Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Trener Cracovii Jacek Zieliński: Nie będziemy wykonywać skoku z polskich gór w Himalaje

Krzysztof Kawa
Krzysztof Kawa
Wideo
od 16 lat
- Znamy swoje możliwości i wartość. Nie będziemy wykonywać skoku z polskich gór, które sięgają 2500 metrów, w Himalaje - mówi Jacek Zieliński, by zobrazować styl i cele, jakie stawia sobie drużyna Cracovii na początek nowego sezonu w piłkarskiej ekstraklasie. Trener "Pasów" przyznał, że kadra wciąż nie jest zamknięta i możliwe są wzmocnienia przed zamknięciem okna transferowego.

- Nastroje w zespole są dobre, fajnie przepracowaliśmy okres przygotowawczy. Kadra się niewiele zmieniła, więc naszym atutem powinna być stabilizacja. Doszła tylko grupa młodych chłopaków, którzy będą dojrzewać i to na pewno będzie trochę trwać.

Sytuacja kadrowa Cracovii przed sobotnim (godz. 15) meczem w Mielcu jest dobra, aczkolwiek kilku piłkarzy jeszcze leczy kontuzje.

- Myszor po operacji zaczyna wchodzić w trening. Kakabadze zaczyna wyglądać dobrze, ale ze Stalą jeszcze nie zagra, prędzej będzie gotowy na spotkanie z Radomiakiem. Rehabilitacja Rasmussena się przedłuża. Liczyliśmy, że czas dochodzenia przez niego do zdrowia będzie krótszy, ale rokowania lekarzy i fizjoterapeutów są takie, że wejdzie do treningu w sierpniu – powiedział Zieliński.

Trener Cracovii: Szukamy po cichutku

Czy kadra jest ostatecznie zamknięta?

- Nie powiem, że jest zamknięta. Są jeszcze możliwości, okienko transferowe dopiero się niedawno zaczęło. Jeśli będzie taka możliwość, to skorzystamy z szansy. Rozmawiamy z panem profesorem (Filipiakiem) i szukamy. Nie tyle chcemy kadrę poszerzyć, co wzmocnić – stwierdził trener Cracovii, zarazem nie chcąc się odnosić do doniesień medialnych o zainteresowaniu sprowadzeniem Dominika Furmana.

Nie będę się odnosił do informacji, które się ukazują. My po cichutku próbujemy pewne rzeczy dopiąć. Plotki zawsze krążą po sieci i niech tak zostanie - dodał, po czym przyznał, że ewentualne wzmocnienia będą w pierwszej kolejności dotyczyć linii defensywnej.

Zieliński zna wartość swojej drużyny, bo zmieniła się ona nieznacznie. W przeciwieństwie do tej, która tworzy się w Mielcu.

- Mimo dużych zmian w Stali nie można mówić, że ta drużyna będzie dla nas zagadką - stwierdził trener "Pasów". - Nasza praca analityczna polega też na tym, żeby dowiedzieć się, co się dzieje u rywala. Jedne sparingi były do obejrzenia, inne nie. Wiadomo, że tam co roku jest dużo zmian. Może być jakaś zagadka, ale styl gry nie powinien się zmienić. Trzon drużyny przecież jest ten sam. Doszło kilku zawodników, w jakiś sposób dziury załatali. Ale my chcemy pojechać do Mielca i zdobyć trzy punkty.

Jacek Zieliński: Defensywa jako fundament

Zapytany, czy możemy spodziewać się w nowym sezonie zmiany stylu gry drużyny, Zieliński odparł:

- Wiem, że teraz jest bardzo modne to, by zespoły grały atakiem pozycyjnym, świetnie wyprowadzały piłkę od tyłu, pięknie wychodziły spod pressingu. To teraz taki trend, ale do tego trzeba mieć wykonawców - tłumaczy. - Nie będziemy wykonywać skoku z polskich gór, które sięgają 2500 metrów, w Himalaje z atakiem pozycyjnym i pięknym graniem od tyłu. Będziemy doskonalić to, co nam przynosiło efekty, czyli stawianie na defensywę jako fundament, ale też na na poprawę gry w środku pola i transfer piłki jeśli chodzi o przejście z fazy obrony do ataku oraz na finalizację akcji, bo to u nas naprawdę szwankowało. Liczę, że Makuch, Kallman i Śmiglewski będą coraz mocniej naciskać.

Cracovia rozpocznie sezon sobotnim meczem ze Stalą, a tydzień później, z uwagi na przełożony mecz z Legią Warszawa (na 20 grudnia), w następny weekend rozegra sparing z grecką Gianniną w Nowinach pod Kielcami. W najbliższą niedzielę, po spotkaniu w Mielcu, piłkarze "Pasów", którzy w ogóle nie wystąpią ze Stalą lub w mniejszym wymiarze, zmierzą się w Rącznej z Hapoelem Jerozolima.

Michał Rakoczy w radzie drużyny

Zapytaliśmy też o Michała Rakoczego, który przejął numer "10" na koszulce po Ukraińcu Konoplance. To symboliczne wydarzenie, czy jednak nie przytłoczy 21-latka?

- Michał na pewno nie jest już tym samym zawodnikiem co rok temu o tej samej porze, bo wtedy rzeczywiście był jeszcze młodzieżowcem, który miał świetne wejście, a teraz ma decydować o obliczu tej drużyny. Wybraliśmy nową radę drużyny i Michał się w niej znalazł, został jednym z zastępców kapitana (jest nim Jakub Jugas - przyp.). Skoro więc drużyna w ten sposób tego chłopaka ocenia, to chyba wiele wyjaśnia. Jako młodzieżowiec wiele doświadczył i ja się tylko cieszę z tego, jak on się rozwija. Mam nadzieję, że ten rok będzie dla niego przełomowy, bo powinien ugruntować swoją mocną pozycję. Nawet nie tylko w Krakowie, ale też w całej lidze. To będzie znak, że znowu idzie do przodu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Trener Cracovii Jacek Zieliński: Nie będziemy wykonywać skoku z polskich gór w Himalaje - Gazeta Krakowska

Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto