Spółdzielczy z Krakowa

Nie ulega wątpliwości, że w roku 2002 mieliśmy do czynienia z poważnymi zjawiskami kryzysowymi i w kraju, i w Europie, i na świecie, że padają firmy, że banki komercyjne (poza wyjątkami) notowały straty. Tymczasem są takie sfery życia gospodarczego których te prawidłowości zdają się nie dotyczyć. Chodzi o bankowość spółdzielczą, która jako całość miała dobry rok. Wyjątkowe, nawet na tym tle, sukcesy odniósł jednak Krakowski Bank Spółdzielczy, który powiększył sumę bilansową netto powyżej 512 mln zł - aż o 21 proc.

- W roku ubiegłym zdobyliśmy pierwsze miejsce w kraju wśród ponad 600 banków spółdzielczych - mówi prezes Jan Czesak. - Czy możliwe będzie powtórzenie tego sukcesu w tym roku? Nie wiem, ale sądzę, że mamy szanse. Znacznie powiększyły się depozyty co jest wyrazem zaufania do naszej firmy (przekroczyły 439 mln zł) a także wzrosła kwota udzielonych kredytów (do blisko 239 mln). To z kolei świadczy o atrakcyjności naszych warunków kredytowych.

Wielki procent kredytobiorców to rolnicy i zapewne zaskoczy wielu informacja, że to kredytobiorcy najlepsi, w og-romnej większości wywiązujący się ze swych zobowiązań bez zarzutu! I to w czasach, kiedy wieś jest tak uboga...

Efekty są wyraźne - jeśli banki komercyjne mają dziś, średnio, 20 proc. złych kredytów to banki spółdzielcze tylko 7 proc. a KBS 5,2 proc.

Tyle prezes, któremu nie wypada nadmiernie chwalić swej firmy, ale trzeba jeszcze zauważyć, że Krakowski Bank Spółdzielczy, jako pierwszy i dotąd jedyny Bank Spółdzielczy uzyskał zgodę Komisji Nadzoru Bankowego na samodzielną działalność.

KBS w ciągu niespełna dziesięciu lat przeszedł daleką drogę, Z małego lokalnego banku z trzema oddziałami (w Krakowie, Zabierzowie i Wielkiej Wsi pod Krakowem) wyrósł na potentata posiadającego 26 oddziałów wśród których są tak nowoczesne placówki jak bank w Bochni czy Miechowie. Podobnych obiektów ma bank więcej, wiele z nich przejętych zostało przed dwoma, czy trzema laty w opłakanym stanie. Bziś wystarczas na nie spojrzeć, by zauważyć różnicę.

Bank obejmuje swym zasięgiem Małopolskę i woj. Świętokrzyskie a najdalsza z jego placówek to bank w Oleśnicy, 100 km od centrali.

Te odległości, jak podkreśla Jerzy Skrobot, przewodniczący Rady Nadzorczej, w najmniejszej mierze nie wpływają na tempo załatwiania spraw. To właśnie efekt samodzielności banku, który nie musi z nikim konsultować swych decyzji i nie kieruje się względami na jakieś gry starategiczne...

W tym banku, jak przystało na bank spółdzielczy, oparcie znajdują firmy znane, bliskie terytorialnie i o przewadze kapitału krajowego. KBS zabiega też o nowoczesne rozwiązania ma własną, prestiżową kartę bankomatową Maestro...

Sukcesy tego banku są zauważane na szerokim forum. KBS ma wiele nagród (o tytułach w konkursie "Gazety Krakowskiej" nie wspominając), w tym tytuł Mecenasa Kultury Krakowa za jedyną w swoim rodzaju galerię malarstwa i znaczące zbiory artystów współczesnych...