Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Tragedia w Giebułtowie: syn podpalił matkę. Kobieta ma poparzone 80 proc. powierzchni ciała

Redakcja
Dariusz Gdesz / Polskapresse
We wtorek, w Giebułtowie pijany mężczyzna, na oczach sąsiadów, oblał łatwopalną substancją i podpalił własną matkę. Kobieta trafiła do szpitala. Sprawca jest w rękach policji, która wyjaśnia szokujące zajście. Mężczyzna twierdzi, że zaatakowało go 40 rozbójników lub kosmici.

Makabryczna scena rozegrała się we wtorek o godz. 17:50 w podkrakowskim Giebułtowie (powiat krakowski, gmina Wielka Wieś), na os. Szkolnym.

Przed jednym z domów doszło do kłótni pomiędzy mężczyzną i kobietą. W pewnym momencie mężczyzna oblał kobietę nieznanym płynem po czym ją podpalił.

Zdarzenie widzieli okoliczni mieszkańcy. Jeden ze świadków zajścia powiadomił policję i pogotowie.

Właściciel oraz pracownicy pobliskiego zakładu ugasili kobietę oraz udzielili jej pierwszej pomocy, do czasu przybycia karetki.

Kobieta trafiła do krakowskiego szpitala w ciężkim stanie. Ma poparzone 80 proc. powierzchni ciała oraz złamania w obrębie twarzoczaszki.

Poszkodowana to 54 letnia mieszkanka wsi, sprawca to jej 30 letni syn. W chwili zatrzymania mężczyzna był pijany, miał 1,8 promila alkoholu w wydychanym powietrzu.

Zaraz po zatrzymaniu sprawca opowiadał policjantom, że został zaatakowany przez 40 rozbójników lub kosmitów.

Dziś policja spróbuje ponownie porozmawiać z mężczyzną. Jeśli sprawca nie będzie współpracować, prokuratura zdecyduje o tym, czy skierować go do szpitala psychiatrycznego.

Policja informuje, że w rodzinie, w której doszło do tragedii wcześniej nie było awantur.



Codziennie rano najświeższe informacje, zdjęcia i video z regionu. Zapisz się do newslettera!

od 7 lat
Wideo

Polskie skarby UNESCO: Odkryj 5 wyjątkowych miejsc

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto