MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Teraz po medal

NO
POLSKA - ROSJA 3:2 (19:25, 19:25, 25:22, 25:20, 15:11) POLSKA: Zagumny, Winiarski, Pliński, Wlazły, Kadziewicz, Świderski - Gacek (libero), Bąkiewicz, Gruszka, Szymański, Żygadło.

POLSKA - ROSJA 3:2 (19:25, 19:25, 25:22, 25:20, 15:11)
POLSKA: Zagumny, Winiarski, Pliński, Wlazły, Kadziewicz, Świderski - Gacek (libero), Bąkiewicz, Gruszka, Szymański, Żygadło. ROSJA: Grankin, Połtawski, Kazakow, Kuleszow, Abramow, Kosariew - Werbow (libero), Wołkow, Dinejkin, Makarow. Trzydzieści lat minęło... A dłużyły się one już bardzo. Sympatycy siatkówki w Polsce musieli czekać od igrzysk w Montrealu w 1976 roku na zwycięstwo reprezentacji Polski mężczyzn z Rosjanami w meczu o najwyższą stawkę.

W Kanadzie triumf Tomasza Wójtowicza i jego kolegów dał im tytuł mistrzów olimpijskich, wczoraj ich siatkarscy wnukowie wywalczyli sobie prawo gry o medale na mistrzostwach świata w Japonii - także po meczu o wciskającej w fotel dramaturgii. Tym samym pewnym krokiem weszli do historii tej dyscypliny w naszym kraju. A zapowiadają, że to nie koniec... Zaczęło się jak zwykle. Przedmeczowe zapowiedzi podopiecznych Raula Lozano o braku kompleksów i gotowości do podjęcia rękawicy rzuconej przez Rosjan wydawały się w pierwszych dwóch setach okrągłymi formułkami zwykle wygłaszanymi przy takich okazjach. Zgodnie z oczekiwaniami, o przebiegu meczu decydowała jakość przyjęcia zagrywek. A początkowo Rosjanie demolowali raz za razem naszych przyjmujących. Sytuacyjne piłki wystawiane przez Pawła Zagumnego na skrzydła nie mogły zaskoczyć bloku wciąż aktualnych jeszcze wicemistrzów świata. Od rosyjskiej ściany piłka odbijała w prost pod nogi Sebastiana Świderskiego i Michała Winiarskiego.

Mariusz Wlazły radził sobie lepiej na prawym skrzydle, ale i on dał się dwukrotnie zablokować w pojedynkę Kosariewowi. W pierwszym secie nie było mowy o korzystaniu w ataku ze środkowych, którzy mieli także kłopoty z zablokowaniem Połtawskiego, Kosariewa i Abramowa. W następnej partii drgnęło coś w jakości przyjęcia przez Polaków, ale wciąż skrzydłowi - zwłaszcza zagubiony zupełnie Świderski - nie mieli pomysłu na radzenie sobie z blokiem Rosjan. W trzecim secie Polacy podjęli walkę, ale wciąż to ich rywale mieli jedno-, dwupunktową przewagę. Gdy wynik zbliżał się do 10 punktów, Lozano zdecydował się wprowadzić za Wlazłego Grzegorza Szymańskiego, a po następnych kilku akcjach podziękował Świderskiemu, którego zastąpił Piotr Gruszka. To był przełomowy moment meczu. Obaj zmiennicy zagrali o klasę skuteczniej, także przy z podwójnym bloku. Coraz lepiej zaczął działać nasz blok. Jeśli nawet nie było bezpośrednio punktu, to po wybloku organizowaliśmy skuteczne kontrataki. A dzięki dokładniejszemu nieco przyjęciu Zagumny zaczął coraz częściej wrzucać piłkę pod rękę Łukaszowi Kadziewiczowi i Danielowi Plińskiemu, którzy nie przestraszyli się rosyjskich wież: Kuleszowa i Kazakowa. O klasie naszych środkowych najlepiej świadczy statystyka pomeczowa. Kadziewicz zdobył 16 punktów, a Pliński - 11. Rosjanie pod presją zaczęli popełniać coraz więcej błędów, a Polacy demonstrując wielką wiarę w sukces - coraz mniej. Teraz to oni zaczęli kontrolować przebieg meczu prowadząc w każdej partii z kilkupunktową przewagą. A kto by uwierzył po dwóch setach, że to nie oni, a butni Rosjanie wyjadą z Sendai z pustymi rękami? Ten mecz zapewnił naszej reprezentacji awans do półfinału. O konkretach natomiast zadecydują dzisiejsze dwa spotkania: Polski z Serbią i Czarnogórą (g. 7) w grupie E oraz Bułgarii z Brazylią w grupie F. Po ich zakończeniu poznamy pary sobotnich półfinałów. Jeśli w naszej grupie dzisiaj rywalizacja toczyć się będzie tylko o kolejność na dwóch czołowych lokatach, to w Hiroszimie sytuacja jest bardziej skomplikowana. Tylko Bułgaria ma pewne miejsce w półfinale. Brazylijczykom zagrażają Francja i Włochy, które spotkają się w bezpośrednim pojedynku. RAUL LOZANO: - To nie jest tylko zwycięstwo, to coś znacznie większego. Jesteśmy w najlepszej czwórce świata, kosztem Rosji. To ważny dzień dla nas wszystkich, kolejna historyczna data w męskiej siatkówce. Najbardziej cieszy mnie to, jak wspaniale moi siatkarze radzą sobie w bardzo trudnych chwilach. Z Serbią być może kilku zawodników oszczędzę.

Grupa E: Portoryko - Kanada 3:0 (25:22, 25:21, 25:16), Argentyna - Tunezja 3:2 (25:20, 25:27, 21:25, 25:21, 15:12), Japonia - Serbia i Czarnogóra 0:3 (26:28, 16:25, 21:25). 1 Serbia i Cz. 3 12 497:401 18:2 2 Polska 3 12 478:415 18:2 3 Rosja 3 10 470:403 14:6 4 Japonia 3 10 542:532 12:11 5 Portoryko 3 8 501:532 8:14 6 Argentyna 3 7 517:572 7:17 7 Kanada 3 7 425:501 4:17 8 Tunezja 3 6 490:564 6:18 Grupa F: Francja - Bułgaria 2:3 (25:23, 25:22, 22:25, 22:25, 10:15), Niemcy - USA 2:3 (28:30, 25:15, 26:24, 24:26, 13:15), Brazylia - Włochy 3:0 (25:23, 25:20, 25:20), Kuba - Czechy 3:1 (31:29, 26:24, 24:26, 26:24). 1 Bułgaria 3 12 560:506 18:6 2 Brazylia 3 11 494:425 16:4 3 Włochy 3 10 506:459 14:8 4 Francja 3 10 574:540 15:10 5 Niemcy 3 8 493:509 9:13 6 USA 3 8 504:558 9:15 7 Kuba 3 7 462:543 6:16 8 Czechy 3 6 465:518 3:18

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Zgadnij kto to? Sportowe gwiazdy jako dzieci

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto