Wczorajsza Noc Jazzu w Piwnicy pod Baranami gościła na swojej scenie na Placu Szczepańskim wielu międzynarodowych gości. Wystąpił między innymi austriacki perkusista w asyście saksofonistki Barbary Paleri i basisty Davida Bella, grający nowoczesny jazz z elementami klubowych rytmów.
Gwiazdą wieczoru, na która wszyscy czekali od samego przybycia, była Urszula Dudziak.
- Strasznie cię cieszę, że jestem w Krakowie, kolebce kultury jazzowej. To jak małżeństwo doskonałe - mówiła.
Artystka nie tylko zachwyciła głosem i zabawą nim, ale też świetnym kontaktem z publicznością. Między utworami nie zabrakło zabawnych historyjek z jej prywatnego życia, które rozbawiły publiczność do łez. Ale największy entuzjazm wśród zgromadzonych na placu wzbudziła piosenka pt. Papaya, która powraca do łask po 30 latach i opanowuje cały świat.
- Jesteśmy bardzo dumni, że artystka takiego formatu zaśpiewa dla nas. To nasza wielka gwiazda - mówił Witold Wnuk, dyrektor festiwalu.
Koncert zakończył się około północy, reszta atrakcji muzycznych odbyła się w krakowskich klubach jazzowych i na Placu Nowym na Kazimierzu.
Filip Chajzer o MBTM
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?