Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Tramwajowe fatum Krakowa. Opóźnia się dostawa nowych pojazdów. Powód? "Siła wyższa"

Arkadiusz Maciejowski
Arkadiusz Maciejowski
Opóźnia się dostawa Lajkoników do Krakowa. Te, które zostały już dostarczone pod Wawel, kursują m.in. na linii 9 i 14
Opóźnia się dostawa Lajkoników do Krakowa. Te, które zostały już dostarczone pod Wawel, kursują m.in. na linii 9 i 14 Konrad KozłOwski/Polskapress
Zgodnie z pierwotnymi zapowiedziami krakowskiego MPK, do końca 2020 roku do stolicy Małopolski miało zostać dostarczonych 50 nowych tramwajów tzw. "Lajkoników". Mamy już niemal połowę 2021 roku, a pod Wawel dotarło 31 tramwajów, dziewiętnastu wciąż brakuje. I okazuje się, że pasażerowie jeszcze długo na nie poczekają.

FLESZ - Dzień wolny za 1 maja. Kiedy i jak go odebrać?

"Lajkoniki" mają długość 33,4 metra, są wyposażone m.in. w klimatyzację, monitoring, automaty biletowe itd. Co kluczowe, są one niskopodłogowe i właśnie nimi zastępowane są w Krakowie stare tramwaje z wysoką podłogą, do których niełatwo jest wsiąść pasażerom (wciąż ponad 25 proc. tramwajów w Krakowie to tzw. pojazdy. wysokopodłogowe).

Niestety, ich produkcja dla Krakowa opóźnia się coraz bardziej. W kwietniu MPK informowało, iż "do Krakowa planowana jest dostawa 32. z kolei wagonu z fabryki Stadlera. To oznacza, że do zrealizowania pierwszego kontraktu obejmującego dostawę w sumie 50 tych nowoczesnych tramwajów pozostanie jeszcze tylko 18 tramwajów".

Sęk w tym, że to "tylko" robi wielką różnicę. Komplet tramwajów miał być dostarczony - zgodnie z pierwotnymi zapowiedziami MPK - jeszcze w 2020 roku. A teraz okazuje się, że - jak podaje MPK - na komplet nowych tramwajów pasażerowie będą musieli jeszcze długo poczekać.

- Na dzień dzisiejszy odebrano 31 nowoczesnych, niskopodłogowych pojazdów - informuje Lilianna Jakiel z krakowskiego MPK. Nie precyzuje jednak powodów tak dużych opóźnień.

- Ostatni rok, naznaczony pandemią koronawirusa, był trudny dla wielu firm. Także spółka Stadler Polska mocno odczuła jej skutki - zaznacza Lilianna Jakiel.

Z kolei w odpowiedzi na pytanie "Czy MPK uważa, że producent ponosi winę za opóźnienia?", używa argumentu o... sile wyższej.

- Pandemia koronawirusa to wydarzenie o charakterze Siły Wyższej, którego nikt nie mógł przewidzieć. Wszyscy musieliśmy odnaleźć się w nowej, trudnej sytuacji i dostosować do niej - napisała w mailu przedstawicielka MPK jednocześnie zaznaczając, że komplet 50 nowych tramwajów ma zostać dostarczony do Krakowa dopiero w III kwartale br. Wtedy mają zapaść "stosowne decyzje" dotyczące ewentualnych kar umownych dla producenta.

W MPK nie potrafią natomiast dokładnie określić, kiedy całkowicie minie w Krakowie era tramwajów wysokopodłogowych.

Podobne argumenty dotyczące opóźnień w dostawie tramwajów przestawia ich producent, firma Stadler Polska.

- Dotknęły nas problemy wynikające z zakłóceń globalnych łańcuchów dostaw i znacznie zwiększonej absencji chorobowej, co wywarło negatywny wpływ na nasze możliwości produkcyjne. Utrudnienia w kontaktach z klientami czy podróżach służbowych zakłócały działania związane m.in. z procesem homologacji, czy odbiorami pojazdów. W konsekwencji spowodowało to przesunięcia w harmonogramach realizowanych przez nas projektów, między innymi także zamówienia od MPK Kraków - zaznacza Marta Jarosińska, Dyrektor ds. Komunikacji i PR w Dywizji Europa Centralna firmy Stadler Polska. - Na bieżąco informowaliśmy naszych klientów o przesunięciach w realizacji projektów, co przeważnie spotykało się ze zrozumieniem, ponieważ z uwagi na znacznie zmniejszoną liczbę osób korzystających z komunikacji publicznej przesunięcia terminów dostaw nie wpływały negatywnie na działalność operacyjną przewoźników - dodaje.

To już kolejne nowe tramwaje dostarczane do Krakowa z dużym opóźnieniem

Przypomnijmy, że podobnie sytuacja wyglądała z tzw. "Krakowiakami". Najpóźniej do 15 września 2015 roku producent miał dostarczyć do Krakowa komplet 36 nowoczesnych tramwajów, a dla przykładu 20 października 2015 r., czyli ponad miesiąc po wyznaczonym terminie, w Krakowie były zaledwie... cztery zamówione tramwaje.

Ostatecznie wszystkie pojazdy pojawiły się pod Wawelem kilka miesięcy później niż zakładała umowa.

- Łączna wysokość kar umownych dla PESA wyniosła 14 mln 562 tys. zł. Kara ta została pokryta z gwarancji ubezpieczeniowej, która była zabezpieczeniem realizacji tego kontraktu - wyjaśniał Marek Gancarczyk, rzecznik MPK.

Z jaką prędkością kursują tramwaje po Krakowie?

Serwis Puls Gdańska przeanalizował "prędkości komunikacyjne tramwajów na dwunastu z piętnastu polskich sieci tramwajowych, które nie są objęte szeroko zakrojonymi pracami remontowymi".

"Średnia prędkość komunikacyjna jest stosunkiem długości przebytej przez tramwaj drogi do czasu, w jakim jest ona pokonywana, z uwzględnieniem postojów na przystankach i skrzyżowaniach" - wyjaśnia serwis.

Z zestawienia wynika, że średnia prędkość komunikacyjna tramwajów w Krakowie wynosi 18,8 km/h, co plasuje stolicę Małopolski dopiero na siódmym miejscu w zestawieniu, za Grudziądzem, Warszawą, Olsztynem, Szczecinem, Bydgoszczą i Poznaniem. Wpływ na ten wynik może mieć m.in. fatalny stan torowisk w wielu częściach miasta. Np. na ul. Kościuszki od wielu lat regularnie wybrzusza się torowisko, a urzędnicy nie potrafią rozwiązać problemu. A kompleksowa wymiana torowiska ciągle jest przekładana na później.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Tramwajowe fatum Krakowa. Opóźnia się dostawa nowych pojazdów. Powód? "Siła wyższa" - Gazeta Krakowska

Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto