Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Upadłość lepsza od walki z lichwą

(ece)
Rysuje Marek Stawowczyk
Rysuje Marek Stawowczyk
Prezydent Aleksander Kwaśniewski podpisał ustawę antylichwiarską, która zmienia Kodeks cywilny oraz ustawę o kredycie konsumenckim, ograniczając dopuszczalną wysokość odsetek do czterokrotności kredytu lombardowego NBP.

Prezydent Aleksander Kwaśniewski podpisał ustawę antylichwiarską, która zmienia Kodeks cywilny oraz ustawę o kredycie konsumenckim, ograniczając dopuszczalną wysokość odsetek do czterokrotności kredytu lombardowego NBP. Projektodawcy (SLD i PiS) argumentowali, że ma ona chronić kredytobiorców przed popadaniem w pułapkę nadmiernego zadłużenia.
Ustawie przeciwne była finansjera, w tym Związek Banków Polskich, oraz niektóre organizacje przedsiębiorców, które apelowały do prezydenta, aby jej nie podpisywał. Przeciwnicy nowych rozwiązań będą się więc starali doprowadzić do zaskarżenia ustawy do Trybunału Konstytucyjnego.

Szkoda upadłości
Wielu specjalistów uważa, że znacznie lepsza od antylichwiarskiej byłaby ustawa o upadłości konsumenckiej. Prace nad nią trwały rok i zakończy je (albo rozpocznie od nowa) już nowy Sejm. W opinii znawców przedmiotu, źle się stało, bowiem rośnie liczba niewypłacalnych dłużników wśród konsumentów.
-Jeszcze w kwietniu 80 proc. dłużników umieszczonych w Krajowym Rejestrze Długów stanowiły firmy. Wstępne dane z połowy lipca wskazują, że ich liczba spadła do 76 proc., przy ogólnym wzroście liczby dłużników. To oznacza tylko jedno - przybywa niewypłacalnych dłużników wśród osób fizycznych - mówi Adam Łącki, prezes Zarządu Krajowego Rejestru Długów.
Rejestr coraz dłuższy
Charakterystyczne, że z rejestru korzystają coraz częściej przedsiębiorstwa świadczące usługi masowe, np. prawie wszystkie przedsiębiorstwa gazownicze w Polsce. Ale problemy z niepłacącymi klientami mają też operatorzy telefoniczni, spółdzielnie mieszkaniowe, zakłady energetyczne, firmy pośrednictwa kredytowego oraz banki.
Luksus na kredyt
Wzrost zadłużenia konsumentów to naturalna konsekwencja rozwoju usług masowych. Kto je świadzczy, ten już najczęściej pozyskał zamożniejszych klientów i aby zwiększać sprzedaż, musi starać się o tych uboższych. A to oznacza większe ryzyko niewypłacalności.
- Wolny rynek i większy dostępu do rozmaitych dóbr powoduje, że stajemy się coraz bardziej społeczeństwem konsumpcyjnym. Posiadanie rzeczy, które niedawno były luksusem, staje się standardem, zwłaszcza, że wszystko można kupić na coraz łatwiej dostępny kredyt. Wiele osób ulega tej pokusie, nie bacząc na realne możliwości spłaty pożyczki - mówi dr Beata Pachnowska, wiceprezes Zarządu Instytutu Badania Rynku i Opinii Społecznej IMAS International.
Niepokojąco łatwy dostęp
Ta łatwość w zaciąganiu pożyczek niepokoi też NBP. W ostatnim raporcie o stabilności systemu finansowego jego autorzy wyrażają zaniepokojenie nadmiernym poluzowywaniem kryteriów przy udzielaniu pożyczek osobom fizycznym.
Banki robią to, bo kredytów nie chcą zaciągać firmy, które albo inwestują bardzo ostrożnie albo wykorzystują do tego własne rezerwy finansowe. Aby zatem zrekompensować sobie utracone tu dochody, banki muszą sprzedawać więcej pożyczek konsumentom. A ponieważ konkurencja jest duża, starają się wygrać tę rywalizację łagodzeniem kryteriów przy wypełnieniu wniosku kredytowego.
Zdaniem ekspertów NBP, taka polityka może doprowadzić do zwiększenia się liczby osób, które wpadną w pętlę kredytową i będą niewypłacalne. Już teraz, według rozbieżnych danych, od ok. 600 tysięcy do 1,2 mln polskich rodzin ma kłopoty ze spłatą swoich zobowiązań.
Remedium na to miała być ustawa o upadłości konsumenckiej, której niestety wciąż nie ma.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto