Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Tłoku na krakowskim dworcu nie ma. Pasażerowie zamiast na sylwestrowe bale, wyjeżdżają na skromne domówki [ZDJĘCIA]

Marcin Banasik
Marcin Banasik
Na dzień przed sylwestrem, ruch na krakowskim Dworcu Głównym jest nieco mniejszy niż zazwyczaj. Skutki pandemii widać dopiero w szczegółach, np. osoby, które kupiły hamburgery i kawę na wynos siedzą na bocznych schodach i pałaszują jedzenie z opuszczonymi pod brodę maseczkami. Na peronach ruch się zwiększa na kilka minut przed odjazdem pociągów, a największy tłok jest w… Biedronce.

FLESZ - Ruszyły szczepienia przeciw COVID-19

Pociąg do Poznania odjeżdża z peronu drugiego za 20 minut. Wśród grupki kilkunastu osób na pociąg czekają Paweł i Łukasz, z plecakiem i czarno-białą, kwadratową puszką z Jackiem Danielsem w środku.

- Jedziemy do mojej dziewczyny do Poznania na sylwestra. Planowaliśmy większą imprezę z wyjściem na miasto, ale skończyło się na skromnej domówce – mówi Łukasz.

Mężczyzna chciał wyjechać do Poznania 31 grudnia, ale z powodu zakazu przemieszczania się uznał, że bezpieczniej będzie przyjechać dzień wcześniej.

Nikt nie wiezie fajerwerków

Podobnie mówią inni pasażerowie. Jeśli już ktoś wyjeżdża powitać nowy rok poza Krakowem to wśród rodziny lub małej grupki znajomych. Nikt nie niesie pod pachą fajerwerków, a z walizek nie wystają żadne balowe suknie. Nawet na dworcu widać, że tegoroczny sylwester będzie inny niż zwykle.

Tłoku na dworcu nie ma, przy kasach pojedyncze osoby. Podobnie przy tablicach informujących o przyjazdach i odjazdach. Część siedzeń oklejona jest czarną folią i biało-czerwoną taśmą.

Wśród pasażerów wyróżniają się pracownicy ochrony w żółtych kamizelkach. Odpowiedziani za porządek głównie spacerują parami lub stoją w pobliżu kas.

Jedzą na schodach

Ci, którzy zdecydowali się na posiłek, jedzą go zazwyczaj na bocznych schodach lub w mniej uczęszczanych miejscach. Przy wejściu na peron trzeci siedzi trójka młodych ludzi i konsumują fast fooda kupionego na wynos w dworcowym. 18-letni Kuba mówi, że lepiej zjeść na uboczu, bo ochroniarze krzywo patrzą, jak ktoś zdejmuje maseczkę.

- Nawet, jeśli tylko do jedzenia – mówi Kuba.

Na głównym korytarzu dworca nie ma większego problemu z zachowaniem dystansu wśród przemieszczających się pasażerów. W sklepach z pieczywem i słodkościami też nie ma tłoku. W niektórych sklepach, które z powodu obostrzeń zostały zamknięte świeci się światło. Przez nie do końca zasunięte rolety widać, że pracownicy lokali wykorzystają ten czas do porządkowania stoisk i sprzątania.

Największy tłok jest natomiast w dworcowej Biedronce. Ludzie gromadzą się między półkami i ustawiają blisko siebie do kolejek do kas.

Dużo wyjeżdżających na Ukrainę

Na dolnej płycie dworca autobusowego kilkanaście osób czeka na busy i autobusy. Na górnej płycie czekających pasażerów jest już kilkudziesięciu. Na tekturowych tablicach wetkniętych przed przednie szyby autobusów wypisane są miasta: Nowy Sącz, Tarnów, Oświęcim, Zielona Góra, Kijów. Największe kolejki są wśród podróżujących na Ukrainę. Jednym z szykujących się do wyjazdu do Kijowa jest 28-letni Oleg.

- Wracam do domu na sylwestra i zostanę tam do świąt, które u nas wypadają 7-9 stycznia. Wracam w połowie stycznia – mówi Ukrainiec.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Tłoku na krakowskim dworcu nie ma. Pasażerowie zamiast na sylwestrowe bale, wyjeżdżają na skromne domówki [ZDJĘCIA] - Gazeta Krakowska

Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto