Ustawa dla Królowej

Utworzenie programu ochrony wód, obrony przeciwpowodziowej i całości zagadnień związanych z gopodarką wodną na skalę całej zlewni Wisły, postuluje ,Biuro programu dla Wisły i jej dorzecza". Program, powstający przy udziale zainteresowanych województw, miast i gmin powinien uzyskać rangę ustawy już w roku 2003. Wczoraj mówiono o tym na spotkaniu w Krakowie.

Walczy o to bardzo energicznie Związek Miast Nadwiślańskich z którego inicjatywy powstało Biuro programu dla Wisły, organizacja programująco-lobbingowa, zajmująca lokale w budynku urzędu premiera i współpracująca z czterema ministerstwami: Środowiska, Rolnictwa, Gospodarki i Infrastruktury.

Porozumienie Toruńskie

- W kwietniu 2000 - mówi dyrektor Biura, Andrzej Szyszko - zawarliśmy tzw. ,Porozumienie Toruńskie", które zapewnia nam także bliską współpracę województw samorządowych.

Zebraliśmy wszystkie elementy dotyczące gospodarki wodnej, jakie województwa leżące nad Wisłą wpisały do swych strategii rozwojowych, chcemy je skoordynować, uaktualnić i stworzyć spójny program obejmujący wszelkie aspekty zagadnienia od obrony przed powodziami i suszą, przez gospodarkę, po ochronę dziedzictwa kulturowego.

Wbrew pozorom interesy województw, miast i gmin nadwiślańskich nie są całkowicie zbieżne. Obwałowanie w górze rzeki powoduje, że potężnieje fala powodziowa w dolnym biegu, a przewidziane w planie obrony Krakowa przed powodzią, (który powstał pod wysokim patronatem Komitetu Badań Naukowych) zalanie polderów w górnym biegu Wisły, ponad Krakowem, nie znajduje uzasadnienia w przepisach prawa.

To tylko dwie spośród wielu kwestii nad którymi pracuje Rada Programowa. Uczestniczą w niej m.in. krakowianie - prof. Elżbieta Nahlik (PK) i prof. Macjej Maciejewski (IMiGW).

Kto za to zapłaci?

- Uchwalenie przez sejm odpowiedniej ustawy - zauważył gospodarz spotkania członek zarządu województwa Marcin Pawlak - powinno wskazać priorytety w tej niesłychanie szerokiej dziedzinie a także odpowiedzieć na pytania o sposób finansowania wielu przedsięwzięć. Na rewitalizację Wisły (w sensie biologicznym, gospodarczym i kulturowym) mogą zostać skierowne niemałe środki z Unii Europejskiej, musimy być jednak przegotowani do ich wykorzystania. Hiszpanie uruchomili takie fundusze dopiero po dwóch latach od wejścia do UE. Muszą być więc wcześniej plany inwestycyjne, wykupione tereny, opracowana wymagana przez Brukselę dokumentacja. Na to pieniądze muszą się znaleźć.

Co najważniejsze?

Małopolska ma, wedle różnych szacunków, 24-27 proc. zasobów wodnych kraju. Tu zaczynają się katastrofalne powodzie a przecież ciągle nie została ukończona budowa zbiornika w Świnnej-Porębie (bo brak blisko 1,5 mln zł), a planowana inwestycja na Uszwicy została zatrzymana przez opór rolników broniących swych gospodarstw.

- Woda to żywioł groźniejszy niż motoryzacja i problem Wisły powinien być traktoweyny co najmniej równie poważnie jak budowa autostrad - podkreślają dyrektor departamentu gospodarki urzędu marszałkowskiego Antoni Rumian i wicedyrektor Małopolskiego Zarządu Melioracji i Urządzeń Wodnych Adam Cebula. Małopolska ma już swój ,Program Wisła 2020", ale skoordynowanie go z poczynaniami centralnymi, jeszcze w randze ustawy, byłoby bardzo korzystne.