Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Stadion Wisły nie dla wszystkich mieszkańców

Piotr Rąpalski
Cicho, głucho, pusto. Stadion Wisły służy tylko kibicom
Cicho, głucho, pusto. Stadion Wisły służy tylko kibicom Fot. Wojciech Matusik
Obiekt został zbudowany za pieniądze miasta, jednak mieszkańcy nie mają z niego żadnego pożytku.

W lutym miną równe trzy lata odkąd stadion Wisły Kraków został oddany do użytku po wartej prawie 600 mln zł przebudowie. Na obiekcie, poza meczami piłkarskimi (co dwa tygodnie), prawie nic się nie dzieje.

"Historia pewnej okolicy" - wystawa w Pauzie In Garden

Stadiony we Wrocławiu, Poznaniu i Gdańsku tętnią życiem. Działają tam sklepy, restauracje, sale i boiska sportowe - dostępne dla wszystkich mieszkańców. Na głównych murawach, poza meczami piłkarskimi, organizuje się masowe imprezy, w tym koncerty i festyny z okazji Dni Dziecka, odwiedzane przez tysiące osób. Można je też wynająć i rozegrać prywatny mecz.

Boiskiem na krakowskim stadionie opiekuje się Wisła Kraków. I nic, poza meczami "Białej Gwiazdy", na nim się nie dzieje. Miasto, gdyby nawet chciało coś tam zorganizować, nie może, ponieważ ogranicza je umowa z klubem. Ten płaci za wynajmowanie części stadionu ok. 3 mln zł rocznie.

- W oparciu o umowę, która obowiązuje do czerwca tego roku, nie można wykorzystywać murawy, bo koszty jej utrzymania ponosi na razie Wisła - wyjaśnia Jerzy Sasorski, rzecznik Zarządu Infrastruktury Sportowej. - Co będzie w nowej umowie, to okaże się w trakcie negocjacji.

We Wrocławiu, gdzie stadionem zarządza spółka miejska, problemu nie mają. W ubiegłym roku murawa poza meczami wykorzystywana była wielokrotnie, np. podczas Dnia Przedszkolaka, który zgromadził 40 tys. dzieciaków.

- Chcemy generować jak największy ruch na stadionie. Tego typu obiekty są miejscami użyteczności publicznej i mają służyć mieszkańcom. Również sponsorzy oczekują, że ich reklama na stadionie będzie docierała do dużej liczby odbiorców - mówi Adam Burak, rzecznik spółki Wrocław2012.

Więcej ludzi na stadionie, to więcej chętnych, którzy chcą otwierać na nim swoje firmy i płacić za wynajem. To także większy zysk dla miasta, pozwalający pokryć koszty utrzymania obiektu. Tak myśli się też w Poznaniu i Gdańsku.

Krakowscy urzędnicy dużych wydarzeń przy Reymonta nie organizują. W skromnym wykazie imprez za zeszły rok wpisali m.in. dwa pokazy motocyklowe na parkingach pod stadionem. Przekonują, że z jego niewykorzystanych pomieszczeń nie da się zrobić np. kortów do squasha, czy świetlic dla młodzieży ze stołami do ping-ponga. Mają wytłumaczenie - kiepska architektura. Cóż - sami do tego dopuścili.

Murawa tylko dla Wisły
Zadaliśmy pytanie, czy na stadionie przy ul. Reymonta mieszkańcy lub firmy mogą wynająć główne boisko lub czy miasto może zorganizować na nim jakieś wydarzenie dla krakowian?

- Eksploatacja murawy, jej konserwacja i pielęgnacja, jest przedmiotem umowy gminy z Wisłą Kraków S.A. obowiązującej do 30 czerwca 2015 roku - odpowiada Jerzy Sasorski, rzecznik Zarządu Infrastruktury Sportowej w Krakowie. - Klub wykorzystuje murawę do swoich celów.

To samo pytanie skierowaliśmy do zarządcy stadionu we Wrocławiu (koszt: 904 mln zł).

- W ubiegłym roku murawa, poza meczami, wykorzystywana była wielokrotnie - mówi Adam Burak, rzecznik spółki miejskiej, która zarządza wrocławskim stadionem. Wylicza imprezy, m.in. Dzień Przedszkolaka, który zgromadził 40 tys. maluchów, finał Młodzieżowych Igrzysk Sportowych, koncerty znanych zespołów (np. Linkin Park). Murawa wykorzystywana była też podczas imprez i bankietów firmowych.

- Nie ma rzeczy niemożliwych. Istnieje możliwość np. rozegrania meczu na boisku. Trzeba się tylko zastosować do naszych wymogów i liczyć z wydatkiem ok. 50 tys. zł - mówi Burak.

Z kolei na PGE Arena w Gdańsku (koszt: 775 mln zł) organizowana jest akcja "WF z Mistrzem". Uczniowie szkół trenują na murawie pod okiem znanych sportowców. W tym roku 15 tys. dzieci weźmie też udział w zawodach biegowych na stadionie. W 2014 w Dzień Dziecka bawiło się aż 65 tys. osób. Impreza przebiła frekwencją występ piosenkarza Justina Timberlake'a, który w sierpniu zgromadził w PGE Arena blisko 43 tys. fanów.

Obiekt sportowo-biurowy
Krakowski stadion to nie tylko boisko, ale też przestrzeń pod trybunami. Problem w tym, że wiele lokali ciągle stoi pustych, bo mało kto chce je wynająć z powodu wysokich kosztów utrzymania. Zapytaliśmy ZIS, czy nie mógłby stworzyć w nich świetlic dla dzieci, salonów gier (np. planszowych czy ping-ponga), kortów do squasha...

- Nie ma pomieszczeń nadających się na wymienione atrakcje - odpowiada Sasorski. - Zdecydowana większość powierzchni związana jest z przemieszczaniem się widzów, z zachowaniem dróg ewakuacyjnych - dodaje. Dlatego nic nie da się zrobić na parterze oraz II i IV piętrze trybun wschodniej, zachodniej i północnej. - Trybuna południowa, powyżej parteru, zagospodarowana jest jako zaplecze do odnowy biologicznej, ale aktualnie nieczynne i w złym stanie technicznym - przyznaje rzecznik ZIS.

Zaznacza przy tym, że nawet jeśli byłaby możliwość wykorzystania tych przestrzeni, to miasto i tak będzie czekać aż zrobią to firmy zewnętrzne.

Pozostają, więc tylko biura. Część z nich wynajmują: Wisła Kraków, spółka parkingowa Miejska Infrastruktura, ostatnio wprowadziło się biuro projektowe, Stowarzyszenie Metropolia Krakowska (stworzone przez krakowskich urzędników i tych z ościennych gmin), firma pośrednictwa nieruchomości i jedna zajmująca się organizacją imprez. Coś w tej kwestii drgnęło, ale trudno powiedzieć, że stadion zaczął służyć mieszkańcom. Prawie nie ma imprez poza meczami piłki nożnej, nie udało się skusić nikogo do otwarcia sklepów czy restauracji.

A co dzieje się np. na stadionie w Poznaniu (koszt: 747 mln zł)?

- Dysponujemy strefą sportu z boiskami do piłki nożnej, siatkówki plażowej, koszykówki ulicznej i lodowiskiem - wylicza Łukasz Borowicz, rzecznik klubu Lech Poznań, który zarządza obiektem. - Ponadto posiadamy dwa boiska treningowe z naturalną nawierzchnią i jedno ze sztuczną.

W Poznaniu osoby z zewnątrz też mogą wynająć boisko główne. Stadion w zeszłym roku zwiedziło ok. 30 tys. osób. W Dniu Dziecka bawiło się na nim 10 tys. widzów. Były też koncerty gwiazd, np. grupy Iron Maiden.

Innym może się opłacać
Stadion we Wrocławiu utrzymuje spółka miejska wydając 12 mln zł rocznie. Równocześnie generuje on 10 mln przychodu i kwota ta rośnie, bo coraz więcej się tam dzieje. Na razie organizuje się ok. 30 dużych imprez rocznie i 250 mniejszych. - Zakładamy, że stadion zacznie na siebie zarabiać na przełomie lat 2016 i 2017 - przewiduje Adam Burak.

Utrzymanie stadionu Wisły kosztuje 5-6 mln zł rocznie. Miasto osiąga przychód z obiektu wynoszący ok. 4 mln zł. I nie wygląda na to, że zacznie zarabiać. Powstać ma na nim Centrum Obywatelskie dla organizacji pozarządowych, do którego gmina ma dopłacać ok. 400 tys. zł rocznie. Przeprowadzić może się tu też Fundacja Jaśka Meli, organizująca biegi charytatywne, ale tylko wtedy, jeśli nie będzie za dużo płacić za wynajem. Jak twierdzi ZIS, lokalami interesuje się też firma z branży elektrotechnicznej i kolejne biuro projektowe.

Tacy partnerzy nie przyniosą jednak dużego zysku i nie ożywią obiektu. Lista imprez z 2014 roku, które się na nim odbyły, dobrze nie wróży. Urzędnicy wpisali na nią m.in. dwa turnieje motocyklowe na parkingach w okolicy stadionu i... stworzenie tymczasowych biur zarządzających miejskimi maratonami.

Jak wykorzystuje się stadion:
[*] tymczasowe biura organizatorów krakowskich maratonów
[*] magazyn sprzętu dla biegaczy i 300 rowerów miejskich
[*] wystawa wyposażenia wnętrz, seminarium naukowe
[*] dwa turnieje motocyklistów, spotkania karnawałowe, imprezy firmowe
[*] biura wynajmuje na stałe pięć spółek i jedno stowarzyszenie

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto