Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

W sobotę wybory w MZPN, ale czy poznamy nazwisko nowego prezesa?

Bartosz Karcz
Bartosz Karcz
Joanna Urbaniec
Na sobotę zaplanowano wybory w Małopolskim Związku Piłki Nożnej. Kandydować na prezesa nie ma zamiaru już Ryszard Niemiec, więc w małopolskim futbolu po blisko 30 latach zakończy się pewna epoka. Kandydatów na jego następcę było trzech, jest dwóch, choć formalnie tylko jeden. Skomplikowane? Warto zatem to wyjaśnić.

Chęć kandydowania na prezesa MZPN początkowo wyraziło trzech kandydatów. Alfabetycznie: Ryszard Kołtun, Andrzej Sękowski i Łukasz Sosin. Dwaj pierwsi od lat związani z małopolską centralą piłkarską, natomiast Sosin po powrocie z zagranicy już kilka lat temu nie krył w rozmowach z przyjaciółmi, że jego celem jest prezesura w MZPN. Z kandydowania najpierw wycofał się Sękowski na placu boju pozostała dwójka. Problem w tym, że w myśl ordynacji wyborczej w MZPN, żeby kandydować na prezesa trzeba zebrać poparcie na piśmie minimum 30 delegatów na zjazd. Taką ordynację Sosin podważał, ale prawnicy PZPN poproszeni o interpretację, przyznali rację MZPN-owi.

Łukasz Sosin wymogu deklaracji poparcia nie spełnił. Kołtun przestawił natomiast 136 prawidłowych takich deklaracji. Ponieważ każdy delegat może poprzeć tylko jednego kandydata, a delegatów jest 156, jasno widać, że Sosin nie ma możliwości zebrania wymaganych deklaracji. Broni jednak nie składa…

Były piłkarz zdecydował się na kilka kroków prawnych. Po pierwsze zwrócił się do prezydenta Krakowa Jacka Majchrowskiego, by ten przyglądnął się wyborom w MZPN, bo to miasto Kraków jest organem nadzorującym wojewódzki związek. Majchrowski o takie wyjaśnienia poprosił. Poprzez swoich urzędników skierował do MZPN odpowiednie pismo. Sosin poszedł krok dalej i złożył w Sądzie Okręgowym w Krakowie wniosek o zabezpieczenie poprzez nakazanie wstrzymania wyborów prezesa MZPN do czasu rozstrzygnięcia sporu.

- 2 czerwca złożyłem pismo, w którym oficjalnie wyraziłem chęć
kandydowania na prezesa MZPN - wyjaśnia sekwencję zdarzeń Łukasz Sosin. - Składając zgłoszenie, poprosiłem o potwierdzenie na piśmie przyjęcia, bądź odrzucenia kandydatury. 7 czerwca nastąpiła weryfikacja kandydatów i pojawił się ogólny komunikat, wydany przez Związek. Wynika z niego, że nie złożyłem wymaganych 30 oświadczeń delegatów. Jest to prawdą, tak samo jak fakt, że budzą one wątpliwości prawne. Stąd moja decyzja o tym, żeby skierować sprawę do sądu i zwrócić się, aby do momentu rozstrzygnięcia sporu wstrzymać
wybory prezesa. Równolegle toczy się sprawa w Urzędzie Miasta Kraków, gdzie wyjaśnień od MZPN zażądał organ nadzorczy.

O piśmie do sądu nic nie wiedzą na razie w MZPN. Rzecznik prasowy Jerzy Nagawiecki powiedział nam jedynie: - Nie mamy w tej sprawie żadnego pisma.

Czy zatem może dojść do sytuacji, w której w sobotę wybór nowego prezesa MZPN nie dojdzie do skutku? Raczej nie, bo wszystko wskazuje na to, że... Sosin do wyborów jednak dopuszczony zostanie. Jak to możliwe? - Ordynacja jest taka, że na ten moment formalnie wszystkie wymogi kandydowania na stanowisko prezesa MZPN spełnia jedynie Ryszard Kołtun - wyjaśnia Nagawiecki. - To jest jednak walne zebranie i może ono podjąć uchwałę, która dopuści kandydaturę innego delegata, a takim jest Łukasz Sosin z ramienia Hutnika Kraków.

Widać zatem, że w MZPN chcą najwyraźniej uniknąć eskalacji sporu. Można naszym zdaniem obstawiać, że Sosin ostatecznie zostanie do wyborów dopuszczony. Wszystko wskazuje jednak również na to, że i tak ich nie wygra, bo większe poparcie ma Kołtun. Przez takie rozwiązanie MZPN zapewni jednak sobie spokój, bo nikt nie będzie mógł podważyć ważności wyborów. No, chyba że wspomniany sąd jednak wybór prezesa zablokuje jeszcze przed sobotą… Może zatem być jeszcze ciekawie.

Jeśli do tego nie dojdzie, to prócz wyborów nowego sternika MZPN, zjazd, który odbędzie się w trybie służbowym, podejmie kilka innych ważnych decyzji. Wybrany zostanie zarząd MZPN (35 członków razem z nowym prezesem), komisja rewizyjna oraz pięciu delegatów na zjazd Polskiego Związku Piłki Nożnej oraz pięciu rezerwowych.

- Tryb służbowy znaczy tyle, że zabraknie gości, jak to miało zwykle miejsce, a na sali pojawią się jedynie delegaci niewielka liczba osób z zewnątrz, w tym media. Takie są bowiem wymogi sanitarne - tłumaczy Nagawiecki.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: W sobotę wybory w MZPN, ale czy poznamy nazwisko nowego prezesa? - Gazeta Krakowska

Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto