Do funkcjonariuszy Straży Miejskiej patrolujących wraz z psami służbowymi rejon Plant Krakowskich podszedł mężczyzna, który oświadczył, że przed chwilą został okradziony przez nieznanego sprawcę.
- Wskazał też znajdującą się nieopodal ławkę i osobę, która według niego miała dokonać kradzieży. Kiedy strażnicy podeszli bliżej wskazany mężczyzna poderwał się gwałtownie i zaczął uciekać. Funkcjonariusze ruszyli na nim ostrzegając, że jeśli nie zatrzyma się dobrowolnie, zostanie użyty wobec niego pies służbowy - relacjonuje Marek Anioł, rzecznik krakowskich strażników miejskich.
Ponieważ mężczyzna nie reagował na polecenia i kolejne ostrzeżenia, jeden ze strażników wydając psu odpowiednią komendę spuścił go ze smyczy. Pies (przez cały czas był w kagańcu), po krótkim pościgu dogonił uciekiniera, skutecznie go obezwładniając. - Po tak szybko przeprowadzonej interwencji został ponownie zapięty na smycz, a sprawca kradzieży trafił pod opiekę strażników. Funkcjonariusze zapytali ujętego mężczyznę czy w wyniku interwencji psa nie odniósł obrażeń i czy czuje się dobrze. Ponieważ stwierdził, że nic mu się nie stało i nie potrzebuje żadnej pomocy poinformowano o zdarzeniu dyżurnego, który wezwał na miejsce patrol Policji - mówi Anioł.
W wyniku pierwszych, wstępnych wyjaśnień ustalono, iż 33 – letni mieszkaniec jednej z podkrakowskich miejscowości ukradł poszkodowanemu torbę z rzeczami osobistymi oraz telefon komórkowy. Opisywane zajście zostało zakwalifikowane jako rozbój i w takim brzmieniu trafi pod ocenę sądu. W tej sprawie można zatem spodziewać się sprawiedliwego, ale dotkliwego wyroku dla sprawcy popełnionego przestępstwa.
echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?