Unikatowy las łęgowy nad Wisłą może zniknąć. Choć podlega ochronie, zawadza inwestycjom

Las łęgowy rozciągający się między Salwatorem a Przegorzałami, teren wspaniałej, dzikiej przyrody, jest zagrożony. Wojewódzki Zarząd Melioracji Urządzeń Wodnych chce podwyższyć obwałowania i bulwary wiślane w jego obrębie. Urzędnicy zastanawiają się nad decyzją w tej sprawie. Konsekwencją ma być wycinka drzew i krzewów oraz zasypanie dwóch oczek wodnych w lesie.

- To kolejny zamach na jeden z najcenniejszych przyrodniczo terenów w Krakowie - grzmią przedstawiciele Towarzystwa na rzecz Ochrony Przyrody. Mariusz Waszkiewicz, prezes stowarzyszenia, przypomina, że kilka lat temu zarząd gospodarki wodnej chciał wyciąć las, a od kilku lat planowana jest tutaj budowa odcinka Trasy Pychowickiej. Łęg w Przegorzałach swoim wyglądem, plątaniną pnączy i gęstym podszyciem bardziej przypomina tropikalną dżunglę niż europejski las.

- Takie wierzbowo-topolowe łęgi w Polsce to ogromna rzadkość, objęta ochroną prawną na mocy rozporządzenia ministra środowiska - przekonują ekolodzy. Mariusz Waszkiewicz dodaje, że wielką atrakcją lasu jest ok. 60 gatunków ptaków. Wśród nich znajdują się derkacz, krogulec oraz dzierzba objęte Dyrektywą Ptasią Unii Europejskiej. Spotkać tu można także chronione płazy, gady, bobry, wydry. - Ten las to idealne miejsce do prowadzenia edukacji ekologicznej - przekonuje prezes TnROP.

- Wystarczy wytyczenie ścieżki przyrodniczej oraz kilka ambon umożliwiających obserwację zwierząt.
Jan Machowski z biura prasowego krakowskiego magistratu potwierdza, że Wojewódzki Zarząd Melioracji Urządzeń Wodnych zabiega o zgodę na inwestycję. - Tego lasu w międzywalu nie powinno być - mówi Machowski. On wyrósł samoistnie. Korzenie uszkadzają infrastrukturę przeciwpowodziową. Trzeba ją naprawiać - dodaje. Urzędnicy zdają sobie sprawę z wartości lasu. Zapewniają, że zanim zadecydują, co robić, przeanalizują wszystkie "za i przeciw".

Las łęgowy
To zbiorowisko roślin występujące na bardzo żyznych, okresowo zalewanych siedliskach. Szacuje się, że łęgi wierzbowo-topolowe zachowały się jeszcze w Polsce na obszarze mniejszym niż 5 procent pierwotnego areału. Są zagrożone całkowitym wyginięciem.