Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Strajk nauczycieli w Krakowie. Rośnie desperacja wśród nauczycieli. Strajk prawie pewny

Piotr Subik
Protest głodowy w kuratorium w Krakowie zaczęły trzy osoby
Protest głodowy w kuratorium w Krakowie zaczęły trzy osoby Joanna Urbaniec / Polska Press
W Krakowie początek głodówki w okupowanej siedzibie kuratorium, a w całej Polsce niespotykane wcześniej poparcie dla strajku.

Pomiędzy 80 a 90 proc. uczestników referendum przeprowadzonego przez Związek Nauczycielstwa Polskiego w szkołach na terenie Małopolski opowiedziało się za zaplanowanym na 8 kwietnia strajkiem w oświacie. Pełne wyniki głosowania w naszym regionie będą znane najpewniej już dziś, ale nie ulega wątpliwości, że nauczyciele są za zaostrzeniem akcji protestacyjnej.

Przybliżone ogólnopolskie wyniki referendum podał wczoraj także szef ZNP Sławomir Broniarz. Według ZNP, w spór zbiorowy z rządem weszło 85 proc. placówek oświatowych, a za tym, żeby protest przybrał na sile, opowiedziało się od 85 do 90 proc. nauczycieli. - Organizowałem w życiu cztery strajki, ale czegoś takiego jeszcze nie widziałem. Ludzie są zdesperowani, od dawna nikt nie traktuje poważne nauczycieli - mówi wprost Arkadiusz Boroń, wiceprezes Zarządu Okręgu Małopolskiego ZNP w Krakowie.

Tymczasem informacje ZNP o skali poparcia dla strajku neguje ministerstwo edukacji. Powołując się na dane przekazane do kuratoriów przez dyrektorów szkół i przedszkoli, MEN podało, że referendum nie przeprowadzono w 52 proc. szkół i w 71 proc. przedszkoli.

Cierpliwość stracili tymczasem członkowie oświatowej „Solidarności”. Wczoraj pierwsze trzy osoby rozpoczęły głodówkę w okupowanej od dwóch tygodni siedzibie Małopolskiego Kuratorium Oświaty w Krakowie.

- To dopiero początek, akcja ma charakter kroczący, choć mamy nadzieję, że kogoś na górze ruszy sumienie i głodujący nie będą musieli narażać swojego zdrowia - mówi Jolanta Zawistowicz z nauczycielskiej „S” w Krakowie, która bierze udział w strajku okupacyjnym.

W poniedziałek w Warszawie związkowcy usiedli do rozmów m.in. z wicepremier Beatą Szydło i minister edukacji Anną Zalewską. Po południu przerwano je. Na razie niewiele wskazuje na to, by udało się uniknąć strajku w szkołach.

Wszystko wskazuje na to, że tylko pojedyncze szkoły w Krakowie nie wezmą udziału w planowanym na 8 kwietnia strajku. Ale które, nie wiadomo, bo wciąż trwa zliczanie głosów w referendum strajkowym. - Szykuje się naprawdę poważny strajk, już za długo czekamy, aby rządzący wzięli na siebie odpowiedzialność za polską oświatę - nie ukrywa Arkadiusz Boroń, wiceszef małopolskiego ZNP.

Upublicznione w poniedziałek przez szefa ZNP Sławomira Broniarza niemal ostateczne wyniki referendum strajkowego pokazują, że zaostrzenia akcji protestacyjnej chce 9 na 10 szkół w całej Polsce. Do tego rezultatu nie przyniosło wczorajsze spotkanie nauczycielskich związkowców z ZNP i „Solidarności” m.in. z wicepremier Beatą Szydło i minister edukacji Anna Zaleską.

Pierwsza z propozycji strony rządowej dotyczy przyspieszenia podwyżek - zamiast od stycznia 2020 r, miałyby one nastąpić od nowego roku szkolnego, czyli września 2019 r. Z wyliczeń MEN wynika, że wynagrodzenie zasadnicze wzrośnie dla nauczyciela stażysty o 371 zł, dla nauczyciela kontraktowego o 381 zł, dla nauczyciela mianowanego o 432 zł, dla nauczyciela dyplomowanego o 508 zł - w porównaniu z 2018 r.

- Jesteśmy również skłonni zastanowić się nad propozycją, jaką złożył już premier Morawiecki, który powiedział, że chciałby, aby w przyszłym roku średnio nauczyciel dyplomowany zarabiał 6 tysięcy złotych - kontynuowała Szydło. Dziś nauczyciel dyplomowany zarabia według danych ZNP 3483 zł brutto (bez dodatków), a według Ministerstwa Edukacji Narodowej 5603,19 zł brutto (z dodatkami, na podstawie Karty nauczyciela).

Ostatecznie rozmowy przerwano, bez żadnych uzgodnień. Ustalono, że będą kontynuowane w poniedziałek, 1 kwietnia. Dokładnie tydzień przed planowaną datą rozpoczęcia strajku przez nauczycieli.

A to może oznaczać, że co najmniej do tego czasu potrwa rozpoczęta wczoraj przez związkowców i nauczycieli związanych z „Solidarnością” głodówka w siedzibie Małopolskiego Kuratorium Oświaty w Krakowie. Jako pierwsi rozpoczęli ją Monika Ćwiklińska z Dąbrowy Górniczej, Ewa Sroka z Olkusza oraz Piotr Pakosz z Opolszczyzny. Zapowiadają, że protestować w ten sposób będą do skutku. - Płyną do nas głosy wsparcia z całego kraju, dlatego z dnia na dzień głodujących będzie przybywać - mówi Jolanta Zawistowicz z nauczycielskiej „Solidarności” w Krakowie.

Protestujący mają do dyspozycji osobne pomieszczenie z materacami oraz zapasami wody mineralnej. Powtarzali wczoraj, że „na bycie nauczycielem w Polsce niewiele osób może sobie pozwolić”, bo bez wsparcia finansowego małżonka nie są w stanie godnie żyć.

Fala strajkowa rozlać się może na całą Małopolskę. W Nowym Sączu na 25 placówek oświatowych, ostrzejszej formy protestu nie zamierzają wprowadzić tylko cztery. Nie będzie tam też strajku w szkołach specjalnych, ale to akurat ze względu na ich specyfikę. W Tarnowie ponad połowa szkół już wczoraj do południa zadeklarowała udział w strajku. Miałby on objąć m.in. Szkoły Podstawowe nr 2,5,15 oraz Zespół Szkół Ekonomiczno-Gastronomicznych, a także Liceum Ogólnokształcące nr III oraz V.

Nauczyciele zamierzają strajkować także na Podhalu. W Zakopanem w referendach zakładowych za strajkiem opowiedziało się większość nauczycieli ze wszystkich szkół podstawowych w mieście. Dodatkowo strajkować chcą także panie zatrudnione w dwóch publicznych przedszkolach.

Samorządy przygotowują się na strajk. - Układamy plan awaryjny. Egzaminy ósmoklasistów na pewno się odbędą. W komisjach zasiądą nauczyciele, którzy nie będą strajkowali. Mamy także możliwość zatrudnienia na ten jeden dzień nauczycieli emerytów - mówi Agnieszka Nowak-Gąsienica, wiceburmistrz Zakopanego.

Ile zarabia nauczyciel

ZNP SZACUJE na podstawie tzw. pasków wypłat, że od stycznia 2019 r. stawki wynagrodzenia zasadniczego nauczycieli z tytułem magistra z przygotowaniem pedagogicznym wynoszą brutto: stażysty - 2538 zł, czyli o 121 zł więcej niż w 2018 r.;

  • kontraktowego - 2611 zł, (o 124 zł więcej);
  • mianowanego - 2965 zł, (o 141 zł więcej);
  • dyplomowanego - 3483 zł, (o 166 zł więcej).

Protestujący domagają się podwyżek swoich pensji o 15 proc. w tym roku i o 15 proc. w kolejnym. Łącznie ma to dać kwotę ok. tysiąca złotych.

Współpraca: Ł. Bobek, R. Gąsiorek, K. Tokarczyk

POLECAMY - KONIECZNIE SPRAWDŹ:

WIDEO: Barometr Bartusia. Tylko rozwój gospodarki zapewni środki na „piątkę Kaczyńskiego”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Strajk nauczycieli w Krakowie. Rośnie desperacja wśród nauczycieli. Strajk prawie pewny - Dziennik Polski

Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto