Spotykając się z wolontariuszami i organizatorami w Tauron Arena podziękował im „za wysiłek, wielkoduszność i oddanie", z jakim towarzyszyli i pomagali tysiącom młodych pielgrzymów. Wyraził też wdzięczność za „świadectwo wiary, które w połączeniu z niezliczonymi młodymi z całego świata jest wielkim znakiem nadziei dla Kościoła i świata”. Dodał, że „oddając się z miłością Chrystusowi, doświadczyliście tego, jak cudownie jest zaangażować się w szlachetną sprawę”.
Papież zaznaczył, że przygotował sobie 5-stronicowe przemówienie, „nieco nudne”, które tu zostawi, i będzie mówił z głowy.
Zwrócił uwagę, że przygotowanie ŚDM jest wielką przygodą, wymagającą przybycia, służenia, pracy, a potem pożegnania się, ale najpierw jest przygoda i wielkoduszność. Podziękował wolontariuszom „za godziny modlitwy, wiem bowiem, że te Dni były «zbrojne» wielką modlitwą”, kapłanom, siostrom i braciom zakonnym, którzy im towarzyszyli”.
Papież zapewnił obecnych, że są nadzieją na przyszłość. Dodał jednocześnie, że "jest to jest prawda, ale pod dwoma warunkami”. Pierwszy z nich to pamięć: trzeba zapytać siebie, skąd pochodzę, czy pamiętam o swym narodzie, o swojej rodzinie i całej swej historii. Papież podkreślił, że człowiek, pozbawiony pamięci, nie jest nadzieją na przyszłość.. Dodał, że aby pamiętać, trzeba rozmawiać z dziadkami, rodzicami, który są mądrością narodu.
Drugim warunkiem pozostaje pamięć o teraźniejszości: kim mam być teraz? Trzeba być odważnym, mężnym, nie bać się. „Słyszeliśmy świadectwa, pożegnania, tego naszego kolegi, którego pokonał rak. Chciał być tutaj i nie zdążył, ale miał odwagę, odwagę stawienia czoła i odwagę dalszej walki w jeszcze gorszych warunkach” – przypomniał Franciszek. Dodał, że już go tutaj nie ma, ale zdawał się być nadzieją na przyszłość.
„Co było najpierw? Pamięć. A jeśli ją macie? Odwaga. Bądźcie nadzieją na przyszłość” – życzył papież.
Na zakończenie nawiązał do spotkania za trzy lata w Panamie, zastrzegając się, że nie wie, czy uda się tam, po czym dodał: „Mogę was zapewnić, że Piotr będzie w Panamie i Piotr zapyta was, czy rozmawialiście ze swymi dziadkami i starszymi ludźmi, aby pamiętać, czy mieliście odwagę i męstwo, aby stawić czoła różnym sytuacjom i czy zasialiście coś na przyszłość i będziecie odpowiadać Piotrowi”.
„Niech wam bardzo Bóg błogosławi, dziękuję bardzo za wszystko” – zakończył swą improwizowaną wypowiedź Ojciec Święty.
Następnie odmówił z zebranymi modlitwę Zdrowaś Mario i jeszcze raz poprosił, aby modlić się za niego, po czym udzielił wszystkim błogosławieństwa. Ale za chwilę dodał z uśmiechem: „Byłbym zapomniał, jak to było? Pamięć, odwaga, przyszłość ... nadzieja”.
Dziennik Zachodni / Wybory Losowanie kandydatów
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?