MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Strzelecka posucha<br><font color="#006699"><b>Gazeta Krakowska</font></b>

ARz
DWORY SA UNIA Oświęcim - EUROSTAL Toruń 2:1 (1:1, 1:0, 0:0) Bramki: 0:1 Zdunek (Korczak) 11, 1:1 Kelner (Rzimsky) 19, 2:1 Kelner 40. Sędziował K. Rzerzycha z Krakowa. Kary: 6 i 8. Widzów 700.

DWORY SA UNIA Oświęcim - EUROSTAL Toruń 2:1 (1:1, 1:0, 0:0)

Bramki: 0:1 Zdunek (Korczak) 11, 1:1 Kelner (Rzimsky) 19, 2:1 Kelner 40. Sędziował K. Rzerzycha z Krakowa. Kary: 6 i 8. Widzów 700.

DWORY UNIA: Jaworski - Gabryś, Zamojski, Rozum, Rzimsky, Kelner - Kozak, Cinalski, Laszkiewicz, Stebnicki, Jaros - Dulęba, Kłys, Jakubik, Parzyszek, Puzio oraz Kotoński.

W zespole mistrzów Polski zabrakło kontuzjowanych: Klisiaka, Gonery i Łabuza, a po raz pierwszy przed oświęcimską publiką debiutował Daniel Laszkiewicz. Na lodzie pojawił się też Jarosław Kłys. Po groźnej kontuzji był to jego debiut w tym sezonie.

W 5 min. po zagraniu Parzyszka Puzio nie trafił do siatki, mimo iż najlepszy tego dnia na lodzie golkiper gości Marek Laco odsłonił trzy czwarte bramki. W odpowiedzi Proszkiewicz bez problemu poradził sobie z Kozakiem, ale przestrzelił tuż przy słupku. Swój bramkarski kunszt pokazał Laco chwilę później. Parzyszek tym razem idealnie dograł Jakubikowi i gdy wydawało się, że ,guma" musi zatrzepotać w siatce znalazła się w rękawicy bramkarza Eurostalu. Zawodnicy z grodu Kopernika przeżyli chwilę radości w 11 minucie. Po nieporozumieniu zawodników gospodarzy we własnej tercji krążek z bliska do siatki posłał weteran polskich lodowisk Piotr Zdunek. Pod koniec pierwszej odsłony gospodarze przez 39 sek. grali w podwójnej przewadze. Wyrównującą bramkę zdobyli wówczas, kiedy na lodzie pojawił się pierwszy z ukaranych torunian. W 22 min. po kombinacyjnej akcji Laszkiewicza ze Stebnickim do bramki nie trafił pozostawiony bez opieki Jaros i został parę minut później zastąpiony przez Kotońskiego. Kiedy do końca drugiej tercji brakowało zaledwie 28 sek. Kelner uciekł skrzydłem (błąd Korczaka) i strzałem w długi róg wyprowadził biało-niebieskich na prowadzenie. W połowie trzeciej tercji, gdy oświęcimianie grali w osłabieniu, kontra Puzi i Parzyszka powinna zakończyć się trzecim trafieniem, ale znowu klasą błysnął Laco. Bezsensowny faul w środkowej tercji Bomastka w ostatniej minucie pokrzyżował plany toruńskiego trenera. Mimo wszystko na 10 sek. przed końcem do boksu zjechał Laco i goście stawiając wszystko na jedną kartę próbowali doprowadzić do remisu. Nie udało im się jednak stworzyć specjalnego zagrożenia pod bramką ,Jawy". - Toruń grał bardzo konsekwentnie w defensywie i nie mogliśmy złapać swojego stylu. Cieszymy się z punktów, ale gra pozostawiała wiele do życzenia - powiedział po meczu drugi trener Dworów Unii Stanisław Małkow.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Zgadnij kto to? Sportowe gwiazdy jako dzieci

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Strzelecka posucha<br><font color="#006699"><b>Gazeta Krakowska</font></b> - Kraków Nasze Miasto

Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto