Stawką mistrzostwo

Wczoraj rozegrano pierwszy mecz w ramach 24. kolejki piłkarskiej ekstraklasy. I dosyć długo krakowska Wisła mogła się czuć nowym mistrzem Polski, gdyż Dyskobolia remisowała - w derbach Wielkopolski - z Lechem. Koniec końców jednak gospodarze wygrali i "Białej Gwieździe" nie pozostaje nic innego, jak tylko dziś pokonać zabrzańskiego Górnika (początek ogodz. 18), albo w najgorszym zremisować, co równałoby się "klepnięciu pieczęci" na dziesiątym triumfie w krajowej rywalizacji.

Naturalnie wypadałoby dziś zainkasować trzy punkty i to po pierwsze po interesującym meczu, a po drugie w efektownych wymiarach bramkowych. To w pewnym stopniu mogłoby zatrzeć fatalny obraz drużyny, po niedzielnym, niesławnym 1:5 z Legią. Wczoraj drużyna trenowała w porze dzisiejszego spotkania z Górnikiem. Potem zaś udała się na tradycyjne przedmeczowe zgrupowanie. W kadrze znaleźli się wszyscy zawodnicy, którzy byli brani pod uwagę przed konfrontacją z Legią. Tym samym nadal jedynie widzem pozostał Vlastimil Vidliczka, który jeszcze nie jest w pełni sił po ostrym zapaleniu dróg oddechowych, które trzeba było leczyć antybiotykami. Nie ma większego sensu zastanawiać się nad taktyką, jaką zaprezentują krakowianie. Ostatecznie tej wiosny grają - z małymi wyjątkami - tak samo. Czyli? Zostawmy to może na inną okazję... Wierząc jednocześnie, że zespół jest na tyle świadomy sytuacji, iż dołoży wszelkich starań, aby kibice mogli się poczuć usatysfakcjonowani. Obserwatorem dzisiejszej potyczki będzie Jean Paulista, który wczoraj przybył pod Wawel. Od lipca ma zacząć pracować przy ulicy Reymonta. Niech się więc oswaja z warunkami i atmosferą. Ponadto w przerwie dzisiejszego spotkania odbędzie się losowanie rozgrywek finału UEFA Regions Cup, czyli amatorskich mistrzostw Europy. Małopolska będzie gospodarzem zawodów, a mecze zaplanowano od 3 do 9 lipca.