Co najmniej 95 mln zł należy wydać na modernizację i rozbudowę lotniska i portu w Balicach, by spełniało wymagania współczesnego międzynarodowego lotniska pasażerskiego, dostosowanego do standardów UE. Z budżetu państwa na ten cel ma zostać przeznaczone 34 mln zł. W pierwszej kolejności jeszcze w br. powiększona zostanie płyta postojowa dla samolotów.
Wejście Polski do Europejskiego Obszaru Swobodnego Nieba - co ma nastąpić w bieżącym roku - sprawi, że wszystkie linie lotnicze z UE będą mogły latać do dowolnego portu, także na liniach wewnętrznych. Taka liberalizacja rynku lotniczego może spowodować, że zwiększy się ruch średnich i małych samolotów, latających do Krakowa. Obecnie na Balicach może stanąć 11 samolotów, w tym jeden B-767. Według zarządu MPL Kraków-Balice to zbyt mało. Niezbędne jest powiększenie płyty postojowej, co ma kosztować 29,5 mln zł. Inwestycja zostanie sfinansowana po połowie z pieniędzy spółki MPL Kraków-Balice i kontraktu regionalnego. Prace mają się zacząć i zakończyć pod koniec br.
Na lotnisku będzie wtedy miejsce dla ponad 20 samolotów średniej wielkości jak B-737.
Konieczne jest także jak najszybsze dostosowanie terminalu pasażerskiego do wymogów układu z Schengen, co kosztować ma 18 mln zł. Kwotę tę port ma otrzymać z budżetu państwa. Za te pieniądze dobudowany zostanie do istniejącego budynku dodatkowy pawilon, spełniający wymogi obsługi pasażerów z UE i spoza niej. Pozwoli to na obsłużenie 2 mln podróżnych rocznie.
Kolejną pilną inwestycją jest wybudowanie budynku na sprzęt do obsługi lotniska i warsztaty. Natomiast dla poprawienia bezpieczeństwa i dopełnienia wymogów ICAO trzeba wznieść nową strażnicę dla lotniskowej straży pożarnej - 9,3 mln zł. Inwestycje te mają być realizowane z pieniędzy spółki MPL Kraków Balice.
Jak zapewniają przedstawiciele jej zarządu - mimo spadku dochodów osiągniętych w 2002 r. o ok. 50 proc., firma dysponuje na inwestycje sumą 16 mln zł z własnych, wypracowanych w ubiegłych latach środków.
Chcąc sprostać zapotrzebowaniu na przewozy lotnicze, utrzymać połączenia z USA i Kanadą - niezbędne jest wydłużenie drogi startowej o 250 metrów i niwelacja wzniesienia, stojącego na osi pasa, co ma kosztować 31 mln zł. Pozwoli to na starty boeingów 767 jakie latają do USA i większych maszyn, jak B-747 - z pełnym obciążeniem handlowym, czyli mogących zabrać maksymalną liczbę pasażerów, wszystkie bagaże oraz cargo.
W minionych latach zdarzało się, że Balice nie przyjmowały samolotów przez kilkanaście dni z rzędu powodu mgły. Tymczasem kaprysom aury można przeciwstawić nowoczesną technikę, która pozwala startować i lądować także przy złych warunkach atmosferycznych.
Każde lotnisko posiada klasyfikację dopuszczającą ruch samolotów w pewnych warunkach pogodowych. Przykładowo: na lotnisku mającym I klasę można lądować, gdy pułap chmur wynosi 60 metrów, a widoczność 800 metrów. Dla III klasy pułap chmur wynosi 0 m., a widoczność 200 metrów. W Polsce wszystkie lotniska posiadają najniższą - I klasę, poza Okęciem mającym II klasą.
Po blisko trzech latach przekonywania MON udało się uzyskać ugodę wojska na zamontowanie nowoczesnego systemu radio-nawigacyjnego ILS Instrument Landing System, zakupionego przez Agencję Ruchu Lotniczego. Ma on zacząć pracować w br.
Niestety - nie powiodło się to w przypadku radaru lotniskowego i instrumentów naprowadzania z drugiej strony pasa startowego, tj. od Morawicy.
Obecnie na Balicach działa pomoc nawigacyjna tylko dla maszyn, podchodzących do lądowania od strony Krakowa. Przy wietrze wiejącym od stolicy Małopolski - samoloty muszą lądować od Morawicy, a bez odpowiedniego systemu nawigacyjnego jest to możliwe tylko przy dobrej widoczności. Praktycznie wieczorem i w nocy pas startowy jest zamknięty dla samolotów z tego kierunku.
Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?