Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Ujęto sprawców napadów na stacje benzynowe [wideo]

Kini
Kini
Policja zatrzymała dwóch mieszkańców Krakowa, którzy od września 2009 roku napadali na stacje LPG oraz kradli paliwo w całym kraju.

Przestępcy pojawiali się w różnych powiatach naszego województwa - głównie wielickim, bocheńskim, krakowskim i chrzanowskim, ale były także sygnały o ich działalności w województwie śląskim.

Sprawą zajęli się policjanci Wydziału Kryminalnego z krakowskiej komendy wojewódzkiej, którzy przeanalizowali szczegółowo wszystkie zgłoszone przypadki tego typu przestępstw. Po przeprowadzonych analizach policjanci wytypowali do tej sprawy dwóch mężczyzn - mieszkańców Krakowa w wieku 24 i 29 lat.

Jak podaje Michał Kondzior z biura prasowego małopolskiej policji, obydwaj zostali zatrzymani niedaleko Krakowa. Dzięki sprawnej akcji przeprowadzonej wspólnie z policyjnymi antyterrorystami obydwaj  byli tak zaskoczeni, że nie zdołali nawet zareagować.

W samochodzie, którym podróżowali funkcjonariusze odnaleźli m.in. broń pneumatyczną
(niewykluczone, że tą którą posługiwano się w trakcie napadów), tablice rejestracyjne (jak się okazało - skradzione z powiatu oświęcimskiego) oraz metalową kasetkę. Dodatkowo - w mieszkaniu jednego z zatrzymanych odnalezione zostały także telefony komórkowe zrabowane pracownikom okradanych stacji benzynowych - relacjonuje Kondzior.

Zatrzymani mężczyźni zostali już przesłuchani, jeden z nich usłyszał zarzuty rozboju, drugi natomiast paserstwa.

Obydwaj byli już wcześniej notowani (24 latek był już karany za podobne przestępstwa). Ze zgromadzonych w sprawie materiałów wynika, że młodszy z zatrzymanych mężczyzn może mieć na swoim koncie co najmniej kilkanaście takich napadów. Policjanci prowadzący sprawę nie wykluczają, że obydwaj mogli działać w różnych konfiguracjach osobowych dokonując znacznie więcej takich napadów w całym kraju.

Za każdym razem sprawca (lub sprawcy) wchodzili na taką stację, wyczekiwali na dogodny moment a następnie - inicjując rozmowę ze sprzedawcą - grozili mu pistoletem (lub przedmiotem przypominającym pistolet) i żądali wydania pieniędzy z kasy. Łupem bandytów padały różne kwoty - od kilkuset do kilku tysięcy złotych. Po dokonanym napadzie odjeżdżali zaparkowanym w pobliżu czerwonym, sportowym samochodem.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto