27 proc.) lub miejscowości położone przy jeziorach (16 proc.). POT stworzyła stronę odpoczywajwpolsce.pl, gdzie prezentowana jest oferta turystyczna naszego kraju. - Zależy nam na tym, żeby pokazać Polakom, ile wyjątkowych miejsc czeka na nich w kraju. To punkty startowe do odkrywania okolicy. Na stronie internetowej kampanii za pomocą interaktywnej mapy prezentujemy najlepsze polskie produkty turystyczne - przekonuje Robert Andrzejczyk, prezes Polskiej Organizacji Turystycznej.

Współpraca: TM, JM, MG,

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Wakacje w czasach zarazy. Kto zarobi, a kto straci na strachu przed wirusem? - Gazeta Krakowska

Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto