Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Smog w Małopolsce nie odpuszcza. Gdzie jest największy?

Marta Paluch
W piątek toksyczny pył PM 10 unosił się w powietrzu nad całą Małopolską. Wszędzie jego dopuszczalna zawartość (50 mikrogramów na metr sześcienny) była dwukrotnie przekroczona (na mapie czerwony kolor).

W okolicach Nowego Sącza i w powiecie olkuskim poziom ten wynosił ponad 100 mikrogramów. Stężenie w ciągu jednej godziny było jeszcze wyższe w Krakowie na al. Krasińskiego - przekroczyło 220. Mieszkańcy nosili maseczki i zasłaniali usta szalikami, a prezydent Krakowa Jacek Majchrowski, zgodnie ze swym apelem o przesiadanie się do transportu zbiorowego, przyjechał do pracy tramwajem.

Nic nie uradzili
Urząd Miasta Krakowa wczoraj wysyłał do szkół informacje o poziomie stężenia pyłów. Zalecano, żeby nie wychodzić z dziećmi na powietrze, zwłaszcza na zajęcia wf.

W urzędzie wojewódzkim zebrali się policjanci, pracownicy Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska i wojewoda Jerzy Miller. Rozmawiali o tym, czy można wprowadzić zakaz wjazdu dla pojazdów powyżej 3 ton w obręb II obwodnicy Krakowa. Taką propozycję wysunął prezydent Majchrowski, chcąc ratować katastrofalną w ostatnich dniach sytuację. - Sprawdzamy możliwości prawne takiego rozwiązania - zapewnił Michał Pyclik, rzecznik Zarządu Infrastruktury Komunalnej i Transportu w Krakowie. Z naszych nieoficjalnych informacji wynika jednak, że nie jest to możliwe.

Urzędnicy przyznają, że żadne doraźne działania nie ograniczą w znaczny sposób zanieczyszczenia powietrza. Bo większość rakotwórczych składników smogu to głównie efekty spalania węgla i śmieci, a nie spalin.

W tym kierunku szły działania straży miejskiej, która wczoraj kontrolowała posesje w Krakowie. Od października, strażnicy wykryli 66 przypadków spalania śmieci. Posypały się mandaty. Strażnicy mogą maksymalnie wypisać 500 złotych, sąd - 1000. Kontrole wykrywają coraz gorsze „paliwa” do ogrzewania domów. Według organizacji antysmogowych, w tym roku najpopularniejszym „wsadem” do pieców mogą być plastikowe butelki wypełnione wiórami i zalane zużytym olejem silnikowym.

Gdzie najgorzej
Od lat w czołówce „smogowych” miast Europy znajduje się Kraków i Nowy Sącz. Rocznie mają one nawet ponad 100 dni, w których jest przekroczone dopuszczalne stężenie PM 10 - w Madrycie, Paryżu czy Berlinie jest ich kilka, a nawet kilkanaście razy mniej - 31.

Jak podkreśla Ryszard Listwan, wiceszef WIOŚ, dużo smogu jest również w okolicach Nowego Targu i Szczawnicy. To miasta, w których w wielu domach pali się węgiel i śmieci, a dodatkowo większość terenu leży w dolinach lub kotlinach, skąd zanieczyszczone powietrze trudniej „wywiać”.

Burmistrz Szczawnicy, Grzegorz Niezgoda podkreśla: - Walczymy, by ograniczyć emisję pyłów. Urzędnicy napisali projekt, który zakłada m.in. przejście na alternatywne źródła ogrzewania (solary, pompy ciepła). - Chcemy aplikować o środki na ten cel, z programu „Kawka”. To będzie kosztować około kilkunastu mln zł - mówi Niezgoda.

Lepiej na chwilę
Dziś Małopolanie z południa województwa mogą lekko odetchnąć. Poziom PM 10 będzie średni. Natomiast w Krakowie, Tarnowie i Nowym Sączu nadal przekroczy limity. Sezon grzewczy się zaczął, więc można spodziewać się kolejnych alarmów.

Współpraca Dawid Serafin

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wybory Losowanie kandydatów

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto