Porozumienie Rezydentów

- Nigdy nie ma dobrego momentu, żeby odejść od łóżek pacjentów. Protest w ochronie zdrowia jest zawsze ostatecznością zdesperowanych, rozczarowanych i niepoważnie traktowanych medyków - komentuje protest rezydentów dr. n. med. Tadeusz Urban, prezes Okręgowej Rady Lekarskiej w Katowicach.

W poniedziałek, 22 marca, tysiące młodych lekarzy rezydentów w całym kraju odejdzie od swoich pacjentów. "Nie chcemy opuszczać potrzebujących, ale też nie możemy już tak dłużej pracować, utrzymując na własnych barkach cały system, bez jakiejkolwiek pomocy rządu - napisali w opublikowanym na Facebooku liście. Przepraszają w nim pacjentów, ale - jak podkreślają, to już zbyt wiele. "Ile można nie spać? Ile śmierci oglądać każdego dnia?" - pytają. Punktem zapalnym była decyzja ministerstwa zdrowia o przesunięciu egzaminów specjalistycznych, z której ostatecznie resort się wycofał. Czara goryczy jednak się przelała.

Porozumienie Rezydentów od kilku lat walczy o poprawę sytuacji w służbie zdrowia. Zapowiada protest, podczas którego będą walczyć o lepsze warunki zatrudnienia.

W czwartek 19 listopada w Krakowie odbył się kolejny Strajk Kobiet. To już 29. dzień manifestacji od początku ogólnopolskich protestów. Tym razem krakowianie i krakowianki protestowali (od godz. 19) na ul. Szerokiej w okolicach komisariatu policji. To ich odpowiedź na wczorajsze wydarzenia, jakie miały miejscy w Warszawie, kiedy podczas protestów doszło do licznych interwencji policji. Funkcjonariusze w stosunku do manifestujących użyli m.in gazu pieprzowego. W Krakowie hasłem przewodnim protestu było "Mamy prawo protestować".

We wtorek (17 listopada) od godz. 15 miał miejsce w Krakowie ogólnopolski protest przewoźników. W związku z tym Aleje Trzech Wieszczów zostały niemal nieprzejezdne. Duże utrudnienia panowały też na innych ulicach w centrum miasta, gdzie tworzyły się ogromne korki. Blokada trwała do godz. 17. Obecnie nie ma już utrudnień.

W Krakowie w sobotnim, kolejnym już proteście po ogłoszeniu wyroku Trybunału Konstytucyjnego w sprawie aborcji wzięło udział około 2 tys. osób. A policjantów, którzy nadzorowali przebieg demonstracji, było aż... 271. Na poniedziałek (9 listopada) w ramach Strajku kobiet zaplanowany jest protest samochodowy oraz rowerowy.

Rozpoczęły się poniedziałkowe protesty związane ze Strajkiem Kobiet. Pierwszym z nich był protest grupy osób, która zablokowała krakowskie skrzyżowanie ulic Kalwaryjskiej i Smolki. Spowodował on paraliż w ruchu samochodów i komunikacji miejskiej.

W dniu Wszystkich Świętych, 1 listopada, w Krakowie odbyła się kolejna manifestacja związana z reakcją na wyrok Trybunału Konstytucyjnego ws. prawa aborcyjnego. Po południu pod Collegium Novum przy ul. Gołębiej rozpoczął się Krakowski Strajk Studencki. Jak podkreślają uczestnicy demonstracji protest jest też skierowany przeciwko próbom ograniczana wolności uczelni wyższych podejmowanych ich zdaniem przez ministra szkolnictwa wyższego Przemysława Czarnka.

Podczas wtorkowego protestu w na Rynku Głównym w Krakowie nie brakuje osób z symbolami strajku kobiet - wieszakami czy kartkami z wymalowaną błyskawicą, jak też transparentów, na których protestujący po wyroku Trybunału Konstytucyjnego w sprawie aborcji nie przebierają w słowach. Są także znane już hasła typu "PiS myśli, że in vitro to pizzeria" czy "PiS off". Od osób, które zgromadziły się wokół pomnika Mickiewicza, obrywa się też działaczce pro-life Kai Godek.

W poniedziałkowe popołudnie ruch samochodów i komunikacji miejskiej w wielu miejscach Krakowa został sparaliżowany. Jednym z miejsc, gdzie miał miejsce protest, było skrzyżowanie Alei Trzech Wieszczów ze Zwierzyniecką i Kościuszki. Tym samym zablokowany został także ruch przez Most Dębnicki. Przez dwie godziny setki krakowian blokowały to skrzyżowanie. Zobacz hasła z transparentów.

Pod Wawel zjechali kierowcy autokarów z całej Polski oraz właściciele firm przewozowych. Domagają się wsparcia w czasie pandemii, kiedy kolejne obostrzenia i groźba zakażenia w podróży odbierają im klientów, a z tym i zarobek. Mają długą listę postulatów.

Manifestanci przejechali przez ul. Armii Krajowej, Czarnowiejską, Aleje, Nowy Kleparz, Śląską, Wrocławską, Radzikowskiego. Protest został zorganizowany szczególnie z myślą o osobach, które nie mogą protestować na Rynku lub pod Kurią, a chcą wyrazić swój sprzeciw wobec zaostrzenia ustawy antyaborcyjnej. Kliknij w przycisk "zobacz galerię" i przesuwaj zdjęcia w prawo - naciśnij strzałkę lub przycisk NASTĘPNE.

"Lasy naturalne Bieszczad i Pogórza Przemyskiego, sukcesywnie niszczone przez wycinki, potrzebują obrońców!" - twierdzą ekolodzy. W całej Polsce odbywają się dzisiaj protesty - również w Krakowie. W stolicy Małopolski została zamówiona nawet msza święta w intencji Puszczy Karpackiej.

W sobotę (19 września) wieczorem na placu Wielkiej Armii Napoleona odbyło się antyfaszystowskie street party. Uczestnicy wydarzenia protestowali za pomocą muzyki, tańca, rytmicznego marszu i przede wszystkim: dobrej zabawy. Organizatorzy wydarzenia przypominają, że odwołują się do bogatej tradycji tanecznych protestów, które zapoczątkowane w jazzowych piwnicach okupowanego przez hitlerowców Paryża.

W sobotę, 13 czerwca, przed Prokuraturą Okręgową przy ul. Mosiężniczej odbyło się wydarzenie "Protest przeciw bezkarności policji!".

Grupa krakowian pożegnała ściętą 200-letnią topole, która stała na Placu na Stawach. Została wycięta przez jedną ze spółek powiązanych z miastem. Mieszkańcy ułożyli wierszyk: "Został kikut topoli, ale serce wciąż boli. Rżnięta piłą bez krzyku, nie wstyd ci urzędniku?". Radny miejski Łukasz Gibała uważa, że topolę wycięto bez wymaganych zgód w lutym - zapowiada zbadanie sprawy. Już trafiła ona do prokuratury. Z kolei do władz miasta wysłano list z prośbą o pozostawienia pozbawionego gałęzi pnia.

Działacze Komitetu Obrony Demokracji w czwartkowy wieczór zgromadzili się na Rynku Głównym, żeby zaprotestować przeciwko tzw. "ustawie kagańcowej". "Ta ustawa narusza Konstytucję i prawo europejskie. Ostatecznie upadnie. Ale żeby tak się stało musimy pokazać nasz sprzeciw" - mówią organizatorzy. Czwartkowa manifestacja na Rynku Głównym była jednym z wielu protestów organizowanych przez KOD w całej Polsce.

W piątek, 20 grudnia, godz. 18, w Krakowie na Rynku Głównym (przed Ratuszem) odbyła się manifestacja, organizowana przez KOD Małopolska.

W środę, 18 grudnia, wieczorem na Rynku Głównym w Krakowie, tak jak w wielu innych miastach Polski, odbyła się manifestacja w obronie sądów. Demonstrowano pod hasłem: "Dziś sędziowie - jutro Ty!".

Na Zakrzówku trwają prace budowlane związane z I etapem realizacji parku i kąpieliska. Aktywiści miejscy protestują przeciwko wyznaczonemu przez urzędników zakresowi prac i realizowanej koncepcji parku. Uważają, że Zakrzówek jest dewastowany. Urzędnicy ripostują, że działają w oparciu o to, czego chcieli mieszkańcy i sami aktywiści. Podkreślają, że od początku było wiadomo, że kąpielisko będzie tylko w małym kamieniołomie. Protestujący uważają, że plaża powinna być większa.

Piątkowy strajk klimatyczny na ulicach Krakowa zgromadził około 3 tysięcy protestujących mieszkańców. To przede wszystkim głos młodzieży, która w obawie o swoją przyszłość, chce powiedzieć NIE dla bierności polityków.

"Nie odcinaj się od problemu zmian klimatu” - pod taką nazwą odbył się happening przy Rondzie Mogilskim. W tzw. kraterze ronda Mogilskiego zgromadziła się grupa aktywistów związanych z Młodzieżowym Strajkiem Klimatycznym i Strajkiem dla Ziemi. Uczestnicy ubrani byli w białe robocze kombinezony, nauszniki tłumiące hałas, na oczach przymocowane mieli czarne klapki ograniczające pole widzenia, niektórzy też zakleili usta taśmą.