Trzeba koniecznie wygrać

Wytworzyła się taka sytuacja w tabeli, że Cracovia musi koniecznie wygrać. Przeciwnika ma słabego - zajmującą ostatnie miejsce w tabeli Pogoń Staszów. A więc nie ma się czego bać. Dobrym przetarciem przed ligowym meczem było spotkanie z Ruchem Chorzów, zakończone zwycięstwem 3:0.

Z Pogonią nie zagra ani Piotr Giza ani Marcin Dudziński z powodu kartek. Mecz z ,niebieskimi" miał służyć temu, by jak najlepiej przygotować się do potyczki ze staszowianami.

- Jeszcze zastanawiam się nad składem - mówi trener Cracovii Wojciech Stawowy. - Na pewno wybierzemy optymalne rozwiązanie. W środku pola może grać i Grzegorz Baran i Paweł Nowak, dla którego nie jest to nowość, bo cały poprzedni sezon występował na tej pozycji w Proszowiance.

Cracovii ostatnio doskwiera fakt, że mimo dobrej gry nie potrafi w meczach wyjazdowych utrzymać prowadzenia, coś się zacina, zespół się blokuje, tak było w Nowym Sączu, gdzie krakowianie stracili pewne trzy punkty, zyskując tylko jeden i w Rzeszowie, z tym, że tam nie ugrali już nic. To kwestia psychiki. Czy więc szkoleniowcy zrobili coś z tą przypadłością?

- Nie było żadnych zajęć z psychologiem - mówi Wojciech Stawowy. - Nie jest to nam niezbędne. Dla nas najlepsza lekcja była w Rzeszowie. Źli jesteśmy na samych siebie.

Lepiej dmuchać na zimne i podejść w pełni skoncentrowanym do rywala, do tej pory krakowianie rozegrali cztery spotkania na własnym boisku i wszystkie wygrali, strzelając sporo bramek. I tym razem jak zwykle ,pasy" zaprezentują się na wskroś ofensywnie, powinno to dać dobry efekt, wiele zależeć będzie od tego, kiedy zdobędą pierwszą bramkę. Jeśli dość szybko, to zmuszą tym samym przeciwnika do rozluźnienia szeregów - a o to chodzi.