To nie jest kraj dla dobrych filmów, czyli parszywa 10 polskiej kinematografii [ZDJĘCIA]
"Szamanka" (1996). Kiedy jedni twórcy bronią się przed zaszufladkowaniem, Andrzejowi Żuławskiemu nie przeszkadza, że przylgnęła do niego etykieta filmowca - skandalisty. Uznał więc, że jego "Szamanka" nie musi spełniać żadnych wymogów gatunkowych erotycznego thrillera. Wystarczy, że będzie szokować. Film jest rzeczywiście szokujący. Brakuje w nim jakichkolwiek motywów postępowania głównych bohaterów. Szokując, źle grają też w "Szamance" świetni, skądinąd, aktorzy - Bogusław Linda i Iwona Petry, którą udział w filmie doprowadził do załamania nerwowego. Wstrząs psychiczny przeżyli także widzowie.