Skończył się mój czas<br><font color="#006699"><b>Gazeta Krakowska</font></b>

Starosta nowotarski Jan Hamerski przyjął wczoraj rezygnację Stanisława Kłodzińskiego ze stanowiska dyrektora nowotarskiego SPZOZ. Tymczasem były dyrektor nie podaje konkretnej przyczyny, dla której zrezygnował ze stanowiska.

- Gdy obejmowałem stanowisko dyrektora szpitala, powiedziałem sobie, że będę pracować tak długo, jak długo będę mógł robić coś użytecznego dla szpitala i mieszkańców Nowego Targu. Ten czas się już skończył. Nie mogę przychodzić do pracy i brać pieniędzy, bo dyrektorem nie byłem dla pieniędzy - mówi Stanisław Kłodziński.

Stanisław Kłodziński stanowisko dyrektora nowotarskiego SP ZOZ-u objął 1 marca 2000 roku. Wcześniej pracował jako pełniący obowiązki ordynatora oddziału ratunkowego i specjalista ds rozwoju szpitala. Przed przyjazdem do Nowego Targu był lekarzem wojewódzkim. Posiada trzy specjalizacje drugiego stopnia: chirurgię klatki piersiowej, organizację ochrony zdrowia i medycyny społecznej oraz specjalizację z medycyny ratunkowej (jest w tzw. ,złotej setce" specjalistów medycyny ratunkowej). Były dyrektor twierdzi, że nie ma jeszcze konkretnych planów zawodowych na przyszłość.

- Teraz chcę odpocząć, bo nie byłem na urlopie od czterech lat. Później chciałbym zająć się pracą naukową, częściowo w Krakowie, częściowo w Nowym Targu. Nie mam jednak zamiaru wyprowadzać się z Łopusznej -mówi.

Wczoraj starosta Jan Hamerski powierzył obowiązki dyrektora szpitala Adamowi Chrapisińskiemu, który do tej pory pracował jako zastępca dyrektora ds logistyki. Na razie nie wiadomo, kiedy odbędzie się konkurs na dyrektora SPZOZ.

- Nie sprzyja temu koniec roku. Mamy teraz mnóstwo spraw na głowie, m.in. zamykanie budżetu. Na pewno więc pan Chrapisiński przez jakiś czas będzie pełnić obowiązki dyrektora - mówi Jan Hamerski.