W minionym tygodniu karkowska Rotunda gościła formację Skinny Puppy. Dla znawców gatunku była to prawdziwa gratka. Dla nieco mniej wtajemniczonych przypomnę, że zespól powstał 27 lat temu w Kanadzie, gdzie stał się prekursorem industrialnego podgatunku electro-industrialu.
Znane wszytkim formacje, jak Rammstein czy Marylin Manson, to uczniowie mistrza Kevina "Ogre" Ogilvie, który z każdego koncertu potrafi stworzyć widowisko wizualno-dźwiękowe. Scena staje się teatrem jednego aktora, który w furii dźwiękowych sampli, otoczonych "wyładowaniami" perkusji, ulega wizualnym przeobrażeniom. Niesamowite stroje frontmena tworzyły tło dla orgii wściekle kolorowych świateł, które omiatały scenę bezustannie.
Ogre podążył jeszcze dalej, wylewając na siebie strugi krwi (sztucznej), błota i innych paskudztw. Całość w połączeniu z wytworzoną ścianą dźwięku, zdominowaną przez charakterystyczne sample, hipnotyzowała publiczność. Ten, kto to "przetrwał", zapewne długo jeszcze będzie pamiętał widowisko. Poniżej kilka moich ujęć, które tylko po części oddają klimat tamtego wieczoru.
Informator MM:Teatry | Policja | Noclegi | Kościoły | Rozkład MPK | Wyniki Lotto | Baseny i kąpieliska | Hot spoty | Plan miasta | Kina w Krakowie | Pogoda w Krakowie |
Jak czytać kolory szlaków turystycznych?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?