Trenerski dwugłos po meczu Wisła – Ruch

Wisła wygrywa z Ruchem

Jako pierwszy głos zabrał szkoleniowiec chorzowskiego Ruchu, Waldemar Fornalik:- Myślę, że to było ciekawe spotkanie, obfitujące w sytuacje podbramkowe oraz gole. Do tej pory mówiono, że gramy solidnie w defensywie, natomiast krytykowano nasze poczynania ofensywne. Dziś było odwrotnie. Przy bramkach dla Wisły zawodnicy zachowali się, jakby grali ze sobą pierwszy raz. Stworzyliśmy sobie natomiast dużo okazji do strzelenia bramek. Swoje sytuacje mieli Piech i Jankowski. Mimo wszystko uważam, że przeciwstawiliśmy się Wiśle, zagraliśmy w tym spotkaniu dobrą piłkę – stwierdził trener gości.

Robert Maaskant przyznał natomiast, że Wisła dużo lepiej zaprezentowała się w drugiej części spotkania:- W pierwszej połowie nie zagraliśmy dobrze. Przed drugą częścią meczu zrobiłem zmianę. Wpuściłem Jirsaka za Sivakova, co miało pozytywny wpływ na moją drużynę. Zagraliśmy dobrą drugą połowę mimo, że straciliśmy w niej gola. To była ładna bramka, ale nie byliśmy wtedy skoncentrowani. Zostawiliśmy Ruchowi za dużo przestrzeni – skomentował Holender.

W dalszej części wypowiedzi trener podsumował poczynania ofensywne swojego zespołu:- Mogliśmy strzelić dzisiaj dużo więcej bramek. Z drugiej strony w jednej sytuacji zagraliśmy jak Barcelona. Mówię o asyście Tomka Jirsaka i wykończeniu akcji przez Maora Meliksona. Musimy pamiętać, że ci zawodnicy nie grali ze sobą zbyt wiele. Uważam, że nie gramy jeszcze na swoim najwyższym poziomie. Cały czas możemy się poprawiać – mówił Maaskant.

- Ostatnią rzeczą, na którą chce zwrócić uwagę, jest nasza pozycja w tabeli. Jesteśmy teraz pierwsi. Kilka miesięcy temu wielu ludzi twierdziło, że nie mamy szans znaleźć się na pierwszym miejscu. Dzisiaj na nim jesteśmy. Wraz z upływem czasu stajemy się coraz lepsi – zakończył z zadowoleniem opiekun zawodników Wisły.