18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Szakal biegał po Krakowie. Został zabity w wypadku

Karina Czernik
Małopolskie Centrum Edukacji Ekologicznej i Łowieckiej afiliowane poinformowało o pierwszym w Małopolsce, a być może w Polsce południowej, udokumentowanym przypadku wystąpienia szakala złocistego (Canis aureus). Szakal niestety został zabity w wypadku komunikacyjnym w Krakowie (w centrum miasta) w minioną niedzielę w godzinach porannych.

Drapieżnik ten spokrewniony z wilkiem lubi tereny otwarte i doliny rzek. Żywi się gryzoniami, ptakami, zającami nie gardzi również padliną. O pokarm może konkurować z naszym lisem czy innym obcym, choć już zadomowionym drapieżnikiem - jenotem. Ze względu na wielkość ciała szakal może spowodować zmiany w populacjach zająca czy nawet sarny — może żywić się jej koźlętami.

- To pierwszy w Małopolsce, a być może w Polsce Południowej udokumentowany przypadek wystąpienia szakala złocistego - informuje Zarząd Okręgowy Polskiego Związku Łowieckiego w Krakowie.

W poniedziałek podczas spotkania w Małopolskim Centrum Edukacji Ekologicznej i Łowieckiej zaprezentowane zostało truchło zwierzęcia oraz przybliżono specyfikę jego gatunku. Szakal złocisty wyglądem przypomina lisa, często więc może być z nim mylony. Dlatego więc - jak wskazał dr Maciej Lesiak, specjalista, który badał szakala - do pełnej klasyfikacji gatunku potrzebne są dokładne oględziny.

Wstępne badania wykazały, że znaleziony osobnik był samcem o wadze 10,95 kg i długości ciała równej 105 cm liczonej wraz z ogonem. Charakterystyczne złote, krótkie futro oraz zrośnięte opuszki środkowych palców przednich łap pozwoliło na dokładne zakwalifikowanie osobnika do gatunku szakala złocistego.

Naturalnym terytorium występowania szakala złocistego jest Afryka Południowa oraz tereny Bliskiego Wschodu. Nie do końca znane są zatem przyczyny pojawienia się drapieżnika na terytorium Polski, co więcej tak blisko centrum Krakowa! Obecność zwierzęcia może prawdopodobnie wynikać z postępujących zmian klimatycznych lub jego naturalnej ekspansji. Szakal trafił w ręce naukowców po tym jak osoba, która potrąciła go autem na ulicy Bora-Komorowskiego, powiadomiła o tym fakcie łowczych. Szakal miał pogruchotaną szczękę i zakrwawiony pysk.

Szakal to drapieżnik inwazyjny - żywi się ptakami, gryzoniami , a także zającami oraz koźlętami, co może wpłynąć na zmiany w populacjach tych gatunków. Po dokładnym zbadaniu zawartości żołądka osobnika, będzie wiadomo jak radził sobie w warunkach miejskich. Co jest jednak niepokojące -jak wspomniał przewodniczący zarządu związku łowieckiego Łukasz Strzelewicz - szakal to zwierze obce o doskonałych zdolnościach adaptacyjnych. Niewątpliwie więc stanowi zagrożenie dla rodzimych zwierząt, bo te nie potrafią się przed nim bronić.

To nie pierwsze udokumentowane pojawienie się szakala złocistego w całej Polsce. Pojedyncze osobniki zostały sfotografowane wiosną 2015 roku w okolicach doliny Biebrzy oraz Białej Podlaskiej.

W ciągu najbliższych dni zwierzę z Krakowa zostanie poddane badaniom genetycznym pod względem nosicielstwa chorób oraz pasożytów. Po ich zakończeniu planowana jest ekspozycja szakala w budynku Izby Edukacji Przyrodniczej w Niepołomicach. Co ciekawe szakal nie jest u nas gatunkiem ściśle chronionym. Od 1 sierpnia do końca lutego można na niego polować, oczywiście posiadając odpowiednie zezwolenia.

POLECAMY - KONIECZNIE SPRAWDŹ:

WIDEO: Trzy Szybkie - odcinek 4. Ku czemu zmierza Polska? Rozmowa z dr Krzysztofem Mazurem, politologiem z Uniwersytetu Jagiellońskiego

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Szakal biegał po Krakowie. Został zabity w wypadku - Gazeta Krakowska

Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto