Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Ukraina przyjmie Szkocję na stadionie Cracovii. Fani drużyny z Wysp organizują akcję charytatywną na pomoc dzieciom w kraju objętym wojną

Krzysztof Kawa
Krzysztof Kawa
Reprezentacja Ukrainy przed środowym meczem ze Szkocją w Glasgow
Reprezentacja Ukrainy przed środowym meczem ze Szkocją w Glasgow PAP/EPA/Robert Perry
Już w najbliższy wtorek o godz. 20.45 na stadionie Cracovii będziemy świadkami międzynarodowego widowiska z udziałem piłkarzy Ukrainy i Szkocji.

Drużyny zmierzą się w rewanżowym spotkaniu grupy 1 dywizji B Ligi Narodów. To stopień niżej niż poziom, na którym rywalizuje reprezentacja Polski, ale możemy się spodziewać naprawdę jakościowego futbolu. Tezę opieramy na tym, co zobaczyliśmy podczas pierwszego, środowego meczu tych zespołów na Hampden Park.

W zaległym meczu drugiej kolejki Szkoci wygrali 3:0 (0:0), ale myliłby się ten, kto by sądził, że było to starcie do jednej bramki. Przebieg pierwszej połowy wskazywał wręcz, że to goście, choć w ich składzie zabrakło gwiazdy Arsenalu (a dawniej Manchesteru City) Ołeksandra Zinczenki, kontrolują przebieg wydarzeń i częściej byli przy piłce. Inna sprawa, że to gospodarze tworzyli groźniejsze sytuacje, których początkowo nie potrafili wykorzystać, w czym celował Che Adams (m.in. strzał w poprzeczkę).

Worek z bramkami otworzył się w ostatnim kwadransie, gdy najpierw John McGinn, a następnie dwukrotnie rezerwowy Lyndon Dykes pokonali Anatolija Trubina. Ten drugi pokazał, że drużyna z Wysp nie potrzebuje wielu środków, by osiągnąć cel – wystarczy precyzyjnie dośrodkować z rzutu rożnego i uderzyć piłkę głową.

Rewanż, jak się rzekło, we wtorek w Krakowie, ale na razie obie drużyny myślami są przy meczach zaplanowanych na sobotę – Szkocja zagra z Irlandią, a Ukraina wybierze się do Armenii.

Spotkanie na stadionie Cracovii wywołuje emocje wśród Ukraińców, którzy okazali mocne wsparcie swoim rodakom już podczas ubiegłotygodniowego meczu Ligi Mistrzów, w którym Dynamo Kijów zmierzyło się z AEK Larnaka (0:1). Tym razem na trybunach przy Kałuży może pojawić się ich jeszcze więcej.

Wydarzenie stało się pretekstem dla szkockiej organizacji charytatywnej Tartan Army Sunshine Appeal (TASA), by wyjść z inicjatywą zebrania środków na pomoc dzieciom mieszkającym w objętej wojną Ukrainie. Stowarzyszenie, działające od 2003 roku, przedstawia się jako najstarsze spośród tego typu założonych przez kibiców piłkarskich w tym kraju. Ma na koncie wiele akcji charytatywnych, a po najeździe Rosji zebrało 9 tysięcy funtów na pomoc dla centrum edukacyjno-rehabilitacyjnego Dzerelo z Lwowa dla dzieci z porażeniem mózgowym, zespołem Downa, autyzmem i innymi zaburzeniami.

W Krakowie przy okazji meczu Ukrainy ze Szkocją TASA będzie zachęcać do przekazywania darowizn (w tym także takich przedmiotów jak książeczki do kolorowania, kredki, gumki do mazania itp.) na rzecz BebiKo z Tarnopola, innej organizacji non-profit zajmującej się dziećmi z zespołem Downa wieku od 2 do 5 lat (obecnie ma ich pod opieką 60).

Akcję propaguje Dragoons FC, międzynarodowy klub założony przez obcokrajowców rezydujących w Krakowie, by integrować emigrantów, między innymi poprzez udział w rozgrywkach piłkarskich. Ze strony klubowej dowiadujemy się, że TASA zorganizuje dwa eventy charytatywne w Klubie Pod Jaszczurami na Rynku Głównym: pierwszy w poniedziałek 26 września w godzinach od 20 do 4 rano, drugi w dniu meczu we wtorek 27 września w godz. 14-20. Wstęp kosztuje równowartość 6 euro.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto