Tatry. Jak przygotować zimową wycieczkę w góry, by bezpiecznie wrócić do domu?

Łukasz Bobek
Łukasz Bobek
Zimą Tatry są piękne. Warto po nich wędrować, ale nie w każdym warunkach pogodowych. Do wyprawy trzeba się dobrze przygotować. - Pamiętajmy, że dojście do celu naszej wycieczki to dopiero połowa drogi. Potem trzeba jeszcze wrócić – radzi Edward Lichota, ratownik TOPR
Zimą Tatry są piękne. Warto po nich wędrować, ale nie w każdym warunkach pogodowych. Do wyprawy trzeba się dobrze przygotować. - Pamiętajmy, że dojście do celu naszej wycieczki to dopiero połowa drogi. Potem trzeba jeszcze wrócić – radzi Edward Lichota, ratownik TOPR Maciej Gąsienica-Fronek, Łukasz Bobek
Planujesz wyjścia zimowe w Tatry – pamiętaj, że to piękny, ale i niebezpieczny plan. Warto chodzić w góry o każdej porze roku, ale nie przy każdych warunkach. Jak więc zorganizować sobie wycieczkę, żeby przeżyć piękny dzień i wrócić? Podpowiada nam Edward Lichota, zawodowy ratownik Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego, międzynarodowy przewodnik wysokogórski UIAGM/IVBV.

Przede wszystkim prognozy pogody

- Jeżeli planujemy wyprawę w góry, zarówno w lecie jak i w zimie, musimy sprawdzić prognozy pogody i warunki w górach. W zimie dochodzi do tego stopień zagrożenia lawinowego. I dopiero do prognoz dopasowujemy nasze plany wycieczki – mówi Edward Lichota.

Istotny jest tu zdrowy rozsądek. - Tak by to on brał główną rolę, a nie nasze ambicje, że gdzieś tam za wszelką cenę chcemy wejść. To musi być chłodna kalkulacja z głównym naciskiem na warunki i pogodę – radzi ratownik.

Plan wycieczki musi oczywiście być dopasowany do naszej kondycji, jak i do sprawności naszych współtowarzyszy. Jeśli planujemy wycieczkę z dziećmi, to ich dobro musimy wziąć pod uwagę w pierwszej kolejności.

W zimie dodatkowo warto wziąć pod uwagę, że poruszanie się będzie trudniejsze niż w lecie – zwłaszcza, gdy pójdziemy szlakiem nieprzetartym. Dlatego czasy przejścia danych szlakiem, jakie są podawane na drogowskazach, mogą się w zimie różnić.

- Pamiętajmy, że dojście do celu naszej wycieczki to dopiero połowa drogi. Potem trzeba jeszcze wrócić – radzi ratownik TOPR.

W zimie trzeba pamiętać, że dzień jest krótki. O godz. 16 w górach robi się już ciemno. To warto mieć na uwadze przy planowaniu wycieczki – wychodzić z samego rana i nie planować jakichś długich wycieczek.

Prognozy pogody i warunki w górach można znaleźć na stronie TOPR – www.topr.pl, czy na stronie Tatrzańskiego Parku Narodowego – www.tpn.pl.

Odpowiednie ubranie

Gdy mówimy o wycieczkach zimowych, musimy odpowiednio przygotować nasz ubiór. Trzeba zakładać, że w Tatrach temperatura odczuwalna jest niższa niż w Zakopanem (chyba, że mamy zjawisko inwersji – czyli czym wyżej, tym cieplej).

- Musimy być przygotowani na niższe temperatury, dużą wilgotność, zarówno jeśli chodzi o wyższe partie, ale i doliny – mówi Edward Lichota.

Ubiór najlepiej przygotować na tzw. cebulkę, czyli kilku warstw. Niekonieczne wszystkie naraz na sobie, ale zapas na pewno w plecaku. Zdecydowanie powinniśmy spakować do plecaka zapasowe skarpety, rękawiczki, czapkę, bluzę. Pamiętajmy, że podchodząc będziemy cię pocić. Dlatego potem warto się przebrać w suchą odzież. Mokre ubrania będą powodowały, że nasz organizm będzie się szybciej wychładzał. Będzie nam po prostu zimno i niekomfortowo.

- Warto zabrać także okulary, czy gogle. Te przydadzą się albo w sytuacji ostrego słońca, albo przy silnym wietrze, który może powodować zamieć – doradza ratownik.

Lawinowe ABC

W zimie bardzo istotne jest dokładne sprawdzenie komunikatu lawinowego. I nie lekceważenie go. - Przy drugim i trzecim stopniu zagrożenia najczęściej dochodzi do wypadków lawinowych. Śmiertelne wypadku zdarzają się jednak także przy pierwszym stopniu – mówi Edward Lichota. - Dlatego jeśli idziemy zimą w góry, zabieramy ze sobą tzw. zestaw lawinowy. Czyli sondę, łopatę i detektor lawinowy.

Istotne jest, by każdy uczestnik wyprawy miał przy sobie pełny zestaw. A nie tak, że jeden ma łopatę, drugi sondę, a trzeci detektor. Taki układ nie zadziała. Kompletny zestaw jest potrzebny, by jego właściciel mógł pomóc zasypanemu przez lawinę kompanowi.

- Oczywiście wskazana jest umiejętność posługiwania się takim sprzętem, wiedza poparta praktyką. Jest to o tyle istotne, że zimą mogą się trafić takie warunki, że pomoc może szybko nie nadejść. I wtedy jeżeli nie pomożemy sobie we własnej grupie, we własnym gronie, to pomoc ratowników może przyjść już za późno – mówi ratownik.

Do zimowego wyposażenia powinniśmy dodać raki, czekan, kijki trekkingowe. - Dużo ostatnio mówi się o raczkach. To też jest dobry sprzęt, ale nie na wysokie góry. Raczki można co najwyżej użyć w dolinkach, czy na zakopiańskie chodniki. W góry raki i odpowiednie buty – dodaje Lichota.

Co więcej zabrać?

Przyda się także telefon komórkowy – oczywiście naładowany. - Nie po to, by robić nim zdjęcia wszystkiego wkoło, czy oświetlać sobie drogę. Ale po to, by móc ewentualnie wezwać pomoc. W telefonie warto zainstalować aplikację Ratunek, która ułatwia służbom lokalizację dzwoniącego za jej pomocą wędrowca – mówi ratownik.

Do tego konieczna jest latarka czołówka, oczywiście termos z gorącą herbatą i coś do jedzenia. Przyda się apteczka. I oczywiście mapa (zafoliowana) z kompasem.

Nigdy samotnie

W Tatry zwłaszcza zimą, nie powinniśmy wybierać się samotnie. Wędrówka w towarzystwie jest nie tylko przyjemniejsza, ale i bezpieczniejsza. Wsparcie drugiej osoby może okazać się nieocenione w sytuacjach kryzysowych – np. w czasie zejścia lawiny. W ostatnim czasie zdarzyło się kilka wypadków lawinowych, że to właśnie kompan wykopał towarzysza spod śniegu – zrobił to zanim na miejsce dotarli ratownicy górscy.

Jest to o tyle istotne, że – jak już wyżej wspominaliśmy – czasami na dotarcie na miejsce wypadku służby ratunkowe będą potrzebowały więcej czasu (np. przy złej pogodzie, gdy nie będzie można użyć śmigłowca). Tymczasem osoba zasypana przez śnieg, o ile przeżyła moment zejście lawiny, ma niewiele czasu, by się nie udusić pod śniegiem. Szacuje się, że kluczowe jest 15-18 minut. Potem szanse na przeżycie drastycznie spadają. W tym czasie służby ratunkowe mogą nie dolecieć na miejsce. A sprawny i świadomy turysta, który jest na powierzchni, może uratować życie zasypanego.

Zostawmy informację gdzie idziemy

To zasada, która powinna dotyczyć wycieczek zarówno w lecie, jak i w zimie. Wciąż są pensjonaty w Zakopanem, gdzie gospodarze prowadzą tzw. książki wyjść. Tam turysta powinien wpisać plan swoje wycieczki i przewidywaną godzinę powrotu. Dzięki tej informacji – w razie wypadu – służbom łatwiej będzie namierzyć rejon, w którym powinny nas szukać.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Francja podwyższy wiek emerytalny. Protesty na miarę żółtych kamizelek

Materiał oryginalny: Tatry. Jak przygotować zimową wycieczkę w góry, by bezpiecznie wrócić do domu? - Gazeta Krakowska

Komentarze

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.
Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto
Dodaj ogłoszenie