O północy zamknęło się w Polsce okienko transferowe. Wczoraj Wisła zdołała dokonać ostatniego transferu. Za 50 tys. euro piłkarzem "Białej Gwiazdy" został Jacob Burns, występujący ostatnio w Barnsley FC. Australijczyk podpisał z krakowskim klubem kontrakt na dwa i pół roku.
Burns przebywał już w Krakowie, gdzie poddawany był testom. Wywarł na tyle korzystne wrażenie, że klub z ul. Reymonta postanowił go pozyskać. Burns na oficjalnej stronie Barnsley wyznaje, że liczy na to, że gra w Wiśle otworzy przed nim szansę na powołanie do reprezentacji Australii i co za tym idzie grę w zbliżających się mistrzostwach świata.
Przypomnijmy, że Jacob Burns ma 28 lat. Grał w takich klubach jak: Sydney United, Parramatta Power, Leeds United oraz Barnsley FC.
Mimo iż okno transferowe zostało już zamknięte jest jeszcze szansa, że do Wisły trafi już teraz inny Australijczyk, Michael Thwaite. Wszystko jednak w rękach FIFA. Jeśli światowa federacja futbolu rozwiąże kontrakt zawodnika ze Sportulem, to stanie się on wolnym piłkarzem i będzie mógł grać w Wiśle już w rundzie wiosennej.
Nawet jeśli Thwaite dołączy wkrótce do krakowskiej ekipy, to trudno nazwać Wisłę "królem polowania" zimowej sesji transferowej. Niestety, nie udało się sfinalizować większości transferów. Choć wydawało się, że w ostatniej chwili uda się załatwić chociaż pozyskanie Rumunów Stefana Grigorie i George Galamaza, to ostatecznie nic z tego nie wyszło. Podsumowując zatem, realnym wzmocnieniem jest jedynie Mariusz Pawełek. Teraz Wisła ma dwóch bardzo dobrych bramkarzy i z obsadą tej pozycji nie powinno być problemów. Pozyskanie Norberta Vargi, Pawła Kaczorowskiego czy Jacoba Burnsa to raczej uzupełnienie kadry, niż jej wzmocnienie.
Największym sukcesem Wisły jest zatem chyba to, że nikt z podstawowych zawodników nie odszedł. Zatrzymanie Mauro Cantoro, Marcina Baszczyńskiego czy Radosława Sobolewskiego może mieć ogromne znaczenie w perspektywie trudnej walki o mistrzostwo Polski.
Do czerwca mamy zatem raczej spokój z transferami. Od najbliższego weekendu zaczynają się już inne emocje. Te które kibice lubią najbardziej.
Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?