Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

W lipcu Kraków stanie się światową stolicą jazzu. A to za sprawą ponad 100 koncertów w ramach Summer Jazz Festivalu

Paweł Gzyl
Paweł Gzyl
Niedziela Nowoorleańska to wielkie święto twórców i słuchaczy tradycyjnego jazzu, odbywające się na krakowskim Rynku Głównym w ramach Summer Jazz Festivalu
Niedziela Nowoorleańska to wielkie święto twórców i słuchaczy tradycyjnego jazzu, odbywające się na krakowskim Rynku Głównym w ramach Summer Jazz Festivalu Wojciech Matusik
W niedzielę 4 lipca rozpocznie się 26. edycja Summer Jazz Festivalu w Krakowie. W jego ramach odbędzie się ponad 100 koncertów, na których zobaczymy plejadę krajowych gwiazd oraz dwóch wybitnych artystów z zagranicy - Nigela Kennedy’ego i Branforda Marsalisa.

FLESZ - Wariant Delta uszkadza słuch?

od 16 lat

To już drugi rok z rzędu, kiedy organizujące festiwal Cracovia Music Agency i fundacja My Polish Heart muszą się mierzyć z ograniczeniami wynikającymi w pandemii. Mimo to, dzielnie stawiają im czoła - i dzięki temu w minionym sezonie Summer Jazz Festival był jedną z niewielu imprez muzycznych, które odbyły się w Krakowie w realu a nie w internecie. Podobnie będzie w tym roku dzięki niedawnemu poluzowaniu pandemicznych obostrzeń.

- Życie mnie nauczyło, że trzeba być konsekwentnym w tym, co się robi, nie bać się niczego i iść śmiało przed siebie. Trudności są po to, by je pokonywać. W zeszłym roku odbyło się aż 108 koncertów - i tylko jeden - Branforda Marsalisa przenieśliśmy na ten rok, a drugi - Kenny’ego Garretta – na przyszły. Trochę nam pomógł los, bo festiwal odbywa się w samym środku lata, a to czas, kiedy pandemia łaskawie nieco nam odpuszcza - śmieje się Witold Wnuk, dyrektor festiwalu.

W tym roku COVID-19 wydaje się sprzyjać krakowskiej imprezie. Jak podkreślają organizatorzy, jest ogromne zainteresowanie koncertami. Niewykluczone, że to efekt długotrwałego zamknięcia, po którym wszyscy jesteśmy stęsknieni za uczestnictwem w występach na żywo. Biletów na koncerty Nigela Kennedy’ego i Branforda Marsalisa prawie już nie ma. Niemal równie szybko sprzedają wydarzenia festiwalowe z udziałem polskich artystów - Hanny Banaszak, Stanisława Soyki czy Doroty Miśkiewicz. W sumie podczas tegorocznej edycji Summer Jazz Festivalu odbędzie się ponad 100 koncertów.

- Ja zawsze powtarzam, że główną ideą tej imprezy jest... brak idei. Nigdy nie silę się na wymyślanie jakichś tematów kolejnych edycji. Po prostu chcę pokazać publiczności to, co najlepsze w polskim jazzie. Dlatego zobaczymy wykonawców reprezentujących klasyczne pojmowanie tego gatunku, ale też artystów flirtujących z world music oraz twórców śmiało eksperymentujących. Stawiam zawsze na mainstream, bo dzięki temu jazz będzie dobrze odbierany. W polskich mediach obowiązuje teraz jakiś fałszywy szpan na pseudoawangardę. Tymczasem ja uważam, że trzeba stawiać na muzykę, której się dobrze słucha, bo wtedy na koncerty będą przychodzić tłumy - tłumaczy nam Witold Wnuk.

Tegoroczną edycję Summer Jazz Festivalu rozpocznie 4 lipca jak zwykle Niedziela Nowoorleańska. Od godziny 12 do 16 będą grały na Rynku Głównym w Krakowie zespoły reprezentujące amerykański swing: Old Metropolitan Band, Boba Jazz Band, Hot Swing i Jazz Band Ball Orchestra. O godz. 17 przez centrum miasta przejdzie Parada Noworleańska. Godzinę później na Placu Szczepańskim wystąpią weterani jazzu tradycyjnego: Jan Ptaszyn Wróblewski, Stanley Breckenridge, Przemek Dyakowski, Jazz Band Ball Orchestra i Boba Jazz Band. W darmowych koncertach wezmą udział mieszkańcy Krakowa i turyści.

- Zazwyczaj na naszym festiwalu mamy 25% zagranicznych gwiazd, a 75% - polskich. W tym roku tych zagranicznych będzie mniej ze względu na pandemiczne ograniczenia. Nie martwi nas to, ponieważ celem naszego festiwalu jest przecież promocja krajowego jazzu wśród zagranicznych odbiorców. Połowa publiczności Summer Jazz Festivalu to bowiem turyści spoza Polski. W tym roku pewnie też będzie ich trochę mniej, ale na pewno całkiem ich nie zabraknie – podkreśla Witold Wnuk.

Od 4 lipca w Piwnicy pod Baranami zagra czołówka rodzimego jazzu: Marek Bałata, Adam Bałdych, Vladislav Sendecki, Lora Szafran, Krzysztof Ścierański, Tomasz Kukurba, Bernard Maseli, Mateusz Smoczyński, Tomasz Chyła, Włodzimierz Nahorny czy Paweł Kaczmarczyk. Będą też dwa specjalne koncerty w tym miejscu: Doroty Miśkiewcz i Marka Napiórkowskiego oraz Agi Zaryan. W muzeum Manggha zagra Adam Makowicz, a zaśpiewa Hanna Banaszak. Na dziedzińcu Radia Kraków posłuchamy Stanisława Soyki. Nie zabraknie koncertów w klubach: Alchemii, U Muniaka, Harris Jazz Piano Bar i Piec Art Acoustic Clubie – z czego część będzie darmowa. W efekcie w lipcu Kraków będzie światową sceną jazzu.

- Kraków i sąsiadujące z nim Katowice to największa metropolia jazzowa w całej Europie. Działa tu ponad 400 muzyków tego rodzaju. Mało tego: w żadnym innym mieście nie ma tylu jazzowych klubów co w Krakowie. Każdego wieczora można tu chodzić od jednego do drugiego i słuchać jazzu bez przerwy. Do tego jest pod Wawelem liczna publiczność, która chce uczestniczyć w tego rodzaju koncertach. Nic więc dziwnego, że ściągają tu fani jazzu z całej Europy - podsumowuje Witold Wnuk.

W tym roku Jazzowego Baranka przyznawanego najwybitniejszym osobowościom gatunku przez organizatorów festiwalu otrzyma pianista Adam Makowicz, który zaczynał swą karierę półwieku temu pod Wawelem.

Wszystkie informacje: www.cracjazz.com

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: W lipcu Kraków stanie się światową stolicą jazzu. A to za sprawą ponad 100 koncertów w ramach Summer Jazz Festivalu - Gazeta Krakowska

Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto