Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Szpital Uniwersytecki w Krakowie-Prokocimiu. Kamień węgielny jest, budowy nie widać

Anna Górska
Szpital Uniwersytecki w Krakowie-Prokocimiu. Budowa na niby?
Szpital Uniwersytecki w Krakowie-Prokocimiu. Budowa na niby? Adam Wojnar
W zeszłym tygodniu premier Ewa Kopacz z asyście najważniejszych osób w kraju i województwie ogłosiła rozpoczęcie budowy nowego Szpitala Uniwersyteckiego w Krakowie-Prokocimiu. W błysku fleszy wmurowano i poświęcono kamień węgielny. Dziś zamiast placu budowy jest łąka. Czy impreza to element kampanii wyborczej?

WIDEO: Tak wyglądało wmurowanie kamienia węgielnego pod budowę nowego szpitala

Autor: Katarzyna Kojzar

Po uroczystym rozpoczęciu budowy nowej siedziby Szpitala Uniwersyteckiego w Krakowie-Prokocimiu, które odbyło się tydzień temu, z placu budowy zniknęli robotnicy i cały sprzęt. Nie zostawiono tam ani jednej łopaty, żadnego gwoździa, nie wspominając o ciężarówkach czy koparkach. Dosłownie na drugi dzień po wmurowaniu kamienia węgielnego przez m.in. premier Ewę Kopacz, na placu najdroższej inwestycji szpitalnej w kraju jest pusto. Nic nie wskazuje na to, by trwała tu budowa klinik uniwersyteckich.

Budowa na niby
Kamień węgielny pod budowę nowego szpitala wmurowywały najważniejsze osoby w kraju i województwie: premier Ewa Kopacz, minister pracy i polityki społecznej Władysław Kosiniak-Kamysz, wojewoda małopolski, marszałek województwa, prezydent Krakowa i władze Uniwersytetu Jagiellońskiego. Sam kamień poświęcił metropolita krakowski kard. Stanisław Dziwisz. Wszystko w błyskach fleszy, bo na imprezę zaproszono dziennikarzy.

- To jakaś szopka jak za czasów Gomułki - ironizują pracownicy pobliskiego Uniwersyteckiego Szpitala Dziecięcego, którzy obserwowali, jak władze UJ szykują się do przyjazdu VIP-ów z Warszawy. - Dwa lata temu ścięto tu drzewa i od tej pory nic się nie działo, aż nagle łopaty poszły w ruch. Szkoda, że na tak krótko - komentują nasi rozmówcy.

Przed wmurowaniem kamienia węgielnego, przez kilka dni na plac budowy ciężarówkami zwożono żwir i kostkę brukową. Układano ją, a potem czyszczono. Skoszono trawę i uporządkowano cały teren. Pojawiło się wreszcie ogrodzenie, a ponadto zawieszono flagi na masztach. Nasi rozmówcy zgodnie przyznają: to były solidne i bardzo intensywne prace. Na sam koniec pojawił się namiot z podłogą, gdzie odbyły się uroczystości. Przygotowanie imprezy, która trwała dwie godziny, kosztowało 58 tys. złotych.

Barbara Bulanowska, dyrektorka Szpitala Uniwersyteckiego, tłumaczy. - Sama uroczystość była przecież dość skromna. Namiot, kilka slajdów na rzutniku - mówi. - Imprezę organizowało Collegium Medicum UJ, szpital przyczynił się do niej w nieznacznym stopniu - dodaje.

Collegium Medicum nadzoruje działalność szpitala i jest inicjatorem oraz inwestorem budowy w Prokocimiu.

Zaczną na serio później
Dlaczego jednak zaraz po wmurowaniu kamienia węgielnego prace ustały? Wczoraj na placu widać było już tylko kilka kopczyków żwiru, ogrodzenie i pustą, odartą częściowo z trawy łąkę.

Maciej Rogala, rzecznik Collegium Medicum UJ, informuje, że formalnie inwestycja rozpoczęła się już… 22 lipca 2013 roku, kiedy przekazano plac budowy pod przełożenie magistrali wodociągowej.

- Obecnie trwają prace przygotowawcze na terenie inwestycji i toczą się prace projektowe - informuje Maciej Rogala. Zgodnie z ustalonym harmonogramem budowy klinik, inwestycja ma się zakończyć w kwietniu 2019 roku. Rzecznik jednak nie zdradza, jaki aktualnie etap prac powinien być realizowany.

Więcej mówi Bulanowska: - Na razie może i nie widać prac budowlanych, ale budowa szpitala to nie tylko wbicie łopaty. Trwają negocjacje w zakresie projektowym. Pracujemy obecnie nad projektami laboratoriów - przyznaje dyrektorka.

Ale na stronie internetowej UJ Jerzy Werle, wiceprezes zarządu Warbud SA(wykonawca inwestycji) wyjaśnia, że prace budowlane wystartują dopiero pod koniec roku, po uzyskaniu pozwolenia na budowę.

- Realizacja tak skomplikowanych technicznie i logistycznie budynków wymaga dużego doświadczenia. Zapewniam, że zakończymy tę inwestycję na czas - obiecał Jerzy Werle w obecności Ewy Kopacz.

Uroczystość apolityczna
Skoro inwestycja nie jest jeszcze na tyle przygotowana, aby można było rozpocząć właściwe prace budowlane, to po co było organizować uroczystość wmurowania kamienia węgielnego właśnie teraz? Zapytaliśmy dyrektor Bulanowską i rzecznika Rogalę, czy data została ustalona na koniec kwietnia specjalnie po to, aby przedstawiciele rządu i inni politycy Platformy Obywatelskiej mogli się pochwalić inwestycją jeszcze przed nadchodzącymi wyborami prezydenckimi.

Barbara Bulanowska zaprzecza: - Data wmurowania kamienia pod nową siedzibę była ustalona już dawno temu.
W podobnym tonie wypowiada się Maciej Rogala: - Nie ma związku między uroczystością a jakimikolwiek pobudkami politycznymi.

W Prokocimiu na ponad 15 ha powierzchni znajdzie się: 31 oddziałów klinicznych, 28 poradni, 24 sale operacyjne, 925 łóżek dla pacjentów oraz zaplecze dydaktyczne z salami wykładowymi. Koszt inwestycji to 1 mld 230 mln zł. Do nowej siedziby zostanie przeniesiona większość klinik z ul. Kopernika.

Zobacz też:

***
Przy Kopernika praca wre.Otwarto Uniwersyteckie Centrum Leczenia Chorób Piersi. Kobiety będą miały dostęp do wszystkich potrzebnych specjalistów w jednym miejscu.

Mimo że budowa nowej siedziby Szpitala Uniwersyteckiego w Prokocimiu trwa na razie tylko w teorii, to jednak wciąż inwestuje się w budynki szpitalne przy ul. Kopernika. Wczoraj oddano do użytku odnowione Centrum Leczenia Chorób Piersi.

- Będzie to pierwszy taki ośrodek w całym makroregionie, czyli w skali województw małopolskiego, śląskiego i podkarpackiego. Jako jedyni, obok samego leczenia, będziemy wykonywać zabiegi onkoplastyczne i rekonstrukcje piersi - mówi dr Diana Hodorowicz-Zaniewska, koordynatorka Centrum. Do ośrodka trafiają kobiety ze zdiagnozowanym rakiem piersi lub z jego podejrzeniem. Na wizytę w Centrum może skierować lekarz pierwszego kontaktu lub ginekolog. Badać i leczyć się tam mogą także posiadacze Karty Diagnostyki i Leczenia Onkologicznego.

Specjaliści z Centrum, oprócz leczenia onkologicznego, wykonują także zabiegi rekonstrukcji piersi po amputacji. W ośrodku pracuje chirurg plastyczny, który zadba, aby implanty wyglądały naturalnie . To, jak podkreślają lekarze, jest dla pacjentek bardzo ważne. Na miejscu pracują także radiolodzy, chirurdzy, ginekolodzy, onkolodzy, radioterapeuci, fizjoterapeuta i psycholog. Obecność tych wszystkich specjalistów w jednym ośrodku będzie ułatwieniem dla kobiet, które od tej pory nie będą musiały przemieszczać się między oddziałami.

- Odnowiliśmy sale i kupiliśmy nowy, zaawansowany sprzęt. Dysponujemy mammografem cyfrowym najwyższej klasy. Mamy również specjalny sprzęt, dzięki któremu możemy diagnozować zmiany niewidoczne w klasycznym badaniu mammograficznym - tłumaczy dr Paweł Basta, zastępca koordynatora Centrum. Dodaje, że w najbliższym czasie zostaną zakupione dwa nowoczesne ultrasonografy. Planowany jest także remont pierwszego piętra Centrum.

Mimo że sale zostały odnowione, za trzy lata ośrodek przeniesie się do nowej siedziby w Prokocimiu. Jak przyznaje dyrektorka Szpitala Uniwersyteckiego Barbara Bulanowska, wszystkie pracownie chirurgiczne w 2019 r. zmienią swój adres. - Oczywiście będziemy się starali wykorzystać infrastrukturę, którą posiadamy obecnie. Na razie jednak Centrum będzie funkcjonować przy ul. Kopernika, a my skupimy się na tym, żeby ośrodek zaczął działać pod znakiem Breast Unit, czyli w oparciu o najlepsze modele amerykańskie i zachodnioeuropejskie. Chcemy, aby pacjentki wiedziały, że się rozwijamy - mówi. Ośrodek będzie również prowadził szkolenia dla chirurgów. Całość inwestycji kosztowała ponad 2,5 mln zł.

współpraca K. Kojzar

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto