Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Straż Miejska: Jak pies napastnika zatrzymał

Aleksander Glowania
Aleksander Glowania
W nocy z wtorku na środę strażnicy miejscy interweniowali na Plantach. A w złapaniu mężczyzny pomagał im... pies służbowy.

Do funkcjonariuszy Straży Miejskiej patrolujących wraz z psami służbowymi rejon Plant Krakowskich podszedł mężczyzna, który oświadczył, że przed chwilą został okradziony przez nieznanego sprawcę.

- Wskazał też znajdującą się nieopodal ławkę i osobę, która według niego miała dokonać kradzieży. Kiedy strażnicy podeszli bliżej wskazany mężczyzna poderwał się gwałtownie i zaczął uciekać. Funkcjonariusze ruszyli na nim ostrzegając, że jeśli nie zatrzyma się dobrowolnie, zostanie użyty wobec niego pies służbowy - relacjonuje Marek Anioł, rzecznik krakowskich strażników miejskich.

Ponieważ mężczyzna nie reagował na polecenia i kolejne ostrzeżenia, jeden ze strażników wydając psu odpowiednią komendę spuścił go ze smyczy. Pies (przez cały czas był w kagańcu), po krótkim pościgu dogonił uciekiniera, skutecznie go obezwładniając. - Po tak szybko przeprowadzonej interwencji został ponownie zapięty na smycz, a sprawca kradzieży trafił pod opiekę strażników. Funkcjonariusze zapytali ujętego mężczyznę czy w wyniku interwencji psa nie odniósł obrażeń i czy czuje się dobrze. Ponieważ stwierdził, że nic mu się nie stało i nie potrzebuje żadnej pomocy poinformowano o zdarzeniu dyżurnego, który wezwał na miejsce patrol Policji - mówi Anioł.

W wyniku pierwszych, wstępnych wyjaśnień ustalono, iż 33 – letni mieszkaniec jednej z podkrakowskich miejscowości ukradł poszkodowanemu torbę z rzeczami osobistymi oraz telefon komórkowy. Opisywane zajście zostało zakwalifikowane jako rozbój i w takim brzmieniu trafi pod ocenę sądu. W tej sprawie można zatem spodziewać się sprawiedliwego, ale dotkliwego wyroku dla sprawcy popełnionego przestępstwa.







od 12 lat
Wideo

echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto