Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Skok na jubilera Kraków: tajemnicze włamanie do jubilera

Marta Paluch
archiwum Polskapresse
Skok na jubilera Kraków. W niewielkiej galerii handlowej Simply doszło do jednego z najgłośniejszych ostatnio włamań do jubilera. Złodzieje zabrali kosztowności warte 156 tys. zł. Po kilku dniach biżuteria wróciła do właściciela. Trzej podejrzani niedługo trafią przed sąd. Nadal jednak pozostaje niejasne, jak trzech złodziejaszków zaplanowało taki skok.

Skok na jubilera Kraków: tajemnicze włamanie do jubilera

Był 12 maja, około godz. 3 nad ranem. Zamaskowany złodziej wepchnął do środka okno w galerii Simply i wszedł do środka. Potem wyważył drzwi u jednego ze znanych krakowskich jubilerów. Wziął pierścionki z brylantami, wisiorki. Łupy włożył do woreczka po okularach, a potem do kieszeni. Udało mu się uciec, choć włamując się włączył "cichy" alarm i w bazie firmy ochroniarskiej już wiedzieli, że ktoś sforsował drzwi. Policjanci o sprawie dowiedzieli się o godz. piątej rano.

Sprawa szybko trafia do wydziału przestępczości przeciwko mieniu Komendy Miejskiej Policji (zajmują się kradzieżami ponad 50 tys. zł). 10 policjantów przeczesuje środowisko złodziei i paserów. - Wiedzieliśmy, że to nie amator - mówi jeden z nich. Nie chce jednak powiedzieć, jak na niego trafili - tajemnica śledztwa.

Nieco ponad tydzień po włamaniu w ręce policji wpadają trzej złodzieje - koledzy. Adam K., 30 lat, krążący między Wieliczką a Krakowem wpadł, gdy usiłował sprzedać pierścionek z kradzieży koledze "z branży". Został zatrzymany z trefnym towarem. Przyznał się do paserstwa.

Wpadł też Paweł K., 27-letni kolega Adama, zatrzymywany wcześniej za włamania. W jego mieszkaniu był woreczek z resztą biżuterii, bardzo dobrze schowany. - Najpierw się przyznał do kradzieży, ale w prokuraturze wszystkiemu zaprzeczył - mówi oficer operacyjny z grupy. Siedzi w tymczasowym areszcie.

Trzeci z kolegów, 27-letni Marcin K., jest również podejrzewany o udział w napadzie, na razie postawiono mu tylko zarzuty nielegalnego posiadania naboi i narkotyków (marihuana).

Śledczy z prokuratury na Białym Prądniku muszą jednak wyjaśnić parę kwestii. Np. jak to się stało, ze trzech doświadczonych co prawda, ale drobnych włamywaczy i złodziei zrobiła skok na dobrze strzeżony sklep? Do tej pory włamywali się do mieszkań.
Śledztwo jest w toku. Tymczasem część policjantów z grupy, która złapała podejrzanych, dostała nagrody pieniężne od komendanta. Nie co dzień się zdarza, że tak duży łup złodziei wraca do właściciela...

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Najlepsze atrakcje Krakowa

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto