Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

TESCO zwalnia rekordowo. Kolejnych 899 pracowników straci robotę do końca roku. Wcześniej brytyjska sieć zwolniła ponad 400 osób

Zbigniew Bartuś
Zbigniew Bartuś
Fot. Lukasz Kaczanowski/Polska Press
Zamiar grupowego zwolnienia 899 osób w Krakowie zgłosiła w ostatnim dniu sierpnia Grodzkiemu Urzędowi Pracy w Krakowie brytyjska sieć handlowa TESCO, wycofująca się z Polski po dwóch dekadach. Wypowiedzenia będą wręczane od teraz do końca roku i mają związek z likwidacją sklepu internetowego, biura głównego w Krakowie oraz sześciu hipermarketów. To największe od lat grupowe zwolnienie załogi w stolicy Małopolski. Wcześniej (w czerwcu i lipcu) koncern zgłosił do GUP zamiar zwolnienia 427 pracowników. Te redukcje zostały już w większości przeprowadzone. Część ludzi chce zatrudnić duńskie Netto, ale czeka m.in. na zgodę Komisji Europejskiej na przejęcie części biznesu po Brytyjczykach.

FLESZ - Krótsza kwarantanna, eksperci chwalą decyzję

Tuż przed pandemią Tesco Polska – z zatrudnieniem rządu 20 tys. osób w całym kraju – znalazło się na czele naszego zestawienia największych pracodawców w Małopolsce. Polska siedziba brytyjskiej sieci handlowej od początku mieściła się w Krakowie (Kapelanka 56). Tesco Polska figurowało także regularnie w czołówce rankingu małopolskich firm o największych przychodach: w 2019 r. z kwotą 11,7 mld zł ustąpiło tylko BP Europa SE (13,5 mld zł), a wyprzedziło Philip Morris Polska Distribution (10,6 mld zł). Trzeba jednak dodać, że w przeciwieństwie do tych dwóch koncernów, handlowy gigant nie przynosił zysków, tylko dotkliwe straty.

Spółka ta zarządzała w naszym kraju siecią niemal 350 supermarketów i hipermarketów kompaktowych i byłą drugim krajowym pracodawcą w branży handlowej – po portugalskiej Biedronce, ale w ostatnich dwóch latach stopniowo redukowała personel. Od kilku lat mówiło się o jej finansowych kłopotach i chęci wycofania znad Wisły. Pod koniec października 2019 r. w reprezentującym Tesco banku inwestycyjnym Barclays złożone zostały oferty na zakup spółki Tesco Polska.

Jako powód sprzedaży majątku podano utrzymywanie się wysokich strat – mimo głębokiej restrukturyzacji. Polacy nigdy nie pokochali hipermarketów, preferują dyskonty i mniejsze sklepy. Dyskonty (Biedronka, Lidl, ostatnio polskie Dino…) grają bardzo ostro, w Brytyjczycy podjęli nad Wisłą kilka błędnych decyzji, m.in. o centralizacji biznesu. Ich sytuację pogorszył jeszcze zakaz handlu w niedziele (na którym skorzystała m.in. sieć Żabka).

W połowie czerwca Tesco ogłosiło, że sprzedaje swój polski biznes: sklepy, centra dystrybucji i główną siedzibę. Nabywcą jest firma Salling Group, do której należy znana duńska sieć sklepów Netto. Wartość transakcji wynosi 819 mln zł.

Jak dowiadujemy się w krakowskim GUP, już pod koniec czerwca Tesco Polska zgłosiło zamiar zwolnienia grupowego 189 osób. Wypowiedzenia były wręczane pracownikom w lipcu. Po kolejnym miesiącu do GUP trafiła informacja o zwolnieniu kolejnych 239 pracowników Tesco (wypowiedzenia wręczane były od sierpnia i proces ten potrwa do października).

Teraz, 31 sierpnia, zarząd poinformował o zamiarze zwolnienia (od września do grudnia) 899 pracowników - 837 pracowników szeregowych i 62 z nadzoru. Ma to związek z likwidacją sklepu internetowego, biura głównego oraz sześciu hipermarketów.

Jak podaje sieć, przyczyną zwolnień jest „zaprzestanie prowadzenia działalności w ramach platformy e-zakupy, a przez to likwidacja stanowisk w ramach struktury dot.com, zarówno w strukturach biura głównego i sklepów z przyczyn ekonomicznych”. Kolejną przyczyną jest „zakończenie dotychczasowych procesów zmian dotyczących struktur organizacyjnych biura głównego”.

Pracę stracą także pracownicy sześciu placówek formatu CHM Hipermarket:

  • CHM Bielsko Biała ul.Warszawska
  • CHM Gdynia Karwiny
  • CHM Opole Ferniture
  • CHM Łódź Widzew
  • CHM Warszawa Mory
  • CHM Ostrów Wielkopolski

Znaczną część biznesu detalisty, w tym ok. 300 marketów, centra dystrybucyjne oraz biura, zamierza przejąć Salling Group, duński właściciel sieci dyskontowej Netto. Chce przy tym zatrudnić ok. 7 tys. dotychczasowych pracowników Tesco. Cała transakcję musi jednak najpierw zatwierdzić Komisja Europejska.

- Mamy świadomość, że decyzja o zamknięciu kanału sprzedaży internetowej Tesco nie jest łatwa dla koleżanek i kolegów oraz naszych klientów, jednak stanowi integralną część procesu przygotowań do przekazania naszego biznesu nowemu właścicielowi. Usługa E-zakupy, wprowadzona w 2012 roku, zmieniła polski rynek handlu i była bardzo ceniona przez klientów. Niezależnie od tej decyzji, przed nami perspektywy nowych, fascynujących projektów w ramach większego, połączonego biznesu – komentuje Martin Behan, Dyrektor Zarządzający Tesco Polska.

Transakcja sprzedaży polskiej części Tesco do Salling Group jest obecnie badana przez Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów.

- Nasze sklepy pozostają otwarte, a cały zespół Tesco kontynuuje pracę w trosce o komfort, bezpieczeństwo i jak najlepsze doświadczenia klientów. Zachęcam także do korzystania z serwisu E-zakupy, który będzie dostępny przez najbliższe dwa miesiące - dodaje Martin Behan.

Jak informuje Jacek Dąbrowski, rzecznik prasowy firmy, wymienione w komunikacie Tesco sześć sklepów nie objętych transakcją sprzedaży do Salling Group pozostanie otwarte do 31 października 2020 roku.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto