Miasto na razie nie potrafi rozwiązać zagadki zanikania jednego z ośmiu użytków ekologicznych Krakowa, czyli terenów przyrodniczych zasługujących na szczególną ochronę. O obniżeniu się poziomu wody w Stawie Dąbskim pisaliśmy w ubiegłym tygodniu. Kolejne dni przyniosły pogorszenie sytuacji. Woda opadła o 7 cm (42 cm tylko w lipcu). Mieszkańcy są przerażeni, gdyż zbiornik na Dąbiu dosłownie niknie w oczach.
- Ryby, których w stawie zawsze było dużo, pływają tuż pod powierzchnią wody, a na dnie leży mnóstwo martwych skorupiaków. Zwierzętom zaczyna najwyraźniej brakować tlenu. Aż strach pomyśleć, że to miejsce zniknie z mapy Krakowa. Woda ucieka, jakby ktoś ze stawu wyciągnął korek - twierdzi Dariusz Szmigielski.
We wtorek władze miasta zapewniały nas, że nie ma powodów do paniki, a sytuacja jest monitorowana. - W chwili obecnej trudno jednoznacznie ustalić przyczyny drastycznego spadku poziomu wód w tym stawie. Już od kilku lat w okresach letnich, w wyniku znacznego ocieplenia klimatu i występowania dłuższych okresów bezdeszczowych, obserwuje się obniżenie zwierciadła wody w zbiorniku - twierdzi
Jan Machowski z Urzędu Miasta Krakowa. Dodaje, że pośredni wpływ na obniżenie poziomu wody ma zabudowa okolicznych terenów, zwiększenie się powierzchni dróg i dachów, co ograniczona spływ powierzchniowy do stawu.
We wtorek miasto przyznało, że rozważana jest możliwość przepompowania wody z odwodnienia pobliskiej budowy do stawu, a nie do kanalizacji.
- By było to możliwe trzeba stwierdzić czy woda z odwodnienia nie będzie stanowić zagrożenia dla ekosystemu w stawie. W celu przeprowadzenia takich badań Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska pobrał wczoraj próbki wody zarówno z odwodnienia, jak i ze zbiornika - powiedział Jan Machowski z Urzędu Miasta Krakowa.
Codziennie rano najświeższe informacje, zdjęcia i video z Krakowa. Zapisz się do newslettera!
Jak postępować, aby chronić się przed bólami pleców
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?