Napastnik piłkarskiej Korony Kielce, Grzegorz Piechna c obraził słownie obrońcę warszawskiej Legii, Dicksona Choto. Jest to prawda, a kielczanin od razu przyznał się do swojego nagannego postępku. Zaznaczając jednocześnie, że była to reakcja na "epitety" jakie pod jego kierunkiem kierował zawodnik z Zimbabwe. I na tym sprawa mogłaby się zakończyć, gdyż odkąd gra się w piłkę nożną, zawodnicy mówią do siebie na boisku różne brzydkie słowa. Jednakże ubiegłotygodniowym zajściem na murawie stadionu w Kielcach zajął się PZPN, ale na "dywanik" wezwał jedynie Piechnę. Przynajmniej nie słyszałem, żeby o wyjaśnienia poproszono również Choto.
Nie wierzę, że napastnik Korony sam z siebie obraził legionistę. Tak samo nie wierzę, że czarnoskóremu obrońcy Legii obce są słowne sposoby wyprowadzania rywali z równowagi. Przynajmniej więc obaj powinni złożyć zeznania, a nie tylko jeden z nich. Bo można dojść do karkołomnego wniosku - jeśli ktoś wyzywa mnie od najgorszych to jest "cacy", ale jeśli ja odpowiem włączając do tego kolor skóry adwersarza lub pochodzenie to jest "be". Rasizm, antysemityzm i nie wiadomo co jeszcze. Że generalnie takie (obustronne) zachowania nie powinny mieć miejsca? Oczywiście! Tylko że może nie teoretyzujmy, a do konkretnych problemów podchodźmy życiowo i uczciwie, czyli ze zdrowym rozsądkiem.
M.in. po to, żeby nie dochodziło do sytuacji, jakie czasami zdarzają się w USA. Gdzie za słowo Murzyn można zostać pozwanym do sądu. Albowiem czarnoskórzy obywatele tego kraju są Afroamerykanami...
![emisja bez ograniczeń wiekowych](https://s-nsk.ppstatic.pl/assets/nsk/v1.218.1/images/video_restrictions/0.webp)
Milik już po operacji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?