Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Sprawa Łątki jedzie do kontroli

Redakcja
Prokuratura Krajowa chce sprawdzić akt śledztwa dotyczącego śledztw dotyczącego Krzysztofa Łątki i finansowania kampanii wyborczej Platformy Obywatelskiej i Janusza Palikota. W czwartek materiały mają zostać przekazane do stolicy.

Śledztwo w sprawie kampanii prowadzi prokuratura w Radomiu, podlegająca pod Prokuraturę Apelacyjną w Lublinie. Obie instytucje uważają, że na razie w sprawie nie ma żadnych podstaw do stawiania zarzutów Krzysztofowi Łątce, bliskiemu współpracownikowi Janusza Palikota. Inne zdanie na ten temat ma Prokuratura Krajowa. Jeszcze w listopadzie ubiegłego roku napisała ona do lubelskiej apelacji, że jej zdaniem są podstawy do postawienia Łątce zarzutów.

- W grudniu wysłaliśmy pismo z informacja, że naszym zdaniem brak jest do tego podstaw - tłumaczy Cezary Maj, rzecznik prasowy Prokuratury Apelacyjnej w Lublinie.

O sprawie różnicy zdań między śledczymi pisała w środę Rzeczpospolita. Czy pismo z Prokuratury Krajowej oznaczało, że Łątka powinien natychmiast usłyszeć zarzut? Dla lubelskich śledczych pismo z Warszawy było jedynie wyrażeniem opinii.

- To nie było polecenie służbowe - zastrzega prokurator Maj.

Sprawa finansowania kampanii z 2005 r. trwa już od 2007 roku. W marcu ubiegłego roku prokuratura w Radomiu umorzyła sprawę. Nie znaleziono dowodów na popełnienie żadnego przestępstwa. Jedyne stwierdzone nieprawidłowości zakwalifikowano jako wykroczenie, a to uległo przedawnieniu. Podobne zdanie na temat sprawy miała Prokuratura Apelacyjna. Sprawę ostatecznie miała ocenić Prokuratura Krajowa. Wiosną ubiegłego roku zadecydowało ona o wznowieniu postępowania wątek dotyczący Krzysztofa Łątki.

Według radomskiej prokuratury to Łątka przekazał wybranym osobom pieniądze na wsparcie kampanii wyborczej Palikota. Dzięki temu możliwe było obejście przepisów ograniczających limity określające jakie pojedyncze osoby mogą wpłacić na rzecz komitetu wyborczego. Prowadzone postępowanie ma wyjaśnić czy K. Łątka nie ukrywał przed fiskusem części dochodów. Prokuraturę interesuje kwota 84 tys. zł, która za pośrednictwem wybranych osób wsparła konto PO.

W tej chwili radomscy śledczy oczekują na informacje z Urzędu Kontroli Skarbowej, który ma przesłać swoje ustalenia do końca lutego. Dopiero wtedy zapadną rozstrzygnięcia o dalszych losach sprawy. Kiedy śledztwo dobiegnie końca? Tego nikt nie chce powiedzieć.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lublin.naszemiasto.pl Nasze Miasto