Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Stawowy nie chciał AEK Ateny!

Jacek Żukowski
Andrzej Banaś
Czy trener zespołu I-ligowego może odrzucić ofertę z zagranicy, nawet jeśli jest to ekstraklasa? Może, jeśli nazywa się Wojciech Stawowy. Szkoleniowiec "Pasów" dostał propozycję prowadzenia AEK Ateny i jej nie przyjął.

- Zadzwonił do mnie menedżer i sondował, czy zgodziłbym się na pracę w Atenach - mówi Stawowy. - Nie wyraziłem zainteresowania, bo Cracovia jest dla mnie najważniejsza, jest klubem priorytetowym. Wcale bym się nie obraził, gdybym miał dożywocie w klubie z ul. Kałuży.
Działacze przeżywającego kłopoty klubu ze stolicy Grecji sięgnęli po Niemca Ewalda Lienena. Po sześciu kolejkach AEK zajmuje ostatnie miejsce w lidze z dwoma zdobytymi punktami. Pod koniec września zwolniono dotychczasowego szkoleniowca Evangelosa Vlachosa.
- Znam trenera Stawowego i liczyłem się z odmową - mówi składający propozycję menedżer Eugeniusz Kamiński. - Spodziewałem się, że nie będzie chciał zostawić drużyny, którą buduje, ale trzeba było zapytać... Czy będę się zwracał do niego z kolejnymi ciekawymi ofertami pracy? Widać, że jest zaangażowany w Cracovię i trzeba to uszanować.
Komu nie odmówiłby Stawowy?
- Nikomu! - mówi z przekonaniem szkoleniowiec "Pasów". - Robię to, co chcę robić. Gdy już odchodziłem z Cracovii w 2006 r. było to w pół drogi. Jak wykonam wszystko co mam do zrobienia w "Pasach" wtedy będę mógł pomyśleć o czymś innym.
Stawowy już raz miał propozycję z zagranicy. Akurat był na bezrobociu, gdy przyszła oferta ze szwajcarskiego Servette Genewa.
- Akurat wtedy mogłem tam iść - mówi. - Odbyło się wtedy głosowanie na zarządzie klubu i ostatecznie przepadła moja kandydatura.
Wracając do Cracovii to z uwagi na wolny weekend - przełożony mecz z Termalicą na 24.10 - miała dziś zagrać towarzysko z Lechem Poznań, ale do meczu nie dojdzie.
- Odwołaliśmy sparing, bo spora grupa zawodników jest mocno poobijana po meczach z Flotą i Zawiszą - mówi szkoleniowiec "Pasów". - Gdybyśmy mieli mecz ligowy, to mogliby grać, ale ponieważ to tylko sparing nie będziemy ryzykować. Ich występ wiązałby się ze zbyt dużym ryzykiem. Rozgrywki ligowe są dla nas priorytetem.
Do kontuzjowanych już wcześniej Sławomira Szeligi, Marcina Budzińskiego i Krzysztofa Nykiela doszli teraz Mateusz Żytko i Rok Straus. Dodajmy, że na zgrupowaniach reprezentacji przebywają Aleksandar Suworow, Milos Kosanović i Andraż Struna, "Pasy" miałyby więc niemały kłopot z zestawieniem jedenastki na Lecha, a wartość szkoleniowa takiego meczu nie byłaby zbyt wielka.
- Z pewnością zawodnicy ambicjonalnie podeszliby do takiego przeciwnika, a kolejnych urazów nam nie potrzeba - mówi Stawowy. - Wszyscy od poniedziałku zaczną normalne treningi z zespołem, już z pełnym obciążeniem, bo teraz ćwiczyli indywidualnie.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto