Rolnicy otrzymują dotacje unijne, ale nie zawsze potrafią z nich korzystać.
- Dlatego nieraz kupują na przykład trzeci traktor, choć wystarczyłby im jeden - mówi wiceminister rolnictwa Jan Krzysztof Ardanowski.
Dlatego ważną rolę widzi w doradztwie, które jego zdaniem musi dostosować się do obecnych zmian i wymogów. Ardanowski przedstawił taką konieczność podczas zorganizowanego przez posłankę RP Izabelę Kloc seminarium na ten temat, jakie zakończyło się wczoraj w Mikołowie.
- Oczekiwania rolników wobec doradztwa to pomoc w rozwiązywaniu problemów, jakie zgłaszają - stwierdził. Tych zaś nie brakuje. Rolnikom brakuje wiedzy prawnej, umiejętności starania się o pieniądze, porady, w jaki sposób dostosować się do wymogów rynku.
- Polska dusi się od nadmiaru żywności, której nie ma gdzie sprzedać, bo nikt jej w Europie nie potrzebuje - uważa.
Szansę widzi w wykorzystaniu sfery niezwiązanej z wytwarzaniem żywności, chodzi głównie o produkcję biopaliw i biomasy, ale również o agroturystykę i ochronę środowiska.
Henryk Małek, rolnik z Tychów Czułowa
Doradztwo powinno być w mniejszym stopniu nastawione na sprawy agrarne, bo my wiemy, jak uprawiać. Nam jest potrzebna pomoc prawna i organizacyjna. Wciąż pojawiają się nowe przepisy, stare się zmieniają, rolnik się w tym gubi i traci dużo czasu, aby się w nich zorientować. Często nie wie, jakie dopłaty mu przysługują, ile, jak się o nie starać. A rezultat jest taki, że traci pieniądze, jakie mógłby uzyskać, gdyby miał na ten temat właściwą wiedzę. (bop)
Seria pożarów Premier reaguje
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?