Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Trener Hutnika Kraków Bartłomiej Bobla po meczu z Chojniczanką: Znów straciliśmy gola w niewytłumaczalny sposób

Redakcja
Hutnik Kraków (białe stroje) przegrał z Chojniczanką 0:2
Hutnik Kraków (białe stroje) przegrał z Chojniczanką 0:2 Joanna Urbaniec / Polska Press
Bartłomiej Bobla rozpoczął pomeczową wypowiedź po sobotniej porażce 0:2 z Chojniczanką w II lidze niemal w ten sam sposób, w jaki komentował postawę swojej drużyny podczas konferencji prasowej przed tygodniem, gdy jego piłkarze stracili trzy gole w Kaliszu. - To jest niewytłumaczalne - mówił trener Hutnika Kraków kręcąc głową.

Wprawdzie scenariusz obu meczów był nieco inny, bo w Kaliszu krakowianie dali sobie strzelić bramkę w pierwszej minucie po rozpoczęciu spotkania, a w starciu z Chojniczanką zaraz po przerwie, ale czy ma to jakiekolwiek znaczenie, skoro efekt był ten sam, czyli brak skutecznej reakcji, kolejne błędy w obronie i w konsekwencji brak punktów na koncie?

- Ciężko jest ocenić to spotkanie, bo sądzę, że dobrze przepracowaliśmy mikrocykl i dobrze realizowaliśmy założenia taktyczne. W pierwszej połowie brakowało nam tylko finalizacji akcji. Brakowało gola. Tak naprawdę jedynie tego nam brakowało, by udokumentować swoją przewagę. A potem jest po przerwie pięćdziesiąta bodajże któraś sekunda i tracimy gola w niewytłumaczalny sposób. To podłamało mój zespół, aczkolwiek później parliśmy do przodu - ocenił Bartłomiej Bobla. - Brakuje nam podejmowania decyzji w decydujących momentach. Ćwiczymy atak pozycyjny i finalizację, ale podczas meczu nie potrafimy podejmować decyzji, kiedy należy uderzyć w światło bramki. Zamiast tego próbujemy jeszcze dogrywać piłkę. Nie mamy aż tak wielu sytuacji, żeby sobie pozwolić na ich marnowanie. Tymczasem przeciwnik oddał dzisiaj dwa strzały w światło bramki (w rzeczywistości trzy – przyp.) i zdobył dwa gole. Taka jest piłka. Ten kto strzela gole, ten wygrywa. My już w drugim spotkaniu z rzędu tego nie potrafimy i ubolewam nad tym, bo przecież jest niezła gra i wszystko dobrze się układa, podejmujemy próby, ale ewidentnie brakuje nam koncentracji. Od samego początku, odkąd tu przyszedłem ciągle to wałkuję, powtarzam to piłkarzom. Dlatego naprawdę ciężko jest mi wytłumaczyć, dlaczego to nie działa. Nie potrafimy rozstrzygnąć losów spotkania na swoją korzyść, wyciągnąć na 1:0. Tracimy gola, później ryzykujemy i dostajemy drugiego gola.

Zapytaliśmy trenera Boblę, czy fakt, iż w meczu z Chojniczanką zabrakło w składzie defensywnego pomocnika Miłosza Drąga miał wpływ na dyspozycję drugiej linii drużyny.

- Miłosz musiał pauzować z powodu żółtych kartek i powiem otwarcie, że jego brak miał znaczenie. On ma bardzo dobrą rundę, widać, że robi bardzo duże postępy i na pewno go brakowało. Minuty, jakie spędza na boisku, pokazują, jak dużo gra. Od mojego przyjścia cały czas grywa, więc na pewno jest kluczową postacią tego zespołu – odparł trener Hutnika, po czym dodał: - No, ale mamy innych zawodników, którzy podołali dzisiaj, w pierwszej połowie na pewno i tylko brakowało finalizacji, o której wspominałem. Szkoda, że nie mogliśmy skorzystać z Miłosza, ale pauzy za kartki są wkalkulowane w futbol i dzisiaj musieliśmy sobie radzić bez niego.

Przed Hutnikiem teraz drugi mecz z rzędu na własnym stadionie, w sobotę 7 października podejmie Sandecję Nowy Sącz. Po dwóch porażkach nieoczekiwanie derby Małopolski urosły do rangi kluczowego wydarzenia dla krakowian, bo nie mogą sobie pozwolić na stratę kolejnych punktów u siebie.

- Druga liga pokazuje, że tu może każdy wygrać z każdym, decyduje dyspozycja dnia i nie można nikogo lekceważyć. W tym meczu każdy będzie walczył o życie, ja wiem, jak to wygląda. Przerabialiśmy to w poprzedniej rundzie, gdy jechaliśmy na boiska faworytów i i ciułaliśmy punkty, więc należy tego rywala traktować bardzo poważnie. Na pewno będzie to ciężkie spotkanie – przewiduje szkoleniowiec drużyny, która po 11 kolejkach ma 15 punktów, zaledwie trzy więcej niż pierwszy zespół ze strefy spadkowej, którym jest Lech II Poznań.

Sandecja jest w tabeli 18., czyli ostatnia, z 5 punktami, bo dziś nie powiększyła swojego dorobku, przegrywając u siebie (czyli na stadionie Garbarni) z KKS Kalisz 0:2.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto