Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Tenis. Katarzyna Kawa uporała się z koronawirusem i walczy o tytuł mistrzyni Polski

Krzysztof Kawa
Krzysztof Kawa
- Od zakażenia COVID-em bardzo się męczyłam z tenisem, posypała się masa kontuzji. Cieszę się, że jestem zdrowa i właściwie to drugi tydzień od marca, kiedy nic mnie nie boli – mówi Katarzyna Kawa, tenisistka z Krynicy, która w Bytomiu walczy o tytuł mistrzyni Polski.

W 95. Narodowych Mistrzostw Polski tytułu wśród kobiet broni Magdalena Fręch, a wśród mężczyzn Kacper Żuk (obydwoje LOTO PZT Team).

Kawa (Advantage Bielsko-Biała) to wicemistrzyni kraju sprzed roku. W weekend zmierzyła się z Pauliną Czarnik (LKS Łucznik-Żywiec), pochodzącą z Andrychowa 27-letnią kwalifikantką, wychowanką Grzegórzeckiego Kraków, której przed dekadą przepowiadano świetlaną przyszłość i wróżono, że będzie następczynią sióstr Radwańskich. Dziś dzieli ją od tego miana bardzo dużo.

Urszula Radwańska wciąż występuje na korcie, ale w Bytomiu jej nie ma. Właśnie rozpoczyna turniej WTA w Pradze, w którym przeszła dwustopniowe kwalifikacje, pokonując Czeszkę Dominikę Salkovą (6:1, 6:1) i reprezentantkę Tajwanu En Shuo Liang (6:2, 6:4). 237. zawodniczka rankingu po raz ostatni grała w turnieju głównym WTA w sierpniu 2016 roku w chińskim Nanchang.

Na Śląsku pojawiła się natomiast Agnieszka, która wprawdzie zakończyła karierę, ale w trakcie mistrzostw jest ambasadorką Programu Upowszechniania Tenisa - Rakiety Lotosu. Wraz z Jerzy Janowiczem przeprowadziła pokazowy trening dla dzieci.

- To niesamowicie miłe zobaczyć, jak takie maluchy odważnie i z pełnym angażowaniem przebijają piłki przez siatkę. Mam nadzieję, że wśród nich znajdują się przyszli mistrzowie Wielkich Szlemów. Trochę im zazdroszczę, że obecnie na starcie mają zupełnie inne warunki, niż ja w ich wieku. Takie programy, jak Rakiety Lotosu, czy ogólnie coraz większa grupa sponsorów wspierających polski tenis właśnie od podstaw, w tych najniższych grupach wiekowych naprawdę robią wielkie wrażenie - powiedziała zwyciężczyni WTA Finals 2015 i finalistka Wimbledonu 2012 (wypowiedzi za biurem prasowym MP).

Wracając jednak do Kawy i Czarnik – ich mecz został przerwany w sobotę z powodu deszczu i dokończony w niedzielę. Zakończył się wygraną kryniczanki 6:4, 6:2.

- Nigdy nie wiadomo, co się zdarzy po wznowieniu gry – opowiada Kawa. - Dobrze, że mecz został przerwany przez deszcz przy wyniku 5:3, bo miałam komfort prowadzenia i nie musiałam od razu wygrywać. Z czasem i tak grało mi się coraz lepiej. Zawsze pierwsze mecze są trudne mentalnie. Paulina grała bardzo dobrze momentami, dlatego musiałam wejść na wysoki poziom. Powoli, bardzo powoli idzie ku lepszemu, wymaga to ode mnie dużej cierpliwości.

Kawa przyznaje, że zakażenie koronawirusem mocno wpłynęło na jej samopoczucie w ostatnich miesiącach.

Brakowało mi zdrowia. Od zakażenia COVID-em bardzo się męczyłam z tenisem, posypała się masa kontuzji. Cieszę się, że jestem zdrowa i właściwie to drugi tydzień od marca, kiedy nic mnie nie boli – mówi Kawa.

Kawa walczy o medal także w deblu, jej partnerką jest Weronika Falkowska. - Gramy w deblu z Weroniką o złoty medal. Poznałam Weronikę podczas zgrupowania, zobaczyłam, że prezentuje dobry poziom i możemy zagrać dobrze debla. Zazwyczaj gram w duecie Magdą Fręch, ale ona tu zrezygnowała z debla. Razem zagramy za to w Gdyni – tłumaczy kryniczanka.

- Priorytetowo traktuję singla, ale jeśli zapisuję się do debla, to też traktuję to poważnie. Gramy z Kasią Kawą, będziemy rozstawione i powalczymy o medale – potwierdza Falkowska.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Tenis. Katarzyna Kawa uporała się z koronawirusem i walczy o tytuł mistrzyni Polski - Dziennik Polski

Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto