Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Słupkoza opanowała Kraków. Od 2021 roku postawiono prawie 2 tysiące słupków. Mieszkańcy mają już dość takiego szpecenia

Piotr Tymczak
Piotr Tymczak
Krakowianie zwracają uwagę, że na ulicach miasta pojawia się zbyt dużo słupków i zadają pytanie, czy jest to konieczne. Urzędnicy wyjaśniają, że ma to pomóc w tym, by kierowcy nie łamali przepisów.

- Od jakiegoś czasu obserwuję w Krakowie lawinowy przyrost biało-czerwonych słupków, które potwornie szpecą miasto. Stawiane są nawet na Starym Mieście. Słupki zawężają światło i tak wąskich chodników, ciężko utrzymać je w czystości, a nade wszystko niczemu nie służą. Znak zakazu zatrzymywania powinien być wystarczającym komunikatem dla kierowców, że nie wolno parkować. Słupki są też montowane na zakrętach i przy zjazdach, w tym przypadku przepisy również mówią jasno, że nie wolno tam parkować. Miasto mogłoby pieniądze przeznaczyć na sprzątanie i pilne remonty. Nie mogę patrzeć jak Kraków zamiast pięknieć, staje się coraz bardziej brudny, brzydki i nieprzyjazny mieszkańcom - dwa wózki się nie minął na chodniku - komentuje pani Katarzyna, jedna z mieszkanek Krakowa.

W Zarządzie Dróg Miasta Krakowa poinformowano nas, że tylko w 2021 r. łącznie ustawiono 1444 słupków (983 na drogach gminnych i wewnętrznych oraz 461 na drogach krajowych, wojewódzkich i powiatowych). W 2022 r. ustawiono już łącznie 369 słupków (78 na drogach gminnych i wewnętrznych oraz 291 na drogach krajowych, wojewódzkich i powiatowych). Razem od początku 2021 r. pojawiło się więc 1813 słupków.

Przedstawiono też koszty: słupek U-12c biało-czerwony to wydatek ok. 180 zł, natomiast słupek U-12c ozdobny - ok. 200 zł. W ZDMK zaproponowali więc przyjąć średnią cenę 190 zł (materiał + montaż), co wiąże się z wyliczeniem: 190 zł x 1813 szt. = 344 470 zł.

Za organizację ruchu i lokalizację oznakowania odpowiada Miejski Inżynier Ruchu. Jak w magistracie tłumaczą tak dużą liczbę montowanych słupków? - Zgadzamy się, że art. 49 ustawy Prawo o ruchu drogowym mówi jasno i jednoznacznie, gdzie nie wolno się zatrzymywać. Ustawodawca wprowadził ten przepis właśnie po to, aby zapewnić widoczności na skrzyżowaniach i przy przejściach dla pieszych oraz zniwelować zastawianie chodników przez samochody. Parkingowa rzeczywistość miasta pokazuje jednak, że wielu kierowców zapomina o tym przepisie, również gdy są ustawione znaki zakazu postoju albo zatrzymywania się - wyjaśnia Kamil Popiela z biura prasowego Urzędu Miasta Krakowa.

- Podobnie sytuacja wygląda ze znakami ograniczenia prędkości, jednakże we wszystkich miastach funkcjonują progi zwalniające, a na drogach instalowane są tzw. „fotoradary” przez Inspekcję Transportu Drogowego. Podkreślenia wymaga również, iż niejednokrotnie miejsca, w których dochodzi do braku przestrzegania przez kierujących przepisów ogólnych odnośnie pozostawiania pojazdów do Wydziału Miejskiego Inżyniera Ruchu zgłaszają sami mieszkańcy, bądź służby porządkowe (np. Policja). Jednym z elementów poprawy bezpieczeństwa w tych miejscach jest właśnie montaż m.in. słupków blokujących - dodaje Kamil Popiela.

FLESZ - Jakie auta sprzedają się w Polsce najlepiej?

od 16 lat

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto