Szykuje się kadrowa rewolucja w zespole Comarch Cracovii

Zanosi się na kadrową rewolucję, bo klub z żadnym z nich nie przedłużył umowy. Z klubem związanych jest na dzisiaj dziewięciu zawodników, są to bramkarze: Robert Kowalówka i Łukasz Hebda, obrońcy: Patryk Gosztyła i Dawid Musioł oraz pięciu napastników: Igor Augustyniak, Antoni Dziurdzia, Mateusz Bezwiński, Sebastian Brynkus, Łukasz Kamiński.
Umowę z klubem ma też najlepszy zawodnik, reprezentant Polski Damian Kapica. Klub chce ją jednak renegocjować i by można było Kapicę traktować jako zawodnika „Pasów”, musiałby się zgodzić na nowe warunki.

Tylko kilku z wyżej wymienionych graczy było w kadrze na ostatni mecz sezonu: Kowalówka (rezerwowy), Musioł, Kapica, Kamiński.
- Spotkaliśmy się w ubiegłym tygodniu z tymi zawodnikami, którzy mają ważne kontrakty – mówi trener Comarch Cracovii Rudolf Rohaczek. - Kolejne spotkanie mamy we wtorek i mogą zapaść na nim ważne decyzje.
Spotkanie odbyło się, ale nie posunęło spraw naprzód. Trzeba czekać na jakieś ustalenia, być może do przyszłego tygodnia.

Także, a może przede wszystkim, co do budowy składu na przyszły sezon, bo wiadomo, że Comarch Cracovia musiałaby pozyskać kilkunastu zawodników. Żadnego z jej obcokrajowców nie ma obecnie w zespole, a przypomnijmy, że było ich ostatnio aż jedenastu: bramkarz Michal Kopriva, obrońcy: Jiri Gula, Miha Stebih, Ales Jezek Miroslav Jachym, napastnicy: Tomi Leivo, Zdenek Bahensky, Michal Vachovec, Marek Trvdoń, Ondrej Mikula, Tomas Urban, Norbert abramov. Nie ma też doświadczonych Polaków, a było ich ostatnio wielu: obrońcy Maciej Kruczek (kapitan zespołu), Bartłomiej Bychawski, Bartosz Dąbkowski, Adrian Gajor, napastnicy: Adam Domogała, Kamil Kalinowski, Mateusz Bepierszcz, Mateusz Rompkowski, Kasper Bryniczka, Filip Drzewiecki. Choć istnieje szansa na to, że Rompkowski i Bryniczka będą nadal w zespole.

Hokeiści podczas pandemii mieli indywidualne zajęcia, każdy robił je we własnym zakresie pracując głównie nad siłą i wytrzymałością w domowych siłowniach i biegając w terenie.
- Mamy zamiar ruszyć z przygotowaniami w czerwcu – mówi Rohaczek. - Czekamy tylko na pozwolenie. Myślę, że początkowo trenowalibyśmy tylko w terenie. Na razie nie wchodzi w grę ogólnodostępna siłownia.
Zajęcia na lodzie też nie są możliwe, bo tafla jest rozmrożona. Z kolei mogłoby ono posłużyć do innych zajęć, jeśli tylko obiekt zostanie otwarty bo póki co jest zamknięty. Hokeiści nie mogą też ćwiczyć na razie na obiekcie przy ul. Wielickiej gdyż trenują tam piłkarze.
- W czerwcu rozpoczniemy proces budowy kadry – twierdzi Rohaczek. - Zobaczymy, jaka będzie strategia klubu, na jakich warunkach będą podpisywane umowy. Sytuacja w jakiej jesteśmy nie jest normalna, ze względu na koronawirusa. Musimy spokojnie wszystko przeanalizować.

Czy „Pasy” czeka proces odmłodzenia kadry?
- A co to znaczy, czy chodzi o zawodników do 21 czy 23 lat – pyta Rohaczek. - Chcemy tworzyć taki zespół, by nie trzeba było co roku budować nowej kadry. Wszystko będzie niebawem jasne.
Dodajmy, że trener Rohaczek w marcu przedłużył kontrakt, który ma obowiązywać trzy lata.

Sportowy24.pl w Małopolsce