Tomasz Raczek: Jeśli kręcę filmy, to tylko komórką

Zapraszamy do udziału w Festiwalu Kameroffon 2011 - jeśli zgłosisz krótki filmik nagrany komórką, masz szansę na wygranie atrakcyjnych nagród: telefonów komórkowych, notebooków i kamer cyfrowych.

Tak. Jeśli w ogóle kręcę filmy, to telefonem komórkowym, ale robię to wyłącznie nieoczekiwanie i w celach dokumentacyjnych. Któregoś razu znalazłem się na chrzcinach. Okazało się, że chociaż w gronie rodziny byli zawodowcy i wszyscy dookoła wiedzieli, że to ważny moment, to jakoś zapomnieli o jego utrwaleniu. Wyciągnąłem swojego iPhona i zrobiłem film, który okazał się potem prawdziwym rodzinnym przebojem, no i oczywiście uratowałem honor rodziny.

Pana zdaniem to dobrze dla filmu, że pojawiły się komórki?

Komórka w pewnym sensie jest przełomowa dla filmu. Dotychczas, by nakręcić film trzeba było zaangażować bardzo drogi sprzęt, duży zespół osób. Krótko mówiąc kręcenie filmów wymagało bardzo dużej ilości pieniędzy. Telefony komórkowe, z coraz większymi i lepszymi możliwościami pokazują, że ta główna bariera, uniemożliwiająca bardzo często wybitnie uzdolnionym ludziom kręcenie filmów, została zniesiona. Mam wrażenie, że telefon komórkowy umożliwi realizowanie filmów bardzo dużej grupie zdolnych ludzi, którzy dawniej, z powodów tych ograniczeń, nie mieli takich możliwości.

Czy Pana zdaniem komórką można kręcić filmy fabularne?

Można. Ja już wystąpiłem w takim filmie. Zdjęcia do niego jeszcze trwają, ale to potwierdza, że jak najbardziej takie filmy już powstają na świecie.

Proszę dokończyć zdanie: Największą zaletą filmów kręconych komórką jest...?

Jest to, że może je kręcić każdy. Także wybitnie uzdolniony, ubogi artysta. To jest czas filmowych Janków Muzykantów.

Czy Pana zdaniem komórka może być przepustką, otwarciem drogi do prawdziwej zabawy z filmem?

Myślę, że od kręcenia filmów komórką wszystko może się zaczynać. Z drugiej strony zapewne będą osoby, które będą chciały robić filmy wyłącznie telefonem komórkowym. Podobnie jak zdarzają się ludzie, którzy robią na przykład całe życie domy z zapałek i nie chcą z niczego innego.

Telefon komórkowy widzę jako pewien etap w rozwoju artysty. Artysty, który chce się doskonalić, ma ambicję. Siłą rzeczy takie osoby będą szukały coraz doskonalszych narzędzi. Telefon komórkowy spełnia rolę takiego "Mam Talent". Jest genialnym sposobem wyszukiwania talentów. Potem tym twórcom trzeba dawać coraz bardziej profesjonalne narzędzia do pracy.

Myślę jednak, że szybko może się okazać, iż takim profesjonalnym narzędziem będzie też telefon komórkowy, dający doskonałe możliwości i jakość filmowania. Pamiętajmy, że potem te materiały mogą być jeszcze przerabiane przez komputery, podrasowywane, udoskonalane. Myślę, że to jest kwestia czasu, kiedy robienie doskonałego filmu HD będzie dostępne na zwykłym telefonie komórkowym.

Źródło: "Tomasz Raczek - wraz z komórkami nadszedł czas filmowych Janków Muzykantów"