Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Ślusarski: Nie zrobiłem za wiele dla Cracovii

Redakcja
- Niektórzy może docenią pewne momenty, grę, którą okupiłem kontuzją, a potem robiłem wszystko, by jak najszybciej wrócić do gry. Aczkolwiek nie zrobiłem wiele dobrego dla Cracovii - mówi Bartosz Ślusarski, napastnik Lecha, były piłkarzem Cracovii. Rozmawia Jacek Żukowski.

Dobrze Pan zaaklimatyzował się w Lechu.
Tak, przepracowałem bardzo dobrze okres przygotowawczy. Zagrałem 45 minut w Lidze Europy z Bragą i zostałem zmieniony. Potem trafiłem na ławkę rezerwowych, byłem cierpliwy i doczekałem się na swoją szansę. W meczu Pucharu Polski z Polonią zdobyłem gola i wypracowałem rzut karny. Ostatnio w Gdyni mogłem cieszyć się ze strzelonej bramki.

Jak współpracuje się z Jose Bakero, nie ma problemów z komunikacją?
Dużo pamiętam z języka portugalskiego, uczyłem się też hiszpańskiego, choć nie wszystko rozumiem, co mówi trener. Ma jednak tłumacza.

Przyjeżdża Pan do Krakowa, by coś udowodnić?

Nie mam niczego do udowodnienia. Zdaję sobie sprawę z tego, że wobec Cracovii nie do końca byłem w porządku - chodzi o skuteczność. Mój najsłabszy okres w karierze przypadł akurat na te dwa lata, a właściwie na 13 miesięcy, bo siedem miałem "wycięte" przez kontuzję. Nie chcę już wracać do sytuacji z listopada. Odszedłem raczej w ciszy, nie komentowałem tego. Taka była decyzja szefa i tyle. Nie dziwiłem się kibicom, bo mieli powody do narzekania. Jak przychodziłem, było źle i tak zostało przez ostatnie dwa lata.

Z pięciu piłkarzy, którzy podpisali się pod listem do zarządu w sprawie zaległych poborów, został tylko Arkadiusz Radomski.

Kibice mają żal do tej piątki, że podpisała pismo. Było ono rzeczywiście niepotrzebne, ale nikt nie naraził dobrego imienia klubu. Decyzję o nim podjął cały zespół. Cóż, zarząd zadecydował o rozstaniu się z nami.

Jak Pan ocenia rewolucję kadrową "Pasów"?
Pewnie stwierdzili w klubie, że ryzyka nie ma, uważali, że z tym składem, który był, szanse na utrzymanie są małe i trzeba wykonać serię transferów. Jacy to są piłkarze, nie wiem.

Widział Pan mecz z Legią?

Tak, nieźle prezentował się ten nowy stoper (Trivunović - przyp. żuk). Momentami podobała mi się gra, ale z defensywą nie było najlepiej. Niezłe były szybkie wyjścia Saidiego, Dudzica.
Kontaktuje się Pan zapewne z kolegami.

Tak, ale bardziej z tymi, których już nie ma w Cracovii - z Sasinem, Tupalskim, Pawlusińskim. Miałem dobry kontakt z Klichem, ale ostatnio się nie słyszeliśmy.

Cracovię, by utrzymała się w lidze, ratuje tylko zwycięstwo, Pan może to popsuć...
Życzyłbym sobie, by została w ekstraklasie. Miałem negatywny wpływ na to, co się stało. Teraz gram w moim ukochanym Lechu. Zawsze daję z siebie wszystko, dlatego też wolałbym grać z Cracovią, która jest w środku tabeli.

Ma większe czy mniejsze szanse na utrzymanie w porównaniu do chwili, gdy Pan odchodził?
Mniejsze. Uciekają mecze, ale przeciwnicy gubią punkty. Cracovia odrobiła jednak dystans do Arki i Polonii.

Pan pomógł jej, strzelając gola w Gdyni.
Dostałem nawet miłe SMS-y, ale Lech wygrywa dla siebie.

Jakiego przyjęcia się Pan spodziewa - kibice będą entuzjastycznie, neutralnie czy wrogo nastawieni?
Będę optymistą i powiem, że neutralni. Niektórzy może docenią pewne momenty, grę, którą okupiłem kontuzją, a potem robiłem wszystko, by jak najszybciej wrócić do gry. Aczkolwiek nie zrobiłem wiele dobrego dla Cracovii.

Rozmawiał Jacek Żukowski

Polecamy w serwisie kryminalnamalopolska.pl: Brutalna wojna o turystę. Kto podpala meleksy?
Sportowetempo.pl. Najlepszy serwis sportowy
Skok do celu Adama Małysza: czytaj wszystko o ostatnim występie najlepszego polskiego skoczka

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Ślusarski: Nie zrobiłem za wiele dla Cracovii - Kraków Nasze Miasto

Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto