Urzędnicy chcą oświetlić Kraków. Koniec z mrokami w mieście?

Mamy nowy pomysł na utrzymanie i rozbudowę oświetlenia w Krakowie. Chcemy znaleźć inwestora, który zainwestuje w sieć oświetlenia w całym mieście w ramach partnerstwa publiczno-prywatnego - tłumaczy Michał Pyclik z Zarządu Infrastruktury Komunalnej i Transportu.

Zdaniem urzędników znalezienie zewnętrznej firmy to znakomity pomysł, bo dzięki temu udało by się oszczędzić sporo pieniędzy. - Oszczędności powstałyby w ten sposób, że firma miałaby otrzymywać co roku stałą opłatę od miasta, w zamian za którą w ustalonym czasie rozbudowałaby sieć oświetlenia, dbała o jego dobry stan i - oczywiście - opłacała rachunki za prąd - wyjaśnia Pyclik.

Tym sposobem miasto płaciłoby stałą opłatę co roku a firma zyskałaby stały dochód. Korzyśc podwójna. Za uzyskane w ten sposób oszczędności można - zdaniem urzędników oświetlić kilka rejonów miasta. A zbyt cieenych ulic i chodników nie brakuje. Na kiepskie oświetlenie narzekają mieszkańcy centrum o krakowianach z nowych osiedli i peryferii nie wspominając.

- Wszystkie nowe osiedla Dębnik są słabo oświetlane. Tak samo Skotniki, osiedla nowohuckie. Za ciemno jest nawet przy ul. Dietla a to środek miast - wylicza Jerzy Woźniakiewicz, radny. Pomysł ZIKiT mu się podoba, ale czeka na rezultaty.
Urzędnicy ripostują, że zadbają o ulicę Dietla w najbliższym czasie. - Planujemy doświetlić ją od skrzyżowania z ul. Stradom do skrzyżowania z ul. Starowiślną. Zostanie tu zamontowane oszczędne oświetlenie LED-owe. Będzie to ok. 60 nowych punktów - podkreśla Pyclik.

Dodaje, że ZIKiT przygotowuje umowę, jaka zostałaby podpisana na oświetlenie miasta w nowy sposób. Założenia są takie, by nowe punkty oświetleniowe były energooszczędne i w pierwszej kolejności pojawiły się w miejscach, które wskazali mieszkańcy.

Codziennie rano najświeższe informacje, zdjęcia i video z regionu. Zapisz się do newslettera!