Sił na dwie kwarty

WISŁA Śnieżka Kraków - AZOTY Dozorbud Tarnów 71:97 (19:21, 19:21, 16:24, 17:31)

Punkty, dla Wisły: Kaliciński 21, Kujawa 19, Rener 15, Radwan 9, Maciejewski 0, oraz Gorczyca 4, Kękuś 3, Mikina 3, Piotr Sulowski 0, dla Azotów: Golański 20, Chromicz 17, Lofton 14, Marculewicz 13, Potulski 13 oraz Jacek Sulowski 12, Wichniarz 4, Doliński 4.

Oba zespoły przystąpiły do gry w mocno osłabionych składach. W ekipie tarnowskiej kontuzjowani są: Celej i Uspienski zaś w Wiśle nie mogli zagrać Kunc, Rutkowski i Kuzian. Nie zmienia to jednak faktu, że obu ekipom sił wystarczyło na dwie pierwsze kwarty treningowego meczu. Właściciwe przez cały czas prowadzili tarnowianie, wiślacy doganiali rywali tylko wtedy, gdy szukali gry z kontry. Bardzo pozytywne wrażenie w zespole trenera Bogdana Zająca sprawiali Łukasz Kaliciński i Maciejewski. Początkowo nie trafiał z dystansu Tomasz Kujawa ale i on w końcu zaczął zdobywać punkty. Mimo to tarnowianie, którzy dalecy są jeszcze od ligowej dyspozycji coraz wyraźniej prowadzili. Tylko do 25 min wiślacy niwelowali dystans punktowy (52:54). Później z każdą kolejną minutą grali coraz bardziej niedokładnie, a 3-punktowe rzuty Jacka Sulowskiego i Chromicza w końcówce III kwarty odebrały im już ochotę do gry. Gdy w ostanich minutach na parkiecie pojawili się podstawowi gracze Unii przewaga tego zespołu szybko wzrosła do 20 pkt (w 37 min 66:86). W tych fragmentach wyraźnie widać było, że mimo zbliżających się rozgrywek oba zespoły potrzebują jeszcze czasu, by dopracować taktykę.