Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Tak wcześniej piłkarze Hutnika Kraków tracili szanse awansu – na i poza boiskiem [ZDJĘCIA]

Jerzy Filipiuk
Jerzy Filipiuk
17.06.2009, Kraków: pierwszy mecz barażowy Hutnik - Jeziorak Iława
17.06.2009, Kraków: pierwszy mecz barażowy Hutnik - Jeziorak Iława Andrzej Banaś
Hutnik Kraków po 19 kolejkach spotkań w czwartej grupie III ligi piłkarskiej zajmował pierwsze miejsce w tabeli, ale decyzją Lubelskiego Związku Piłki Nożnej spadł na drugie kosztem Motoru Lublin, który dzięki temu został beniaminkiem II ligi. Klub z Suchych Stawów nie po raz pierwszy w swej historii stracił szansę na awans do wyższej klasy rozgrywkowej. Niekiedy na przeszkodzie stanęły mu fatalne wpadki w końcówkach sezonu, innym razem przegrane baraże, a nawet pechowe losowanie. Teraz - decyzja działaczy. Przypominamy historię kilku nieudanych prób awansu Hutnika (a także zdjęcia z jednej z nich i z jesiennego meczu krakowian z lublinianami).

1957 – rekord nie pomógł

Hutnik występował w 2. grupie (wschodniej) klasy okręgowej (wtedy był to trzeci poziom rozgrywkowy). O prawo gry w eliminacjach o awans do II ligi rywalizował głównie z Unią Tarnów. Spisywał się dobrze i w rundzie rewanżowej był bliski uzyskania promocji. O nieudanym finiszu krakowian zadecydował trzeci od końca rozgrywek mecz na własnym boisku z „Jaskółkami”. Do przerwy nie padła żadna bramka, w drugiej połowie jednego gola zdobyli goście.

Ostatecznie Hutnik zajął trzecie miejsce w swojej grupie, ze stratą 2 punktów do Unii i pięciu do Cracovii II, ale ta druga zgodnie z regulaminem nie mogła awansować do II ligi (podobnie jak Wawel II, który uplasował się tuż za Hutnikiem, z taką samą liczbą punktów). Bilans punktowy Hutnika z uwzględnieniem spotkań z rezerwami Cracovii i Wawelu wyniósł 26 (bramki: 53-27), a bez nich 22 (bramki: 46-18). Hutnik pokonał m.in. Sandecję Nowy Sącz 13:0, co było klubowym rekordem, który przetrwał aż 60 lat (do 17:0 z Sosnowianką Stanisław Dolny w IV lidze).

1960 – pechowe losowanie

Hutnik po triumfie w klasie okręgowej przystąpił do dwuetapowych bojów o awans do II ligi. Najpierw okazał się lepszy od Resovii i Szombierek Bytom, potem walczył m.in. z Lublinianką i Arką Gdynia. Zmagania rozpoczął od czterech kolejnych zwycięstw, jednak potem doznał tyluż porażek i dopiero dwoma wygranymi na finiszu rozgrywek zapewnił sobie trzecie miejsce, o punkt za Lublinianką i z takim samym dorobkiem co Arka, ale gorszym dorobkiem bramkowym.

PZPN postanowił jednak, że Hutnik i Arka rozegrają baraż. W Warszawie, dokąd wybrało się ok. 2 tys. krakowskich kibiców, po dogrywce było 0:0 i sędzia zarządził losowanie, które wygrała Arka. „Ponoć pierwszy rzut monety miał decydować o pierwszeństwie wyboru. Kiedy sędzia rzucił monetę, natychmiast podbiegł jeden z piłkarzy Arki, podniósł ją i krzyknął: „Reszka, jesteśmy w II lidze”. Zrobił się trudny o opisania tumult, zawodnicy zaczęli protestować, ale sędzia Majdan nie potrafił już opanować sytuacji - czytamy w monografii klubowej Hutnika wydanej na jego 45-lecie.

1962 – fatalna wpadka

Hutnik ponowie okazał się najlepszy w klasie okręgowej, wyprzedzając o 2 punkty rewelacyjnego beniaminka Victorię Jaworzno. Dzięki zajęciu pierwszego miejsca awansował do rozgrywek, których stawką była bezpośrednia promocja do II ligi. W pierwszej rundzie przegrał w Częstochowie z Rakowem 2:5, rozgromił u siebie KSZO Ostrów Wielkopolski 7:0, zremisował w Radlinie z Górnikiem 1:1 i na własnym boisku ze Stalą Stalowa Wola 2:2.

W rundzie rewanżowej krakowianie odnieśli komplet zwycięstw: z u siebie Rakowem 4:2, na wyjeździe z KSZO 3:2, przed własną publicznością z Górnikiem 3:0 i na boisku Stali 3:1. Niestety, to zapewniło im tylko drugie miejsce, o punkt za Rakowem. O braku awansu krakowian przesądził praktycznie ich wspomniany remis w Krakowie ze zdecydowanie najsłabszą drużyną w tej stawce (zaledwie 2 zdobyte punkty) – Stalą.

1971 – nieudany „szczyt”

Pierwszą rundę w II lidze Hutnik zakończył na czwartym miejscu, ze stratą 4 punktów do lidera tabeli Odry Opole. Jesienią m.in. wygrał na boisku spadkowicza Cracovii 7:1! Wiosną walczył o awans. W 21. kolejce pokonał u siebie Odrę 2:0 po golach Józef Bona i Piotra Ząbka. Potem wygrał cztery mecze. Po 26 kolejkach był liderem tabeli, miał punkt przewagi nad Odrą i dwa nad ŁKS Łódź, którego gościł w Boże Ciało w obecności ok. 20 tys. kibiców i kamer telewizyjnych.

Hutnicy przegrali mecz „na szczycie” 0:1, choć rozpoczęli go obiecująco: między 11 a 15 minutą Jerzy Kasalik strzelił tuż obok słupka, Wiesław Chodakowski wybił piłkę z linii bramkowej, a Zdzisława Guzickiego od utraty gola „uratowała” poprzeczka. W 57 minucie po akcji Piotra Suskiego i Jana Mszycy celnie główkował 18-krotny reprezentant Polski Jerzy Sadek. Porażka załamała krakowian, którzy przegrali dwa kolejne mecze i - mimo że zdobyli najwięcej goli w II lidze (46) – zajęli trzecią lokatę, ze stratą 3 punktów do Odry i ŁKS-u.

1973 – przegrany baraż

Na półmetku II-ligowego sezonu - po m.in. 12 kolejnych spotkań bez porażki - Hutnik był trzeci w tabeli, ze stratą punktu do Śląska Wrocław i Szombierek Bytom. Wiosną grał gorzej. Po porażce w 23. kolejce u siebie z Wisłoką Dębica 0:1 miał już 4 punkty straty do wspomnianego duetu, a po przegranej w 26. kolejce ze Śląskiem na wyjeździe praktycznie stracił szansę na awans. Ostatecznie był trzeci, ale wobec powiększenia ekstraklasy z 14 do 16 klubów otrzymał szansę gry w niej pod warunkiem wygrania barażu z Odrą Opole.

Na wyjeździe hutnicy zagrali bardzo dobrze, nie stracili gola, choć po przerwie gospodarze przeważali. W rewanżu, który oglądało kilkanaście tysięcy widzów, do przerwy oba zespoły grały defensywnie. Po zmianie stron skuteczniejsi byli goście. W 51 minucie po rogu Karola Kota celnie główkował jego brat Antoni. W 87 minucie wynik ustalił Wojciech Tyc (hutnicy liczyli na spalonego). W Hutniku najlepsze okazje mieli Józef Szewczyk i Józef Konieczny, ale Andrzej Krupa obronił ich "główki".

1975 – zmarnowany karny

Hutnik grał w 2. grupie III ligi. Był spadkowiczem Z II ligi, choć 2 lata wcześniej był bliski promocji do ekstraklasy. Przed sezonem opuścili go dwaj ważni gracze – Edward Bielewicz (przeszedł do Stali Mielec) i Józef Szewczyk (trafił do Lecha Poznań). Mimo to drużyna z Suchych Stawów spisywała się się bardzo dobrze. Na początku sezonu była liderem tabeli, na półmetku rozgrywek - wiceliderem, ze stratą punktu do Unii Tarnów i wyprzedzając o „oczko” GKS Jastrzębie (z oboma tymi rywalami zremisowała 1:1).

Przed rundą rewanżową Hutnik stracił kolejnego czołowego zawodnika – Janusza Srokę (znalazł się w Szombierkach Bytom) – ale nadal walczył o awans, a raczej o prawo do gry barażach o prawo gry w II lidze. Do szczęścia zabrakło mu niewiele. Unii ustąpił o 2 punkty. U siebie zremisował z nią 0:0, a z GKS Jastrzębie 3:3 (w ostatniej minucie Stanisław Stój nie wykorzystał rzutu karnego). Mimo świetnego bilansu (aż 16 zwycięstw, 7 remisów i tylko 3 porażki; bramki 60-21!) hutnicy nie zagrali w barażach.

1981 – klęska na finiszu

Nieoczekiwanie dla wszystkich Hutnik podjął walkę o awans do I ligi (dzisiejszej ekstraklasy). Rundę jesienną rozpoczął od wygranej na stadionie Cracovii 3:1, a zakończył zwycięstwem na własnym boisku z Gwardią Warszawa (liderem na półmetku) 2:1. Osiem zwycięstw, trzy remisy i cztery porażki w tej części rozgrywek zapewniły drużynie z Suchych Stawów czwarte miejsce, ze stratą zaledwie 2 punktów do Gwardii.

W rundzie rewanżowej krakowianie cały czas byli w czołówce tabeli. W 25. kolejce spotkali się w stolicy z Gwardią i po bardzo dobrzej grze pokonali ją 1:0 dzięki bramce Ryszarda Bargieła. W następnym meczu wygrali u siebie z Bronią Radom 1:0 i byli o krok od awansu. Niestety, w 27. kolejce Hutnik przegrał ze Stalą Rzeszów 2:5, co skrzętnie wykorzystała Gwardia. Krakowianom nie pomogły trzy kolejne zwycięstwa; na koniec sezonu ustąpili warszawianom jednym punktem.

2009 – ostatnia minuta...

Hutnik w grupie małopolsko-świętokrzyskiej III ligi (czwarty poziom rozgrywkowy) zajął dopiero trzecie miejsce, ze stratą 12 punktów do Korony II Kielce i 9 do LKS Nieciecza, ale ponieważ ta pierwsza drużyna nie mogła awansować na szczebel centralny, krakowski zespół uzyskał prawo gry w barażu o awans do II ligi. Rywalem Hutnika był Jeziorak Iława, który zajął 15. miejsce w grupie wschodniej II ligi, a rok wcześniej występował w… IV lidze.

W pierwszym meczu barażowym, rozegranym na Suchych Stawach, padł wynik remisowy 1:1. Gospodarze objęli prowadzenie w 56 minucie po kapitalnym woleju Pawła Pyciaka z narożnika pola karnego. Potem okazje do podwyższenia wyniku mieli Krzysztof Świątek i Szymon Kiwacki. W 90 minucie głową wyrównał Piotr Dymowski. W rewanżu Jeziorak wygrał 1:0. Obie drużyny miały okazje bramkowe (dla Jezioraka - m.in. Tomasz Radziński, Bartosz Dobroński i Wojciech Figurski; dla Hutnika - m.in. Krzysztof Świątek, Paweł Kępa i Sebastian Hajduk). Gola w 82 minucie z 8 metrów zdobył Tomasz Sedlewski.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Tak wcześniej piłkarze Hutnika Kraków tracili szanse awansu – na i poza boiskiem [ZDJĘCIA] - Gol24

Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto